Sobotni wieczór Nina i Ashton spędzili w swoim mieszkaniu leżąc na liliowej kanapie w samym centrum salonu. Umysł brunetki wciąż zaprzątał fakt kiedy wybrała owy mebel i dlaczego ostatecznie zdecydowała się na taki, a nie inny jego kolor. Blondyn zaś tulił do siebie ciało dziewczyny a jego twarz pozostawała wtulona w brązowe kosmyki jej pachnących jabłkami włosów. Pomimo faktu, że kolejny raz podprowadziła jego szampon i robiła to teraz regularnie ten zapach stał się jego ulubionym.
- Chcę wrócić na studia i wybrać specjalizację - oświadczył. Nina momentalnie uniosła swoje ciało na łokciach by móc na niego spojrzeć nieco dokładniej, by po prostu móc się teraz przyjrzeć jego osobie.
- Jaką?
- Onkologia. Albo pediatra, choć kusiło mnie pozostanie ginekologiem, nie powiem - zażartował a brunetka roześmiała się pod nosem mimowolnie, choć wcale nie uznała tej wypowiedzi za śmieszną.
- Cieszę się, że dojrzałeś do tej decyzji, Ashton - powiedziała w końcu a chłopak jedynie uśmiechnął się delikatnie w jej kierunku.
- A właśnie. Dobrze, że mówisz... Mam coś dla Ciebie - wyjawił a następnie wstał z miejsca i sięgnął po niewielką paczkę podając ją swojej dziewczynie. Nina rozpakowała ją zdejmując papier a następnie obejrzała dokładnie dwa pudełka, które były jej zawartością.
- Charlie St. Cloud i Dla Ciebie wszystko - powiedziała cicho a następnie ucałowała policzek blondyna tym samym przytulając go do siebie. - Dziękuję, teraz mam wszystkie moje ulubione filmy.
- A tak zupełnie przy okazji to zrealizowany kolejny punkt z listy - odpowiedział z uśmiechem a dziewczyna wyjęła swój pamiętnik i zgodnie z tym, co powiedział czym prędzej wykreśliła sześćdziesiąty ósmy punkt ze swojej listy.
- Uwierzysz, że to już trzydziesty pierwszy? - spytała otwierając pudełko z filmem na podstawie powieści Nicholasa Sparksa a następnie uśmiechnęła się pod nosem. Mimowolnie przypomniała sobie te chwile, gdy czytała powieść jednego z jej ulubionych autorów w zaciszu własnego domu, w ogrodzie. Gdy marzyła o przeżyciu czegoś podobnego. Z resztą zawsze utożsamiała się z bohaterkami historii Sparksa. Była jak każda, typowa kobieta. No może nie każda, ale większość z nich. Marzyła o wielkiej miłości, choć nigdy nie sądziła, że kiedykolwiek mogłaby ją znaleźć. W każdym razie nie po tym jak lekarze postawili dość jasną diagnozę.
- Wolno - odparł wzruszając bezradnie ramionami.
- Oglądamy? - zapytała lekceważąc jego uwagę i schowała pamiętnik z powrotem do torebki leżącej obok sofy.
- Przecież wiem jak to się skończy - zaprotestował Ashton zakrywając powieki dłońmi.
- Ale ja nie wiem.
- Nie prawda, oglądałaś to chyba milion razy i za każdym razem płakałaś. A na niedomiar złego czytałaś tę książkę tysiąc razy. Albo dwa miliony razy. Znasz ją na pamięć! - dodał na co Sulivan zareagowała śmiechem.
- Wybacz, że jestem wrażliwa. Ta historia jest cudowna i ta miłość po dwudziestu latach...
- Też możemy się rozstać i spotkać za dwadzieścia lat u Teddy'ego - zażartował blondyn podczas gdy dziewczyna śmiała się pod nosem.
- Serio?
- Przecież żartowałem. Nie dałbym Ci odejść na dwa dni a co dopiero na dwadzieścia lat. A jeszcze z innym mężczyzną? Możesz zapomnieć - mruknął ponownie wtulając ciało Niny w swoje jednak ta wstała by włączyć "Dla Ciebie wszystko" po raz setny. Ashton nie wiedział kiedy i jak ten jakże nudny z pozoru (dla niego) film stanie się jednym z jego ulubionych i ustąpi miejsca kolejnym produkcjom Marvela.
Taki nudny dodaje na dobranoc. Teraz czas spać. x
Chcecie pewnie Ninę żywą, co?
YOU ARE READING
before I die ◇ irwin.
FanfictionMoment, w którym uwielbiający zabawę i życie na koszt rodziców Ashton roztrzaskuje nowe auto, które od nich dostał jest punktem zwrotnym w jego życiu. Uniknął poważnych obrażeń, nie groziła mu śmierć, ale symbolicznie uznaje to za znak, że jego życi...