56. Masz swój rozum

1.1K 41 6
                                    


Po raz nawet nie wiem, który już siedziałam w gabinecie dyrektora przed jego biurkiem. Najpierw jednak kazał nam iść do pielęgniarki i wyszło na to że ten małpiszon ma złamany nos heh a ja rozciętą brew i stłuczony nadgarstek nie wiem jakim cudem.

- macie mi coś do powiedzenia? - mruknął zmęczony a ja odwróciłam wzrok - o co poszło?

I znowu cisza.

- dobra macie zamiar milczeć - oznajmił i wyjął z teczki jakieś papiery - postanowiłem jedną z was przenieść do innego liceum - rzekł a my spojrzałyśmy od razu na mężczyznę

• którą?! - zapytałyśmy w tym samym momencie

Wkurwia mnie ta szkoła ale nie chce jej opuszczać. Za dużo już wspomnień z nią mam.

Podsiwawy mężczyzna poprawił okulary na nosie i podał papiery Soo.

- ciebie - rzekł z zupełną powagą - w tej szkole jest ponad 500 uczniów a to wasza dwójką zawsze robi największe zamieszanie - oparł się na fotelu

- nie może mnie pan przenieść!! - krzyknęła rudowłosa z pretensją aż wstając z krzesła

- przykro mi Soo

- to przez ciebie suko! - wskazała na mnie palcem

• zamknij się pustaku! Sama zaczęłaś

- spokój - podniósł głos dyrektor - zakończyłem rozmowę możesz wracać narazie na lekcje Soo a ty Ronnie idź do lekarza, zwolnię cię - zwrócił się do mnie

- w takim stanie? Już lecę - zakpiła Soo wskazując na swój spuchnięty nos i wyszła trzaskając drzwiami

Bez słowa wstałam z krzesła i zabrałam swoją torbę. Czułam że dyrektor patrzył na mnie i oczekiwał czegoś. Przepraszać nie mam zamiaru.

• dowidzenia - rzuciłam i wyszłam z gabinetu

Dobrze z jednej strony że Jungkook z chłopakami urwali się z lekcji i Jungkook tego nie widział. Nie wiadomo jakby to się skończyło.

Zadzwoniłam do Mii i wszystko jej powiedziałam a także zgodziła się iść ze mną do lekarza.

_________

Do domu wróciłam z piękną ortezą i musiałam się tłumaczyć matce. Dyrektor zdążył ją powiadomić już.

• mówiłam że to ona zaczęła - mruknęłam zmęczona opierając się łokciem o blat

- dobrze może i zaczęła ale masz swój rozum - rzekła zdenerwowana rodzicielka i pacnęła mnie w czoło

• przestań - strzepnęłam jej ręke

- masz 18 lat...zachowuj się dojrzale wkońcu jak na swój wiek - usiadła zrezygnowała na krześle naprzeciwko

• przepraszam - mruknęłam cicho z żalem i złapałam ją za ręke - postaram się

- mam nadzieję - westchnęła i po chwili na jej twarz wkradł się delikatny uśmiech - zapomniałam ci powiedzieć. Ktoś jest w twoim pokoju - rzekła wstając z krzesła a potem poszła do swojej sypialni

Zmarszczyłam brwi i zabrałam torbę a potem udałam się na górę.
Po wejściu do mojego pokoju ujrzałam śpiącego Jungkooka na moim łóżku ze słuchawkami w uszach.

Naciągnęłam rękaw na ortezę a opatrunek na brwi przysłoniłam włosami.

Usiadłam na łóżku obok niego i odgarnęłam kosmyki włosów opadające na jego oczy.
Mruknął coś pod nosem i zaczął się budzić.

• kiedy tu przyszedłeś? - zaśmiałam się a on spojrzał na zegarek

- z jakieś 3 godziny temu - ziewnął i objął mnie w talii - gdzie byłaś? - zapytał z zamkniętymi oczami

Gryzłam się w myślach czy powiedzieć, ale tak czy tak on zauważy.
Zamyśliłam się przez co chłopak otworzył oczy i podniósł a potem zgarnął moje włosy za ucho.
Zmarszczył brwi i zacisnął szczęke.

- co ci się stało? Kto ci to zrobił?? - zapytał zdenerwowany

• Soo znowu zaczęła - wywróciłam oczami - nie ma się czym przejmować ona mi rozcięła brew a ja jej złamałam nos - pokazałam mu ortezę a on zmarszczył brwi

- o co poszło? - zapytał z troską jaką nigdy u niego w oczach nie widziałam

Jak widać z każdym dniem poznaję co raz bardziej tego chłopaka z zupełnie innej jego strony.

• o nic ważnego - wzruszyłam ramionami - dyrektor i tak ją przenosi do innego liceum - chciałam wstać ale uścisk w talii uniemożliwił mi to

- wkońcu - westchnął i wtulił się we mnie

• od dwóch dni już nie widziałam tego chamskiego bad boya - zaśmiałam się czochrając jego ciemne włosy - gdzie się podział?

To fakt teraz widzę jakby zupełnie inną wersję Jungkook'a. Dawniej ten cham i dureń a teraz troskliwy chłopak. Zmieniło się i to sporo w tym i to że teraz jesteśmy razem.

Zanim się zorientowałam chłopak tak nas przewrócił że leżałam pod nim a na moje policzki wpłynęły rumieńce.
Jego łańcuszek delikatnie łaskotał mnie po szyji a ten piękny zapach perfum wyczuwalnych na kilometr stwarzał niesamowite uczucie.

- on nadal jest - rzekł patrząc głęboko w moje oczy

_________

Pisany: 27.02.2022.r

Albo zaraz zwalę tą książkę albo już to zrobiłam😭

𝐁𝐚𝐝 𝐁𝐨𝐲 || 𝐉𝐞𝐨𝐧 𝐉𝐮𝐧𝐠𝐤𝐨𝐨𝐤 ✓Where stories live. Discover now