28

1.8K 197 110
                                    

Hejka misie kolorowe!

Dziękuję za poprawę rozdziału fs_animri <3

Jeszcze dwa rozdziały i koniec :(
Ogólnie pytanie do was wolicie sad czy happy endy?

Miłego dzionka :3

Erwin pov

- To gdzie jedziemy? - spytałem, siedząc w samochodzie wraz z białowłosym. 

Od razu jak wcisnąłem w siebie połowę jedzenia, błagając go, aby już dał mi spokój, kazał mi się ubrać i wyciągnął mnie z mieszkania. 
Jechaliśmy teraz w nieznanym mi kierunku. Miałem nadzieję, że zajmie to krótko, bo chciałem jak najszybciej wrócić do domu, do ciepłego łóżeczka i kolejnej szklanki whiskey. 

Naprawdę nie miałem na nic ochoty, a świadomość w jak bardzo beznadziejnej sytuacji się znajduję, nie pomagała. 

- Szczerze? Jeszcze nie wiem, Davidek wysłał mi GPS i stwierdził, że jest tam ładnie. Pójdziemy może na spacer? I gofry? - zapytał, odwracając na chwilę wzrok od jezdni. 

Jęknąłem przeciągle i zsunąłem się trochę z fotele chowając twarz w dłoniach. 

- Nie chcę mi się nigdzie iść.. - mruknąłem zirytowany. 

- Oj zamknij się już, trochę powietrza dobrze ci zrobi. O, już jesteśmy! Całkiem ładnie, wysiadaj! - rzekł, zatrzymując pojazd na parkingu. 

Rozejrzałem się, widząc plażę i morze. 
Mruknąłem coś pod nosem i wysiadłem z samochodu, otulając się bardziej bluzą. 

Carbonara zamknął pojazd i ruszył w stronę plaży, ramię w ramię ze mną. 
Chodziliśmy brzegiem morza, oglądając delikatne fale. 

- Chciałem z Tobą pogadać.. - zaczął. 

Westchnąłem czując, że nie będzie to przyjemna rozmowa. 

- O czym? - spytałem, unosząc brew ku górze. 

- No więc, zauważyłem, że coś jest u ciebie nie tak.. W sensie, stałeś się bardziej cichy i jakby… mniej radosny? Chyba tak mogę to ująć. Do tego częściej znikasz i nie chcesz spędzać z nami czasu. Chciałem po prostu się dowiedzieć co się dzieje i ewentualnie ci pomóc.. - powiedział, patrząc na mnie z troską. 

Zacisnąłem szczękę patrząc pod nogi. 
Nie wiedziałem co powinienem mu powiedzieć. W końcu Nico to mój przyjaciel, ale nie chcę go obarczać moimi problemami.. 

- Nic mi nie jest.. Po prostu jest trochę ciężej po wypadku. Jest w porządku w końcu mi przejdzie.. - odparłem. 

Białowłosy głęboko westchnął. 

- Mnie czy siebie okłamujesz? - spytał, a ja zacisnąłem usta w wąską linię - Erwiś, chcę ci pomóc, wiesz o tym? 

- Carbo, dam sobie radę. Proszę cię, nie naciskaj. - warknąłem. 

- W porządku, to zmienimy temat.. Ale pamiętaj, że zawsze możesz do mnie przyjść. Jesteś moim braciszkiem - rzekł zatrzymując się i chwytając mnie za ramiona. 

Kiwnąłem głową, lekko się uśmiechając, i go przytuliłem. Nicollo mnie objął i uspokajająco gładził po plecach. 

Gregory pov

*kilka dni później*

Gdy tylko skończyłem patrol przyjechałem na komendę, gdzie jak najszybciej się przebrałem w cywilny strój. 

Alternative reality ~ MorwinWhere stories live. Discover now