Rozdział 4

958 57 83
                                    

George usiadł na kanapie obok Lee i Phoebe i westchnął patrząc na zegarek. Za pół godziny idzie na szlaban, a on o dziwo się może się doczekać. Pierwszy raz George Weasley nie może się doczekać szlabanu. Phoebe odwróciła się do niego uśmiechnęła szeroko co on odwzajemnił.

— Jak nasze samotne lwiątko? — zapytała, a George przewrócił oczami.

— Samotne lwiątko ma za pół godziny szlaban...

— I dlatego samotne lwiątko nie może usiedzieć na tyłku i się tak kręci? — zapytała Phoebe podnosząc brew do góry.

— Bo...

— Bo ma to z kimś związek? — zapytał Lee patrząc na przyjaciela.

— George, czy coś się wydarzyło o czym nie wiemy? — zapytała brunetka.

— Powiem wam jak obiecacie, że nie nie powiecie nikomu. — powiedział George.

— Obiecujemy. — odpowiedzieli w tym samym momencie.

— No więc wczoraj znów zrobiłem krzywdę pani Norris i Filch mnie widział więc zacząłem uciekać. No i trafiłem na Heather. — powiedział.

— O Merlinie! Trafiłeś na Heather?

— No i chciałem się schować, ale nie chciałem jej zostawić na pożarcie Filchowi więc weszliśmy do schowka na miotły. — odparł George — No i ona odpuściła mi szlaban i nawet punktów nie odjęła i była taka miła...

— Bo Heather jest bardzo miła. Dlatego do siebie pasujecie. — powiedziała Phoebe.

— Daj mu dokończyć. — odparł Lee.

— No i zauważyłem, że płakała, miała rozmazany tusz po okiem więc jej chciałem z tym pomóc ale nie szło mi najlepiej, myślałem, że będzie zła ale była bardziej rozbawiona. — odparł — No ona później nadepnęła szczura i się wystraszyła, jestem prawie pewien, że go zabiła, ale jej tego nie powiedziałem...

— Heather jest bardzo wrażliwa więc lepiej uważaj na słowo. Gdybyś jej powiedział, że zabiła szczura to pewnie by się popłakała. — powiedziała Phoebe.

— Ale wracając Filch nas złapał więc oboje mamy szlaban. Heather za nic, ja za kota. — odparł.

— I siedzisz jak na szpilkach bo...?

— Bo zobaczę Heather. — mruknął zawstydzony, a jego piegowate policzki pokrył rumieniec, Lee i Phoebe na siebie spojrzeli

— Lecisz na nią. — powiedzieli w tym samym momencie.

— Nie... nie lecę. — odparł — Ale widzieliście ją. Ona jest taka... urocza i piękna i taka... ona jest taka kochana, nie da się jej nie lubić. — powiedział.

— Georgie, ty na nią lecisz. — odparła Phoebe.

— Nie.

— Georgie, pamiętasz w jaki sposób mówił Fred jak on i Shey się poznali? — zapytała.

— Aha...

— Robisz teraz to samo tylko, że chodzi o Heather. — powiedziała.

— No proszę. Bliźniacy Weasley, najbardziej chaotyczni w całej szkole, zakochali się w dwóch z najbardziej poukładanych dziewczyn w szkole. — powiedział Lee.

— Nie zakochałem się. — powiedział George — Po prostu, lubię Heather. — dodał.

— Ojj, Georgie, pozwól sobie pomóc. — powiedziała Phoebe.

— Nie chcę pomocy. Nie potrzebuję pomocy i nie ma powodu by mi pomagać, przecież wszystko jest w porządku. — odparł — Sądzicie, że nie jest?

Daisies | George Weasley Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt