3.

121 12 6
                                    

Taehyun omal nie upuścił kubka, który to trzymał przy czytaniu listu, z ręki. Był tak zaskoczony, zupełnie się tego nie spodziewał, teraz tylko on musiał powiedzieć chłopakowi, że też się w nim zakochał. Tylko tyle brakowało do szczęścia.

Był umówiony z Beomgyu w parku, nieopodal jego domu. Wyruszył tam za wcześnie, ponieważ chciał być pierwszy. Mimo tego, że Taehyun stresował się tym co miał powiedzieć przyjacielowi, jednak zdecydował się mu to wyznać.

Mijały minuty, było coraz bliżej ich spotkania, a Beomgyu nadal nie było. Taehyun zaczął się stresować tym co miał mu powiedzieć. Wreszcie Beomgyu przyszedł - dwie minuty po ustalonym czasie.

- Cześć Taehyun - powiedział tym samym, radosnym głosem co zawsze. Beomgyu był przekonany, że jego przyjaciel nie zobaczył listu, więc nie miał się czego bać. - gdzie idziemy? - spytał się po chwili.

Młodszy powiedział mu, że niedaleko jest budka z lodami, a akurat tego dnia było bardzo gorąco. Wydawało się być to idealnym pomysłem oraz idealnym miejscem na wyznanie swojej miłości.

~

- Usiądź tutaj, na tej ławce - oznajmił Taehyun, zwracając się do Beomgyu. - Ja kupię tylko lody, zaraz będę.

Beomgyu pokiwał tylko głową. Taehyun ruszył w stronę lodziarni składać swoje zamówienie.

~

Gdy tylko młodszy wyszedł z lodziarni, poszedł prosto w kierunku tej ławki, na której usadził swojego przyjaciela. Myślał wtedy o tym że zaraz będzie musiał wyznać mu miłość. Zaczął się zastanawiać co dokładnie powinien powiedzieć.

Chciał podejść do Beomgyu, usiąść obok niego, dać mu te lody i wyznać co do niego czuł. Jednak gdy zbliżył się do ławki, zobaczył, że nikogo tam nie ma. Chciał zachować zimną krew, nie panikować, lecz w swojej głowie miał już najgorsze scenariusze. W końcu gdy kogoś się kocha to się o niego martwi..

Ciągle miał dwa lody w ręce - dla siebie i dla swojego przyjaciela - jednak gdy zorientował się, że się powoli roztapiały postanowił je wyrzucić. I tak zrobił.

Po chwili udał się na poszukiwanie przyjaciela. Niestety nie musiał długo szukać. Taehyun usłyszał głośny krzyk, gdzieś za krzaków. Szybko pobiegł w kierunku, skąd usłyszał ten krzyk. Rozchylił lekko ręką krzaki i już po chwili ujrzał coś, czego już nigdy miał nie zapomnieć.

Może kiedyś* - TaegyuWhere stories live. Discover now