Co, żeście mi uczynili, wielcy tego świata?

11 0 0
                                    


Jakże mam wielkie obrazy czynić, gdy ręka tak drży?

Jakim cudem wy gracie w teatrze, gdy ja gram w życiu?

Jak mam coś napisać, skoro wszystko co

wielkie

ważne

nowe

zostało już napisane? Już przede mną byli i Horacy, co pomnik sobie budował

i Szekspir, którego wszyscy znają.

Ja sobie twierdzę buduję i wrogów wciąż robię.

Wewnątrz twierdzy czeka na mnie trumna, choć się łudzę, że tam nie trafię.

Ale wszystko co wielkie zostało już uczynione i tak wielu jest ludzi na świecie.

Jakże ja miałabym się równać z tymi wszystkimi talentami, jak swoją

posturą wątłą, mam trzymać swoją głowę?

tli się w niej za dużo nadziei i marzeń sennych, wyssanej z mlekiem matki kreatywności.

Za dużo, bym miękkim kręgosłupem je utrzymała.

Mówią mi, że jestem młoda, ale życie mknie szybciej niż światłowód.

Mówią, że mam czas, ale ja właśnie czasu na nic nie mam.

Czasami leżę na dywanie i myślę, że umieram, wyobrażam sobie, że jestem kimś innym.

To tylko serial na Netflixie i wymyślił mnie ktoś fajny, może dziewczyna, którą mogłabym być?

Gdybym tylko miała silne dłonie, mocny kręgosłup i odważną matkę, to bym

no właśnie, nic bym. to nic nie zmienia, bo zawsze mam wymówkę, aby nadal być obrzydliwym pasożytem świata, jednym z miliardów, którzy pomnika sobie nie budowali, tylko latrynę na swoje wyrzygi chorego mózgu nieowłosionej małpy.

Skrawki i StrzępyWhere stories live. Discover now