~~~ 16 ~~~

297 11 3
                                    

Przerzucił mnie przez ramię i wyniósł ze studia Sugi. Ja go kiedyś zabiję, a jak nie ja to mój brat na pewno o ile wcześniej nie zejdzie na zawał. Dla niego zawsze byłam, jestem i będę małą siostrzyczką. Wiem, że Yoongi musi oswoić się z myślą że dorosłam, mam swoje życie i że mam też swoje potrzeby, ale żeby od razu zrzucać na niego tyle rewelacji. Tae jest niemożliwy. Ciekawe jak uda mu się wytrzymać do jutra wieczora i trzymać ręce przy sobie przy chłopakach. Zapowiadają się dwa ciekawe dni treningów.

Byliśmy już w aucie i jechaliśmy na próbę. Zaczynaliśmy dzisiaj późno i pewnie późno też skończymy.

MT: Tae - zaczęłam - dasz radę wytrzymać do jutra wieczora?

TH: A co nie wierzysz we mnie?

MT: Nie no wierzę, tylko się pytam czy masz w sobie tyle samozaparcia, żeby nie dotykać mnie, nie całować, nie przytulać?

TH: Ja dam radę, a Ty? Dasz radę?

MT: Ja nie dam rady? Oczywiście, że dam.

TH: Jak Ty to ja też.

MT: Ok. Czyli zachowujemy się tak jak zawsze. A po wszystkim odwozisz mnie do domu.

TH: Tak, ale sam nie wiem czemu się na to zgodziłem....

Dojechaliśmy na miejsce. Tae zaparkował auto, wysiedliśmy i udaliśmy się do szatni. Szybko się przebrałam i dołączyłam do wszystkich dziewczyn. Mieliśmy jeszcze pół godziny, więc plotkowałyśmy z dziewczynami o chłopakach.

T1: Mina ty to masz szczęście, Taehyung jest najprzystojniejszy z nich wszystkich.

T2: No, sama nie wiem dlaczego Hobi zamienił mnie z Tobą, przecież jesteśmy prawie jednego wzrostu.

T3: Widocznie coś mu w Tobie nie pasowało.

T2: Za to z Tobą w ogóle nie chciał tańczyć.

T3: Ja nie narzekam na Kookiego, nie tylko w tańcu jest dobry.

MT: Dziewczyny, nie macie się o co kłócić? To tylko taniec. Dzisiaj tańczysz z Hobim a jutro będziesz tańczyć z kimś innym.

T4: Mina ma rację. Skupmy się na tym do czego nas zatrudnili, a osobiste animozje zostawmy na później, a najlepiej zapomnijmy o tym. Cieszmy się tym, że możemy wspomóc chłopaków w ich sukcesie.

MT: Dobrze mówisz.

T5: Pewnie że tak, tańczyć z chłopakami z BTS to jak wygrać na loterii.

T6: Jak się dobrze spiszemy, to później nie będziemy miały problemów z jakimikolwiek angażami. Same wiecie ile na tym korzystamy. To nie pierwsza nasza współpraca z nimi. A oni sami zawsze proszą o nas jak dobrze wykonujemy naszą pracę.

MT: Już Cię lubię.

Zaczęłyśmy się śmiać i zostawiliśmy temat Bangtanów. Gadałyśmy o głupotach i żartowałyśmy aż nie zaczęła się próba.

Podeszłam do Tae, ustawiałam się w wyznaczonym miejscu a on od razu przylgnął do mnie jak rzep.

MT: Nie widziałeś mnie pół godziny, opanuj się - wyszeptałam

TH: Widziałem Cię cały czas, ale nie mogłem Cię dotknąć....

MT: Bądź grzeczny, obiecałeś.

TH: Staram się jak mogę, ale to jest silniejsze ode mnie.

MT: Dasz radę. Tylko dzisiaj i jutro.

TH: No dobra, ale musisz mi to wynagrodzić....

MT: Próbujesz mnie szantażować.

TH: Negocjuję?

Dance, love, sing, live.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz