Cora siedziała samotnie przy hotelowym stole. Było trochę po siódmej, a ona nie mogła spać, dlatego też ubrana w polarową bluzę z tabletem w ręku zamówiła dużą porcję gorącej czekolady z bitą śmietaną i piankami.
Wtedy zobaczyła schodzącego po schodach Lando. Norris trochę sie zdziwił widząc Corę na nogach tak wcześnie.
- Nellie - zaczął gdy do niej podszedł. - Nie wiedziałem, że jesteś w stanie funkcjonować rano.
- Widzisz jak cię zaskakuję? - Lando usiadł obok niej i zabrał jej kubek żeby napić się jej czekolady.
- Głupek - mruknęła Cora i wróciła do obrabiania zdjęć na tablecie.
- A tak serio to czemu nie śpisz?
- Tak po prostu - wzruszyła ramionami. - Obudziłam się i uznałam, że w sumie to nie chce mi sie już spać więc ubrałam się i przyszłam tutaj. A ty?
- Co ja?
- Czemu nie śpisz?
- Mniej więcej taka sama historia, tylko ja miałem zamiar pójść na siłownie - oznajmił.
- To tu jest siłownia? - zdziwiła się Cora.
- No jest. Chcesz pójść ze mną?
- W sumie to nie jest zły pomysł - chwyciła w rękę swój kubek i uszyła za Lando w stronę siłowni. - Jaki plan na dziś?
- Po południu idziemy na narty, a potem impreza.
- Mówiłam już, że nie umiem jeździć na nartach?
- Jakieś pięćdziesiąt razy - roześmiał się Lando.
︵‿︵‿୨♡୧‿︵‿︵
- No to jedziemy - oznajmił Carlos gdy wszyscy mieli już narty w rękach.
Cora westchnęła majestatycznie, co spowodowało śmiech Lando, Maddie i Pierre'a.
- Nie będzie tak źle - francuz poczochrał Corę po głowie.
- No właśnie Nellie, będę ci dotrzymywał towarzystwa - dodał Lando.
- Jesteś całkowicie pewien, że nie chcesz chociaż pół godziny z instruktorem? - zapytała Cora.
- Dam sobie radę. Nie jestem małym dzieckiem - oznajmił pewnie Norris.
- Polemizowałabym - mruknęła Cornelia za co oberwała śnieżką w plecy. W ten sposób Lando nieświadomie rozpętał wojnę.
Zabawnie wyglądającą wojnę.
Dwójka dorosłych ludzi w pełnym wyposażeniu narciarskim nawalająca się śnieżkami.
W pewnym momencie Carlos stanął pomiędzy nimi i zakończył wojnę stwierdzeniem, że oboje są dziećmi.
Słysząc to Cora i Lando mieli zamiar zaatakować Hiszpana, ale uznali, że szkoda ich czasu i muszą oszczędzać siły.
W końcu wszyscy poszli na stok.
Wszyscy oprócz Lando i Cory. Oni nie mogli się zdecydować którą trasę wybrać.
Cornelia za wszelką cenę nie chciała iść na orczyk ale z drugiej strony zjazdy z wyciągiem kanapowym mogły być za trudne dla Lando.
Ostatecznie zdecydowali się na stok z czteroosobowymi kanapami który Lando uznał za łatwy.
Gdy zbliżyli się do kolejki Cora nasunęła kominiarkę mocniej na twarz i założyła gogle.
- Co robisz? - zapytał Lando. W odpowiedzi Cora wskazała głową na grupkę osób która patrzyła się w ich stronę. Norris pokiwał głową ze zrozumieniem i poszedł w stronę kolejki.
![](https://img.wattpad.com/cover/296955073-288-k191825.jpg)
YOU ARE READING
One day | Lando Norris
FanfictionYour sun on a cloudy day The feel of a perfect wave Imagine Dragons - One day Cornelia postanowiła, ze już nigdy nie będzie miała nic wspólnego z formułą jeden. Jednak zakład z kuzynem krzyżuje jej plany i sprawia, że wraz z nim wybiera się na zako...