39. Kim AnRan

1.2K 42 13
                                    


Dzisiaj jest poniedziałek. Wczoraj wróciłam z wycieczki kompletnie wykończona i jak tylko przekroczyłam próg mojego pokoju ległam jak długa na łóżko od razu odpływając, ale wracając.
Wstałam o godzinie 7 i szybko zaczęłam się ogarniać żeby jak zwykle nie spóźnić się na lekcje. No co poniedziałek wkońcu jest.

Zrobiłam lekki makijaż i zerknęłam na godzinę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Zrobiłam lekki makijaż i zerknęłam na godzinę. 7:35 no jak kurwa ja się pytam.
Zabrałam jeszcze torbę i zleciałam na dół od razu ubierając buty i wychodząc.

_________

Pierwsza jak zwykle była matma. Przeprosiłam za spóźnienie i jak zwykle usiadłam obok Jeona.

- jak widzicie mamy nową uczennicę...proszę przedstaw się - nauczycielka wskazała gestem ręki na środek klasy gdzie wyszła bardzo ładna brunetka

- cześć niektórzy mnie znają ale nazywam sie Kim AnRan i mam 18 lat...mam nadzieję że zaprzyjaźnimy się - ukłoniła się lekko i usiadła spowrotem do ławki

Spojrzałam z zaciekawieniem na Jeona, który spoglądał na tą całą AnRan. Mia wspominała że on i V łazili za nią jak cienie. Co się dziwić jest ładna itp.

- ona jest cudowna - mruknął Jeon szczerząc się i opierając na ręce cały czas patrząc na nią

Żeby mnie to obchodziło jeszcze

Olałam to i zaczęłam przepisywać notatki z tablicy.

________

Miałam już naprawdę serdecznie dosyć tego dnia. Chciałam pogadać z V o tym co się stało na wycieczce ale Mia miała rację. Całą swoją uwagę poświęcił jej a mnie całkowicie i po całości olał. Każdy dzisiaj się nią zachwyca jakby była boginią. Nie jestem zazdrosna ale takie laski po prostu wkurwiają mnie.

Aktualnie siedziałam sama w klasie i uczyłam przed sprawdzianem z historii. Byłam tak zajęta że nie usłyszałam jak ktoś wszedł do klasy.

- ooo biedactwo samotne jest? Aż mi się przykro zrobiło...no prawie - zaśmiał się tym swoim piskliwym głosem ten glonojad (Soo)

Usiadła przede mną i zaczęła stukać tipsami o moją ławkę.

• odwal się oszołomie - warknęłam i wróciłam do podręcznika

- oj no nie bądź taka...najpierw to ty robiłaś zamieszanie wokół siebie a teraz ta szmata. Wcześniej V latał za tobą a teraz olał tak jak Jeon ojej - zrobiła smutną minkę a ja przyglądałam się jej z politowaniem

• gdybym mogła i CHCIAŁA to bym została dla ciebie dawcą komórek mózgowych ale no cóż...nie można mieć wszystkiego prawda?? - wyszczerzyłam się i spojrzałam z wyższością na nią

- najpierw je musisz mieć - prychnęła i zabrała swój tyłek i wyszła

Miałam zamiar wrócić do notatek ale usłyszałam dźwięk powiadomienia. Włączyłam telefon.

TaeTae:
Przepraszam byłem zajęty. Chciałaś pogadać?

Wyłączyłam telefon i schowałam do kieszeni. Miałam wszystko dzisiaj gdzieś już.

Lekcje się skończyły a ja wyszłam ze szkoły jak zwykle zamyślona. Podeszłam do swojego auta i wrzuciłam plecak.
Miałam zamiar wsiąść gdyby ktoś nie przytulił mnie od tyłu. Wkurwiłam się i zawaliłam temu komuś z łokcia w brzuch.

• HyunJin? Czemu mnie straszysz? - podniosłam głos widząc blondyna, który trzymał się za brzuch

- może byś przeprosiła? Uczuć nie masz? - zapytał z pretensją

• jezu jak ty zrzędzisz - wywróciłam oczami - przepraszam - oparłam się o swoje auto

- ja chce ci na spokojnie powiedzieć że wyjeżdżam a ty mnie atakujesz - rzekł

• życie - wzruszyłam ramionami - zaraz co? Jak to wyjeżdżasz? Dokąd i kiedy? - ocknęłam się zawalając go pytaniami

- ojciec dostał lepszą pracę w Nowym Yorku i muszę się przeprowadzić - rzekł a mi zrobiło się smutno - jutro wyjeżdżam

• czyli nie zobaczę cię już - odparłam smutno a on zaprzeczył ruchem głowy również mając smutny wzrok

Bez zastanowienia wtuliłam się w niego. Był zdziwiony tym ale po chwili objął mnie mocno. Jeden z tych normalnych zostawia mnie z tymi niedorozwojami.

- nie smuć się - zaczął jeździć ręką po moich plecach a potem odsunął ode mnie i spojrzał w moje oczy

Pov. Jungkook

Siedzieliśmy przed szkołą z resztą chłopaków no oprócz V, który już zniknął z AnRan.
Jak tylko zauważyłem Ronnie razem z HyunJinem zawiesiłem wzrok na nich.

- ej co taki wkurwiony jesteś? - szturchnął mnie ramieniem Hobe ale ani drgnąłem

Przytulali się a potem odsunęli i HyunJin chciał ją pocałować ale ona się odsunęła i cmoknęła go w policzek.
Ja się pytam jakim prawem wogóle ten bezmózg ją dotyka.
Wyrzuciłem niedopałek i wstałem. Zacząłem zmierzać w ich kierunku. W tym czasie HyunJin odjechał a ona usiadła na masce swojego auta.

• a ty czego chcesz? - zapytała gdy usiadłem obok niej

- teraz HyunJin jest kolejnym naiwnym? - rzekłem złośliwie a ona spiorunowała mnie wzrokiem chciaż olałem to

• o co ci chodzi kretynie? - prychnęła

- V już się tobą znudził... - zacząłem nie kończąc z nadzieją że domyśli się

Dziewczyna popatrzyła przez chwilę na mnie a potem odwróciła wzrok.

- odpuść...AnRan zna od dziecka i zawsze byli jak rodzeństwo. Od dawna ją kocha a po tym jak wyjechała starał się wrócić do normalnego życia. Szukał bliskości i padło na ciebie...tak naprawdę cały czas myśli o niej - ostatnie zdanie szepnąłem jej wrednie do ucha a ona nadal siedziała tak bez słowa

Ona na serio coś do niego czuję? Wygląda i tak na przybitą. Może niepotrzebnie o tym mówiłem.

• po co mi to mówisz? - spojrzała w końcu tymi zielonymi oczkami na mnie - sam jesteś w nią wpatrzony jak w ósmy cud świata - prychnęła

A tu cię mam

- ale nie tak jak w ciebie - mruknąłem przybliżając do niej o ona spojrzała na mnie jak na debila

Westchnęła pod nosem i wstała tak samo jak ja. Złapałem ją i przerzuciłem przez ramię o ona pisnęła.
Zaczęła krzyczeć i walić mnie a inni przyglądali się naszej dwójce.
Udałem się do chłopaków i odstawiłem ją.

- o hej Ronnie - ucieszył się Hobe a ona mruknęła coś pod nosem i chciała odejść ale złapałem ją w talii

• puszczaj mnie płodzie - zaczęła się wyrywać

- co robicie? - usłyszeliśmy znajomy głos

....

__________

Pisany: 09.01.2022.r

𝐁𝐚𝐝 𝐁𝐨𝐲 || 𝐉𝐞𝐨𝐧 𝐉𝐮𝐧𝐠𝐤𝐨𝐨𝐤 ✓Where stories live. Discover now