Trzynaście

118 8 2
                                    

Dzień 1237.; godzina 20.

— Słyszałem, że choć raz nie skopałaś misji.

— Odwal się.

Malfoy patrzy na nią podejrzliwie, bo mówiąc to, Hermiona uśmiecha się, przypominając sobie o sukcesie. Chłopak nie zna szczegółów, ale wie, że zwycięstwo zawdzięczają jej przywództwu i Hermiona jest z tego powodu szczęśliwa.

— To nie był mój plan.— Czuje, że nie powinna przypisywać sobie sukcesu.

— Co za niespodzianka — przeciąga Malfoy tonem przypominającym byłego profesora eliksirów.

Hermiona mierzy go ostro wzorkiem, co zadowala Malfoya. W momencie, kiedy wyciąga rękę do miski z orzeszkami, chłopak odsuwa ją od niej.

— Nie potrafisz się dzielić?

— Nie.

— Kompleks jedynka.

— Albo... po prostu nie chcę, żeby twoje małe, chciwe łapki dotykały czegoś, co zamierzam włożyć do ust.

Hermiona unosi brew.

— Tak, jakbyś nigdy... — Hermiona przerywa, zdając sobie sprawę, że będzie to dla niej zbyt krępujące. Malfoy odwraca głowę, by na nią spojrzeć i wrzuca sobie orzeszka do ust. Po jego wyrazie twarzy Hermiona wnioskuje, że i tak wie, co zamierzała powiedzieć.

— Jakbym nigdy co?

— Nieważne.

— Dokończ zdanie.

— Nie. Mam dobry humor, Malfoy, nie psuj tego.

— Sama zaczęłaś się przekomarzać. Chcę tylko, żebyś dokończyła.

— Ale ja nie chcę, a skoro to ja mam władzę nad moimi ustami i strunami głosowymi, zwyczajnie tego nie zrobię.

— Dotykasz się? Hm? W miejscach, gdzie przykładam usta?

— Co? Słuchaj...

— Masturbacja, Granger. Masturbujesz się?

Twarz Hermiony płonie rumieńcem.

— Nie zamierzam o tym z tobą rozmawiać.

— Dlaczego nie? Jeśli jest coś, w czym powinnaś się czuć ze mną komfortowo, to jest to seks.

— Cóż, nie czuję się komfortowo. Więc zamknij się.

— Granger.

— Nie.

— Nie, nie mastrubujesz się, czy nie odpowiesz?— Hermiona ignoruje go i nie odwraca wzroku od programu o makijażu, który oglądają od dwudziestu minut. — Pokaż mi.

— Słucham?

Chłopak zlizuje sól z ust i odkłada miskę, po czym siada na kanapie odwrócony w jej stronę i Hermiona wie, że będzie tylko gorzej.

— Pokaż mi, jak sprawiasz sobie przyjemność, kiedy mnie nie ma. — Malfoy oblizuje palce, długie i smukłe, przesuwając językiem po każdym opuszku.

— Ale jesteś! — jąka się Hermiona.

Malfoy uśmiecha się półgłębkiem.

— Do tego przejdziemy później. Teraz udawaj, że jesteś sama w...

— Nie, nie chcę tego robić, Malfoy.

Malfoy w zamyśleniu przygląda się jej, językiem wypychając policzek. Wstaje i przesuwa fotel dokładnie naprzeciwko niej, oddziela ich jedynie stolik kawowy. Hermiona obserwuje go z zaciekawieniem, nieświadoma tego, co zamierza zrobić, dopóki chłopak nie zaczyna rozpinać spodni.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 22, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

The Fallout [PL]Where stories live. Discover now