Gdy się obudziłam udałam się odrazu do salonu z myślą że zastanę tam spiącego w najlepsze Wilbura lecz jedyne co tam było to mała karteczka z napisem:
„Musiałem wczesniej wyjsc do studia,a nie chciałem Cię budzić,więc poszedłem szybko do sklepu po świeżutkie bułki dla ciebie na śniadanie.Leżą w kuchni na blacie!!
Miłego dnia y/n:)) pózniej jakoś
zadzownie do ciebie:*"Strasznie miło z jego strony.
Postanowiłam pooglądać chwile telewizje i wtedy zadzwonił dzwonek do moich drzwi.
Nie spodziewałam się dziś nikogo więc albo jest to Wilbur albo Kate która wróciła szybciej z wyjazdu w sprawie pracy.Przeczesałam na szybko włosy i poszłam otworzyć drzwi.Stał w nich...Tommy??
pov.Tommy
Stałem aktualnie przed szpitalem czekając po zamówionego wcześniej ubera.Wypisali mnie przed chwilą bo mój stan zdrowia znacznie się poprawił.Postanowiłem że pojade do y/n zrobić jej niespodziankę i podziękować za opiekę w szpitalu.Problem był taki że nie znałem jej adresu.Próbowałem dodzwonić się do Wilbura lecz on nie odbierał.Ostanią deską ratunku była Niki.Dziewczyna odebrała po chwili.T-Cześć Niki sprawę mam.-Zacząłem rozmowę.
N-Hej Tom!!Co się dzieję?Wyszłeś już ze szpitala??-Dopytywała się.
T-Taktak wszystko dobrze.Tylko czy podałabyś mi adres y/n bo chciałbym ją odwiedzić??
N-Umm jasne to już ci wysłam.
T-Dzięki!!
N-Proszę bardzo Tom!!Tylko nie zwal tego!!Papapaa!!
T-Postaram się...Paa-pożegnałem się z dziewczyną i rozłaczyłem się.
Podałem mężczyznie w taxsówce adres i szybko dojechałem na miesce.Stanąłem przed blokiem i zastanawiałem się jeszcze czy napewno to zrobić.Wtedy też jakaś starsza Pani wyszła z klatki i mogłem wejść bez dzwonienia domofonem.Wjechałem windą na 3 piętro i zapukałem w drzwi.
Po chwili drzwi otworzyła mi we własnej osobie ta sama dziewczyna za którą jeszcze kilka lat temu latałem jak pojebany.Teraz jesteśmy dla siebie praktycznie jak nieznajomi.Chciałbym teraz to wszystko odkręcić,cofnąć czas i tego nie zrobić.Wpatrywaliśmy się w siebie dopóki się nie odezwała.
Y-Hej...Nie spodziewałam się ciebie tutaj...
T-Umm..No tak jakby wypisali mnie dziś ze szpitala i stwierdziłem że Cię odwiedzę-Tłumaczyłem się.
Y-Wchodź a nie.-Odrzekła i pokazała gestem ręki żebym wszedł.
Udaliśmy się do salonu gdzie usiedliśmy na kanapie i rozmawialiśmy na jakieś luźne tematy.Przy y/n czuję się tak jakby nadal był tym małym Tommym z głupimi pomysłami...
Nie wiem,może uczucia do niej powróciły?Po jakimś czasie wpadliśmy na pomysł żeby poprzeglądać albumy z naszymi zdjęciami.Było tam pełno zdjęć jak się przytulamy,z jakiś imprez i wiele innych.Natknęliśmy się też na zdjęcia z koncertu.
Y-Pamiętasz NASZĄ piosenkę???-Zapytała się gdy znaleźliśmy fotografie na której całujemy się na scenie a z tyłu tłumy szaleją.
Dziewczyna zaczęła coś szukać w telefonie i nagle usłyszeliśmy bardzo dobrze znaną nam muzykę.Złapaliśmy kontakt wzrokowy.
T-Zatańczymy?-Odezwałem się po chwili.
Wstałem z kanapy i podałem jej rękę a ona odrazu wstala.Ostrożnie złapałem ją w talii i zaczęliśmy wolno bujać się do rytmu.
Y/n podśpiewywała cicho tekst piosenki.Gdy utwór się skończył spojrzeliśmy sobie w oczy znowu.Powoli się do siebie zbliżyliśmy i wtedy nasze usta się złączyły.Dosłownie po kilku sekundach się od siebie oderwaliśmy i dopiero zrozumiałem co zrobiłem.Wyszedłem bez słowa na balkon się przewietrzyć a ona pobiegła za mną.
T-Przepraszam y/n...-Powiedziałem odwracając się w jej stronę.-Nie powinienem.-Dodałem patrząc się w jej piękne błyszczące w blasku księżyca oczy.Miałem już się odezwać lecz dziewczyna jedyne co zrobiła to pocałowała mnie znowu.
Y-Ucisz się już i nic nie mów.-Odrzekła śmiejąc się.-Zapomnijmy o tym co było kiedyś.
miłego dnia/nocy<3!!
YOU ARE READING
A wyszło ze na zawsze...~Tommy x reader~część druga!
Fanfiction~druga część książki„A miał być tylko rok"~ Nw co wsm napisać hahaha Love you guys<33 Rozpoczęcie-25.09.21 Zakończenie-15.03.22