and I will never show what I feel, what I need from you

372 24 5
                                    


-musimy porozmawiać- stwierdził Yoongi, wchodząc bez zapowiedzi do pokoju chłopaka. Hoseok właśnie przygotowywał się do wyjścia do szkoły. 

-o, hyung- spojrzał na niego zdziwiony, poprawiając swoją fryzurę i uśmiechając się słodko.- nie mam za dużo czasu- spojrzał na zegar.- więc, proszę, pospiesz się- dodał, wpatrując się w starszego z delikatnym uśmiechem. 

-zapomnijmy- powiedział znienacka, sprawiając, że szatyn spojrzał na niego niezrozumiale, słysząc, jak szybko bije jego własne serce.

-co masz na myśli?- spytał niepewnie, a z jego twarzy powoli zaczął znikać uśmiech.

-zapomnijmy o wczorajszym pocałunku- wyjaśnił chłodno, a młodszy rozchylił lekko usta. Spuścił wzrok i uśmiechnął się smutno, kiwając głową. Szybko schwytał swoją torbę i ignorując bruneta, wyszedł pospiesznym krokiem z pokoju. Zszedł na dół i wymijając zdziwioną Hyejin, opuścił dom. Zarzucił torbę na ramię i ruszył przed siebie wolnym krokiem, gdyż jeszcze nieco napuchnięta kostka nie pozwalała mu na wiele. Zacisnął dłonie w piąstki, czując, jak do jego oczu napływają łzy. Gdy znajdował się już w bezpiecznej odległości od domu, przykucnął, chowając twarz w obie dłonie i zapłakał cicho. Nawinie łudził się, że Min go nie wykorzystuje. Miał nadzieję, że starszy odwzajemnia jego uczucia, a wczorajszy pocałunek coś zmieni w ich popranej relacji. Jednak mylił się i to bardzo. Yoongi ponownie go zranił. Coś nieprzyjemnego ścisnęło go w klatce, gdy ponownie załkał. Chciał wstać i pójść do szkoły, jak gdyby nigdy nic. Chciał zapomnieć tak łatwo, jak to zrobił Yoongi. Chciał wyzbyć się uczuć w stosunku do bruneta, ale po prostu nie umiał. Nie wiedział, jak ma to zrobić, skoro jego serce wciąż tak samo szybko biło, gdy tylko w pobliżu pojawiał się Min. 

-Hoseokie?- mniejszy drgnął, słysząc znajomy głos tuż nad swoją głową. Szybko otarł mokre policzki i zszokowany uniósł głowę. Nad nim stał zmartwiony blondyn, przyglądając mu się z zatroskaną miną.

-c-co tu r-robisz?- wyjąkał, pociągając nosem.

-pomyślałem, że pójdę po ciebie, żebyśmy razem poszli do szkoły- wzruszył ramionami i podał dłoń mniejszemu. Hoseok przez chwilę się zawahał, by ostatecznie podać mu dłoń i wstać.- co się stało?- spytał zmartwiony, zakładając mu kosmyk włosów za ucho.

-nie chcę o tym rozmawiać, przepraszam- westchnął smutno, a Namjoon pokiwał głową.

-chcesz się przytulić?- spytał nieśmiało, a Hoseok spojrzał na niego. Przygryzł wargę, zastanawiając się przez moment. Ostatecznie uśmiechnął się delikatnie, wtulając się z impetem w klatkę piersiową blondyna. Kim objął go mocno ramionami i wtulił mocniej w siebie, opierając podbródek na czubku jego głowy.- może zamiast iść dziś do szkoły, zrobimy sobie wolne?- zagadnął, przeczesując palcami jego miękkie włosy.- pójdziemy na spacer do parku, kupię ci dużą porcję lodów, pójdziemy do kina- wymieniał.- gdzie tylko chcesz- dodał ciszej, a Hoseok zdziwiony zmarszczył brwi.

-ale ty masz stuprocentową frekwencję, chcesz to zaprzepaścić dla mnie?- wyjąkał niepewnie.- nie chcę, żebyś potem przeze mnie miał problemy i-

-spokojnie, każdy czasem potrzebuje dnia odpoczynku- przerwał mu z ciepłym uśmiechem.- zresztą spędzanie czasu z tobą jest o wiele przyjemniejsze, niż siedzenie na lekcjach- prychnął rozbawiony, a szatyn uśmiechnął się przez łzy. 

-dziękuje, że przy mnie jesteś- wyszeptał drżącym głosem, a Namjoon przytulił go jeszcze mocniej.

-to jak? Idziemy do parku?- zagadnął, gdy odsunęli się od siebie. Hoseok posłał mu uśmiech i przytaknął. Przez dłuższą chwilę szli w ciszy. Namjoon spoglądał na mniejszego z ciepły uśmiechem, podziwiając jego urodę. Z kolei Hoseok szedł zamyślony. Jego myśli zajmowała tylko i wyłącznie jedna osoba, a był nią wysoki brunet. Nawet nie zdali sobie sprawy, w którym momencie przekroczyli bramy malowniczego parku. 

𝓉𝒽𝑒 𝒷𝓊𝓁𝓁𝓎 • 𝓈𝑜𝓅𝑒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz