-Nie skrzywdziłem. Jeszcze sprawie, że będzie błagała o więcej.
Jest oszołomiony. A ona jeszcze bardziej.
Oj Lilia, gdybyś wiedziała, jakie są dalsze plany na dzisiejszy wieczór i co najważniejsze- jakie plany mam na naszą wspólną przyszłość..
==
*ʷᵖⁱˢ ʷ ᵈᶻⁱᵉⁿⁿⁱᵏᵘ*Bieg wydarzeń został nagle zmieniony, kiedy nie chciała oddać mi się dobrowolnie. Zamknięte drzwi i okna sprawiły, że została szczelnie otulona przez stres i strach, a o ucieczce mogła pomarzyć.
Jakim trzeba być naiwnym, aby zacząć błagać o pomoc jedną z moich gospodyń?
O tym wiedziała tylko Lilianna.
Teraz, mało co pamięta- straciła pamięć w wyniku zaklęcia.
Oblivate był planem b.Mieszkamy razem. Nie pamięta nic z teraźniejszości. Ewentualnie- pamięta wesele Blacków.
Wspomnienia z dzieciństwa zostały, a z Hogwartu usunąłem te części, które były przeszkodą w moim dziele.==
Pov: narratorTom skończył pisać notatkę w swoim skórzanym dzienniku i pospiesznie zamknął go, kiedy usłyszał pukanie do swojego biura.
Wiedział, że to zapewne jego dziewczyna.
Dziewczyna..
-Wejść- odrzekł i oparł się o biurko.
Dokładnie, była to Lilia.
Jej uroda była piękna, a skóra biała jak śnieg mieniła się w promieniach słońca, które wpadały przez sporej wielkości okno.
Odziana w Czarną koszulę oraz granatowe spodnie od garnituru, stała w drzwiach niepewnie trzymając jakiś list.
Zmarszczył brwi i podszedł do kobiety.
-Co to za list kochanie?- zapytał czule, po czym spojrzał na twarz wybranki
-Nie wiem. Nie jest podpisany, a list przyniosła mi gosposia. Zapytałam ją, kto podarował kopertę, ale ta odpowiedziała, że kiedy otworzyła drzwi, nikogo nie było.- odpowiedziała płynnie i podała go Tomowi- nie otwierałam go. Zapewne jest do ciebie. Otwórz go.- wyrwała się z jego mocnego uścisku.
-Nie chcesz znać treści?
-Obojętnie. - odpowiedziała i wyszła.
Riddle nie zdziwił się zachowaniem Grindelwald. W końcu, jest trochę zagubiona, ale wie, że za kilka tygodni będzie wszystko w porządku.
Podszedł do biurka a zaraz potem otworzył szybko kopertę.
Znam prawdę i wiem,
że to nie powinno zaznać
światła dziennego.
Uważaj i opiekuj się nią,
strzeż jak oka w głowie,
traktuj jak skarb, Tom.
CZYTASZ
âïžð€ðð²ð®Ìšðð²ðžð·ðª ð ðð®ð°ðž ðŒð®ð»ð¬ðŸ-ð£ðžð¶ ððªð»ð¿ðžðµðžð¡ð²ðððµð®âïž
Romanceâð ðŽ ðŸ ð ð ð¶ ð ð ð ðžâ âPOPRAWIONE!! (53/53)â ðµðŠðð ð¢ð€ððÌšð§ðððð ðððððÌšðð§ðŠ ðððð ð¡ððð ðð, ð ð ð§ððððððð ððððððððð. -ð¶ ð ðððð, ðððð ððÌ ðððððð ððððððÌðÌ. ð±ðð ðð. ð©ððð...