Powrót zła.

4.7K 345 16
                                    

Szliśmy w stronę instytutu. Jon i Lucas całą drogę rozmawiali, a mi po głowie krążyły tylko myśli
"To Ten-Człowiek. Lucas to Ten-Człowiek"

Bałam się na niego spojrzeć. Dziwiło mnie także to, że Jon i Lucas byli parabatai. Między nimi była roznica wieku ok 10 lat.

-Nad czym tak myślisz Alice? - spytał Jonathan. Wtedy spojrzałam na nich. -Pewnie zastanawia się nad tym dlaczego jesteśmy parabatai. Między nami jest duża różnica wieku. - odpowiedział za mnie Lucas, a mi zabrakło słów. Skąd on wiedział? Lucas widząc zdziwiona minę Jona

wytłumaczył- domyślam się, że o tym myślis ? - spytał mnie- otworzyłam usta i wydobył się z nivh piskilwy głos.

- Ta-ak- sama nie mogłam uwierzyć ze to mój głos.

- Lucas jest przyjacielem mojego starszego kuzyna, a że ja nie miałem jeszcze parabatai i Lucas tak samo to uznaliśmy, że możemy zostać parabatai, a różnica wieku dla nas nie miała znaczenia. - powiedział Jon uśmiechnięty od ucha do ucha. Naprawdę do lubił. - a właśnie! Czemu Lucas tak wcześnie przyjechałeś? - spytał Jon

- Pamiętasz jak opowiadałem ci o tej dziewczynie, którą tak szukałem? - Jon kiwnął głową na potwierdzenie. - właśnie ją znalazłem- i wtedy spojrzał na mnie uśmiechając się szyderczo.
" czy mu chodziło o mnie? "

Kiedy znaleźliśmy sie w instytucie skierowałam się w stronę pokoju Josha.

-Nie uwierzysz co się...- przerwałam widząc Josha i Anabeth. Siedzieli blisko siebie. Bardzo blisko. - przepraszam to ja może później przyjdę- kiedy wychodziłam usłyszałam głos Anabeth

-Niech sobie idzie- zaśmiała się słodko, aż za słodko. Postanowiłam odwiedzić Liama wcześniej. Nie mogę siedzieć spokojnie dopóki jest tutaj Lucas.

----------------

Zapukałam do drzwi. Ktos wyjrzał o przez judasza, ale nie otworzył mi. Stałam tak jeszcze z 10 minut i postanowiłam wrócić do instytutu. Czemu mi nie otworzył? Wiem, że powinnam być dopiero za 4 godziny, ale nie myślałam, ze coś się stanie, jak przyjdę wcześniej. Wróciłam do instytutu.

----------------

-Alice tu jesteś! - powiedział James. Siedziałam w salonie i czytałam książkę. Tylko to pomogło mi oderwać się od rzeczywistości. - list do ciebie. - podał mi kopertę.

-Dzięki. - odpowiedziałam

- cos się stało? - spytał

- Nie. Po prostu źle się czuje. -uśmiechnęłam się do niego słabo. Widziałam, że nie uwierzył, ale nie zamierzał pytać o nic więcej. Otworzyłam kopertę i zaczęłam czytać list.

"Alice!
Musisz uciekac! Lucas pojawił się w mieście, porwał mnie, a na moje miejsce wstawił czarownika, który się we mnie zmienia. Nie możesz zostać dłużej w Londynie. Ucieknij do Idrysu i pójdź do mojego przyjaciela Magnusa on ci pomoże!
Liam"

Anioł PiekłaWhere stories live. Discover now