꧁Finlandia & Reader꧂

386 13 1
                                    


Zamówienie od przydupas_Norwegii

~ Lemon/Gwałt

Dzień był nieco deszczowy. IMIĘ stał przy oknie i spoglądał na deszczowy krajobraz. Westchnął cicho i poszedł do kuchni, by przygotować sobie herbatę. 

- Nie lubię deszczu. - powiedział sam do siebie. - Wtedy świat zdaje się być taki ponury. - dodał i wyciągnął kubek, a następnie włożył do niego torebkę z herbatą. Zalał ją wrzątkiem i postawił na blacie. - Może dobrze byłoby znaleźć jakiś koc? -  pomyślał IMIĘ i udał się do szafy. Otworzył ją i zaczął rozglądać się za kocem. Wtem poczuł, że coś z siłą uderza w niego, a on traci przytomność.

Zbudził się siedząc na czymś, nie mógł dokładnie określić co to było, gdyż oczy miał zasłonięte opaską. Podejrzewał, że znajduje się na jakimś krześle, ale... O co chodzi? Czemu jest związany? Gdzie się znajduje? Nie mógł się odezwać, gdyż krępowała go taśma na ustach. Dlatego też starał się jakoś ją ściągnąć.

- Lepiej nic nie kombinuj. - usłyszał nagle. Zaprzestał wszelkich czynności. - No, tak lepiej. - usłyszał. Ktoś zbliżył się do niego i odkleił taśmę z jego ust. 

- Gdzie ja jestem? Kim jesteś? Co się dzieje? - zaczął wypytywać.

- Spokojniej, bo zacznę żałować, że ją odkleiłem. - usłyszał. Właścicielem głosu zdecydowanie był mężczyzna, na pewno był również starszy od niego. IMIĘ zagryzł policzek. 

- O co tu chodzi... - powiedział cicho. 

- Cóż, długo by tłumaczyć, ale pewien kraj bardzo cię nie lubi. Zapłacił mi, bym się tobą zajął. - powiedział mężczyzna, a IMIĘ znieruchomiał, czując przy skórze chłodny metal. Nie był w stanie wypowiedzieć choćby słowa. Mężczyzna pociągnął jego włosy i po chwili odszedł. Gdy wrócił ściągnął z jego oczu opaskę. Światło raziło oczy IMIĘ  przez co nie mógł od razu zorientować się, gdzie się obecnie znajduje. Gdy oczy się przyzwyczaiły zauważył, że znajduje się w pokoju. Nie znał tego pomieszczenia, ani chłopaka o białych włosach, który stał przed nim z opaską w dłoniach. 

- Kim jesteś? 

- Finlandia, a to mój dom. Możesz się oswoić, bo zostaniesz tu trochę. 

- Dlaczego? 

- Za to mi płacą. - odparł. - Zostawię cię na chwilę, jak wrócę to lepiej byś ze mną współpracował jasne? Wtedy będzie mniej bólu. - odparł z powagą chłopak i wyszedł. Młodszy siedział na krześle i rozglądał się. Niepokoiło go w jakiej sytuacji się znalazł. Co teraz będzie, zginie? Gdy Finlandia wrócił po chwili ubrany jedynie w spodnie, co zaskoczyło IMIĘ. Chłopak poruszył się niespokojnie na krześle. Finlandczyk podszedł do niego i oparł się rękami o ramiona krzesła. 

- Słuchaj, to co zaraz się stanie jest jedynie z powodu tego, że mi zapłacono, jasne? Osobiście nic do ciebie nie mam. - odparł poważnie. IMIĘ poczuł jak ciarki przechodzą po jego ciele. 

- Co... Co chcesz zrobić? - spytał. Nie otrzymał jednak odpowiedzi. Fin odwiązał go od krzesła i wziął na ręce. Przeniósł go na łóżko, gdzie przywiązał jego dłonie do ramy łóżka. IMIĘ  przeanalizował sytuację i zaczął się szarpać. Finlandia westchnął i nieco zirytowany chwycił twarz młodszego w dłoń. 

- Nie wierzgaj tak.  - ostrzegł go. 

- Proszę... - szepnął chłopak, lecz starszy zignorował to. Sprawnie pozbawił leżącego ubrań. IMIĘ  przerażony zacisnął nogi i zaczął szarpać rękoma. Finlandia ignorował to, póki nie ściągnął swoich spodni. Gdy to zrobił, złapał młodszego za kolana i rozszerzył jego nogi. Wstyd i przerażenie malowało się na twarzy IMIĘ. Nie chciał tego, nie chciał zostać zgwałconym. Dlaczego się to działo? Przecież od zawsze starał się być miłym dla każdego. W wieku szesnastu lat ma przeżyć swój pierwszy raz i to w formie gwałtu? Błagał, by to wszystko okazało się jedynie koszmarem, z którego zaraz się obudzi. Finlandia sięgnął do szafki stojącej obok. Wyjął z niej lubrykant i paczkę prezerwatyw. Jedną z nich założył na swoje przyrodzenie, a lubrykantem polał wejście IMIĘ. Chłopak wiercił się i szarpał, lecz nie polepszał tym swojej sytuacji. Gdy Fin skończył polewać owe miejsce, włożył w młodszego palec. IMIĘ  jęknął z powodu dziwnego uczucia. Łzy stanęły w jego oczach. 

- Proszę nie... - błagał, lecz oprawca ignorował jego prośby. Po chwili jednak zirytowany chwycił dłonią szyję IMIĘ. Tym samym ograniczył mu możliwość oddychania. 

- Przestań tyle gadać, to wkurza. - odparł i dołożył kolejne dwa palce. Młodszy jęknął głośniej, a łzy spłynęły z kącików oczu. Po chwili starszy puścił jego szyję i złapał jego nogi w obie ręce. Przysunął go bliżej i pochylił się nad nim. 

- Mówiłem, że to nic osobistego. - odparł i wszedł w uległego gwałtownie. IMIĘ krzyknął z bólu. Finlandia zakrył jego usta ręką i skarcił go wzrokiem. Jego dłoń szybko zrobiła się wilgotna od łez leżącego. Finlandia zaczął się poruszać. Jęki IMIĘ  spowodowane bólem, były stłumiane przez dłoń Fina. Starszy po chwili pochylił się i zaczął najpierw delikatnie całować ciało młodszego, lecz z czasem zaczął je podgryzać, niekiedy do krwi. Pozostawił mnóstwo malinek i krwawych śladów na całym jego ciele. IMIĘ  nie miał jak się bronić. Szarpał się, lecz to nie przeszkadzało w gwałcie... Młodszy płakał... z bólu... poniżenia... beznadziei... Dlaczego coś takiego go spotkało? Nie znał na to odpowiedzi, a zdecydowanie pomogłaby mu zrozumieć, za co cierpi. W pewnym momencie Fin puścił jego usta. Jęki bólu przybrały na sile. W pewnym momencie IMIĘ  przeraził się i spanikował, gdy ręka Fina chwyciła jego członka. Finlandia zaczął nią poruszać, a jęki stały się głośniejsze. IMIĘ  zaczął znów się szarpać, lecz daremnie. Chciał jakoś uciec, ale Fin drugą ręką wciąż go trzymał, by się nie odsunął. Chwilę później młodszy poczuł dziwne uczucie. Doszedł, brudząc tym samym swój brzuch, a chwilę później poczuł, że coś zalewa go od środka... Fin także doszedł... Wyszedł z niego i ubrał swoje ubrania, IMIĘ  pozostał natomiast nagi i "brudny". Ciężko dyszał i łkał. Zakrył swoją twarz, gdy dostrzegł, że Finlandia robi mu w tym momencie... zdjęcie... Po raz pierwszy pomyślał o tym, że pragnie śmierci... Finlandia zachowywał się nadzwyczaj spokojnie... jakby to była jego codzienność. 

- C... co teraz? - wydukał cicho IMIĘ

- Spędzisz tu jakiś czas. - odparł Fin, a przerażenie na twarzy młodszego nabrało na sile. - Spokojnie, więcej gwałtów nie przewiduję. 

- A... po co... - zaczął, lecz nie skończył z powodu wstydu.

- Zdjęcie? - skończył za niego Finlandczyk. - Dowód gwałtu. - odparł i wyszedł z pokoju. Tak zaczęła się niewola IMIĘ. Każdego dnia marzył jedynie o wolności. Nie mógł patrzeć normalnie na swojego oprawcę. Był to porywacz, gwałciciel i przestępca... IMIĘ  nigdy nie będzie czuł się dobrze w jego towarzystwie... Nigdy...  




One shoty ~ Countryhumans Reader x KrajWhere stories live. Discover now