Nowy Jork, NY.
USA.Wizyta Tylera sprawiła, że, przez kolejne dwie godziny, myślałam o tym co mi powiedział. Jego zachowanie było tak niestandardowe, że ciężko mi było uwierzyć w to co zrobił i powiedział. Wgłębianie się w jego intencje i moje odczucia było bez sensu. Prawda była taka, że zachowanie Frelottiego mogło być motywowane różnymi rzeczami.
Kolejnego dnia rano wstałam z bólem głowy. Długo w nocy nie mogłam zasnąć. Miałam dziwne myśli, na różne tematy. Wracałam myślami do czasu sprzed wyjazdu Zuzy do Stanów i mojej pracy w szkole. Ciężko mi było uwierzyć, że w ciągu roku moje życie zmieniło się diametralnie. Moment, w którym, wówczas się znajdowałam był chwilą, o której nigdy nie myślałam.
- Dobrze się czujesz?- Zapytał Ryan. Siedziałam w pracy, szykując dokumenty.
- Źle spałam, mam wrażenie, że ktoś bije mnie ciągle w głowę- Jęknęłam. Wzięłam już dwie tabletki przeciwbólowe.
- Może złapałaś jakieś przeziębienie?
- Nie- pokręciłam stanowczo głową- Zasnęłam późno w nocy.
- Coś się stało?- Zapytał troskliwie. Ułożył dłoń na moich plecach- Chcesz porozmawiać?
- Wszystko jest w porządku, po prostu myślałam nad tym co się wydarzyło przez ostatni rok. Działo się bardzo dużo.
- Żałujesz?
- Zależy...- Zatrzymałam się w połowie zdania- Wiesz Ryan, że jakbyś zmienił jedną rzecz w swoim życiu, to mogłoby to zmienić bieg przyszłości, a ja nie byłabym w tym miejscu, którym jestem.
- Jasne, że wiem- Pokiwał głową- Wolałabyś być w Polsce i być dyrektorką szkoły?
- Sama nie wiem... Nie... Po prostu chciałabym, żeby pewne rzeczy się nie wydarzyły albo zakończyły się inaczej. Zwłaszcza historia z Darkiem.
- Każdy z nas chciałby coś zmienić w swojej przeszłości.
Uśmiechnęłam się lekko. Moje problemy w porównaniu do tego, co przeszedł Ryan, wypadały dość blado. Śmierć jego żony była ciosem, a ja nawet nie chciałam sobie wyobrażać co wtedy czuł.
Po wyjściu z pracy pojechałam do baru, w bliskiej okolicy mieszkania Zuzy i Ravena. Byłam z nią umówiona. Miałyśmy usiąść i porozmawiać. Chciałam jej opowiedzieć o wizycie Tylera i swoich przemyśleniach.
- Cześć Mała- Uśmiechnęłam się do Zuzy. Bazanowska siedziała przy stoliku.
- Cześć Doris- Odpowiedziała mi szybko- Wzięłam dla nas wino.
- Dzięki...- Usiadłam na krześle na przeciwko niej. Bez zbędnych wstępów zaczęłam jej opowiadać o wizycie Tylera- Był u mnie Frelotti, wczoraj wieczorem.
- Wczoraj wieczorem?- Powtórzyła Zuza- Przecież dopiero dzisiaj przyjechał.
- Nie wiem co ci powiedział, ale był wczoraj u mnie i zapewniał, że załatwił sprawę z Khadirem. Dostał od niego wszystkie filmy i zdjęcia.
- Powinnaś się cieszyć.
- Tak, ale jest coś jeszcze- Popatrzyłam na nią.
- Uprawialiście seks- Powiedziała pewnie Zuza. Pokręciłam głową.
- Rozmawialiśmy. Tyler mówił mi, że akceptuje moją przeszłość i zasugerował coś czego nie rozumiem.
- Powiedział ci tak?
- Zasugerował, że możemy być razem- Dodałam szybko. Bazanowska popatrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami.
- Ty i on?- Upewniała się. Potwierdziłem ruchem głowy- Co mu powiedziałaś?
YOU ARE READING
Gra pozorów
RomanceKażdy ma za sobą jakąś historię, każdy ma za sobą przeszłość. Dorota Wołkowicz stara się uporządkować swoje życie, po tym co przeszła za sprawą Davida Nowaka i Dariusza Dworczyka. Dzięki pomocy Zuzy i Sandy układa swoje sprawy. Ma stabil...