[~Due~]

101 15 9
                                    

***

[Rozdział 1]

Słońce ponownie zajaśniało na błękitnym niebie. Przespali całą noc i długi fragment wcześniejszego dnia w swoich objęciach. Nocny wiatr szybko odgonił poszarzałe chmury z samego rana. (btw krótkie opisanie przyrody, bo to nie "Nad Niemnem" XD nie polecam ale nieważne)

Hordak otworzył zaspane oczy lecz od razu je przymrużył, kiedy ostre promienie słońca wyłoniły się przez szczeliny między gałęziami i liśćmi. Spojrzał w dół aby ujrzeć osobę drzemiącą na jego ciele. Uśmiechnął się pod nosem po upewnieniu się, że sytuacja z wczoraj nie była snem ani wymysłem jego wyobraźni. Byłoby to strasznie rozczarowanie dla niego. 

I byli tylko we dwoje. Delikatnie zaczął głaskać ją po plecach robiąc przy tym ręką przeróżne kółka. Entrapta przekręciła się sennie i spojrzała nieprzytomnym wzrokiem na mężczyznę. Hordak mimowolnie się uśmiechnął. Zauważył, że jej megantowe oczy, jakby poszarzały. Jej cera trochę pobladła, a na policzkach miała ślady stróżek łez z wczorajszej nocy. Uśmiechnęła się do niego słabo i wtuliła się mocniej. On odwzajemnił uścisk po czym odsunął ją lekko od siebie, wstał, a potem pomógł zrobić to samo księżniczce. Wyciągnął do niej rękę, a ona niepewnie przyjęła pomoc. Nie była przyzwyczajona do takich zachowań, lecz wydawało jej się to miłe. 

- Gdzie teraz pójdziemy? - odezwała się jako pierwsza dziewczyna. Rozejrzała się wokoło, a jej wzrok spoczął ponownie na Hordaku. Ten, wydawał się zmartwiony i lekko zaskoczony.

- My? - wydusił z siebie wreszcie. - Mówiłem ci już wczoraj Entrapto, że dalszą drogę muszę przebyć sam. Nie będę cię narażać. - Zamyślił się chwilę po czym jego oczy rozszerzyły się do wielkości dolara. - Musisz stąd uciekać. Królowa Glimmer wydała odpowiednie rozkazy... Jak się dowie, że tu ze mną jesteś to... to...

- Nic mi nie zrobi. - uspokoiła go księżniczka. Chociaż zapewniała go, że nic się nie stanie to w głębi duszy bała się. Wiedziała jednak, że wolała zaryzykować i spędzić z nim choć trochę czasu.

Kiedy Glimmer zakończyła naradę rebelii i skazała Hordaka na wygnanie, Entrapta załamała się. Błagała ją aby jeszcze bardziej załagodziła karę. Królowa jednak nie dość, że nadal była za wygnaniem go, to jeszcze kazała dziewczynie trzymać się od niego z daleka twierdząc, że to dla jej dobra. Fioletowo-włosa nie uwierzyła w żadne wypowiedziane przez nią słowo. Nie mogła znieść faktu, że jej przyjaciel zostanie odesłany gdzieś daleko. Dniami i nocami rozmyślała nad tym jak może pomóc Hordakowi. Niestety bez skutku więc zostawało ostatnie rozwiązanie - uciec. 

- To co? Wyruszamy!- krzyknęła podekscytowana Entrapta i poszła żwawo w tylko sobie znanym kierunku. Zdekoncentrowany mężczyzna otrząsnął się i dobiegł zrównawszy z nią krok. Księżniczka wyciągnęła z kieszeni bluzy urządzenie namierzające z blaszaną obramówką.

- Skąd to masz? - zagadnął Hordak ziewając i przeciągając się.

- Już od jakiegoś czasu się pakowałam. - przyznała dziewczyna wpatrując się intensywnie gdzieś w punkt przed sobą, gdzie było widać horyzont. Zrobiła krótką przerwę, a później dodała już radośniej. - Zabrałam to niedawno Bow kiedy nie patrzył. Miałam zamiar na to zerknąć wcześniej ale nie miałam do tego ani czasu i okazji. To naprawdę dobrze skonstruowane urządzenie. - przyjrzała się bliżej.

 Szli jakiś czas w ciszy nie wiedząc jaki temat poruszyć. Każde z nich miało drugiemu tyle do opowiedzenia, a jednak żadne się nie odzywało. Skończyła się wojna i wiele się zmieniło od tego czasu. Hordak przeszedł na stronę rebelii, Catra wyznała miłość Adorze, Mermista postanowiła dać szansę Sea Hawkowi, Glimmer stała się bardziej rozsądna, a Bow pomagał jej rządzić królestwem. Wszystko dobrze się skończyło pomijając fakt, że z Drylu zostały ruiny.

Mijały kolejne minuty wędrówki przyjaciół przez niekończącą się pustynię. Hordak co jakiś czas spoglądał na dziewczynę. Nie wiedział czemu to robił. Po prostu jakaś niewidzialna siła namawiała go do patrzenia się na jej uśmiech, te piękne magentowe oczy, niesamowite, fioletowe włosy, które czasami dostosowywały się do jej silniejszych emocji. Entrapta jest naprawdę ładną osobą. - pomyślał mężczyzna i uśmiechnął się pod nosem spuszczając głowę. 

- Chcesz mi coś powiedzieć? - księżniczka wyczuła jego spięcie, czuła jak bije się z myślami. Przystanęła i uniosła głowę aby spojrzeć na towarzysza.

- Nie. - odpowiedział krótko ale stanowczo. Wyminął ją i poszedł dalej. Po chwili zatrzymał się i namyślił patrząc w błękitne niebo. - Tak. - wydukał poprawiając swoją wcześniejszą odpowiedź i cofnął się kilka kroków w tył. Bez odwracania się stwierdził - ładnie ci w uśmiechu. - mówiąc to zarumienił się; szczęście, że stał do niej tyłem.

- Dziękuję. - podeszła bliżej i objęła go od tyłu. Mężczyznę przeszedł dreszcz oraz fala gorąca. - W takim razie będę się częściej uśmiechać. - szepnęła mu do ucha stojąc na palcach. Rumieniec, który już od paru chwil gościł na twarzy Hordaka powiększył się.

***

KOCHAM TEN SHIP <33 następny rozdział możliwe, że pojawi się jeszcze w weekend ale nic nie obiecuję! Co myślicie o tym rozdziale? Taki właściwie trochę krótki rozdział ale chciałam go wam szybko wrzucić <3

***

You Will Never Be Alone || Entrapdak || Tom PierwszyWhere stories live. Discover now