+18
Nie mogę oderwać od niej wzroku, gdy przesuwa swoimi dłońmi po mojej klatce i zdejmuje ze mnie koszulkę. Jest tak niesamowicie delikatna, że czasami mam wrażenie, że zaraz zniknie, a to wszystko okaże się pieprzonym snem.
Układam się na poduszce i unoszę biodra w górę, by Lily mogła spokojnie zdjąć mi spodnie.
Moje bokserki stają się okropnie ciasne, gdy dziewczyna nieświadomie przygryza dolną wargę.
- Kurwa — jęczę i odchylam głowę w tył.
Zostaję w samych bokserkach i już nawet nie mam ochoty na loda, czy inne gówna. Nie wytrzymam jeśli nie wejdę w nią przez najbliższą minutę.
- Kładź się — mówię cicho i obracam ją tak, że leży pode mną.
Biorę między palce gumkę od jej stringów i szeroko się uśmiecham.
- Podobają mi się — stwierdzam — Ale lepiej będzie bez nich.
Jednym ruchem zsuwam bieliznę z jej tyłka, a potem nóg i sięgam ręką do szafki nocnej.
- Harry? — wyciągam kondoma z foliowego woreczka i spoglądam na nią.
- Mogę Ci je zdjąć? — pyta.
Kurwa, to jest jej pierwszy raz, a ona już chce mnie rozbierać? Skąd ona się do cholery wzięła.
Kiwam głową i podchodzę do niej bliżej. Lily wlepia swój wzrok w mojego nabrzmiałego fiuta. Spodoba jej się.
Niepewnie łapie za gumkę od moich bokserek z Calvina Kleina i ciągnie je w dół, tym samym wypuszczając mojego przyjaciela na wolność. W końcu nie musi cisnąć się w tym materiale.
Pochylam się nad nią i całuje lekko w usta, wywołując u niej gęsią skórkę.
- Będę robił to wolno, dobrze? — pytam i łapię kosmyk jej włosów, a potem zakładam je za ucho.
Dziewczyna przytakuje, a ja wpijam się w jej usta. Muszę ją czymś zająć, żeby nie myślała o tym cholernym bólu, który właśnie jej sprawię.
-Lily-
Jego usta nie odrywają się od moich i bardzo mi się to podoba. Leżę na białej, czystej pościeli, a nade mną wisi Harry Styles. Kto by pomyślał?
Moje dłonie swobodnie jeżdżą po jego plecach, a on swoje trzyma z dwóch stron mojej głowy.
Nasycam się smakiem jego ust, gdy nagle czuję okropny ścisk i ból w dolnych partiach ciała.
Jęczę z niezadowolenia, a Harry od razu staje w miejscu.
- Przepraszam, kochanie — mruczy mi do ucha i całuje w szyję.
Po chwili znów mocniej się we mnie wbija, a ja czuję napływające do oczu łzy. Ból jest okropny, ale do wytrzymania.
- Mogę przestać jeśli chcesz — szepcze i kładzie głowę tuż obok mojej.
- Nie — mówię stanowczo i otwieram oczy.
Harry uśmiecha się i kiwa głową, znów się we mnie poruszając. Znów czuję ból, ale jest on przygaszony przyjemnością. Niedługo potem czuję tylko przyjemne uczucie, które wypełnia całe moje ciało. Harry może swobodnie się we mnie poruszać, a ja próbuję zapamiętać każdą chwilę z tego cudownego wydarzenia.
Kropelki potu z jego włosów skapują mi na ramię i szyję, ale nie przejmuję się tym. Widzę, jak bardzo jest skupiony.
- Kurwa.. Lily — jęczy i wbija się we mnie głębiej, niż dotychczas, na co głośno krzyczę.
- Powiedz coś błagam — mówi znowu i patrzy mi w oczy.
- Nie przestawaj — bełkoczę i zamykam oczy.
Harry zaczyna robić we mnie okrężne ruchy, a ja czuję, że długo już nie wytrzymam. Słysząc jego jęki i sapy, wydaje mi się, że on też szczytuje.
- Ja.. pier..do..le... - syczy i zaczyna wbijać się we mnie coraz szybciej i mocniej.
Uczucie, które mi towarzyszy jest nie do opisania. Nigdy czegoś takiego nie czułam, ale mogę stwierdzić, że jest to lepsze niż wszystko inne.
Po kilku sekundach z moich ust wydobywa się głośny krzyk, a oddech zaczyna mi przyspieszać.
- Czekaj — mówi i jeszcze we mnie zostaje, aż sam nie dojdzie.
Mimo, że czuję wypełniającą mnie przyjemność to pragnę więcej. Harry nie przestaje się we mnie wbijać, do chwili aż głośno jęczy i opada na mnie.
- O mój Boże — sapie i całuje mnie w czoło.
*
-Harry-
Kurwa, co to miało być.. Nigdy nie uprawiałem tak dobrego seksu z żadną kobietą. Lily jest po prostu wyjątkowa i dobrze, że należy tylko do mnie.
- Jesteś wspaniała — szepczę jej do ucha i okrywam kołdrą.
Sam wychodzę z łóżka i wrzucam zużytego kondoma do kosza na śmieci. Lily szybko zasnęła, więc postanawiam zostawić ją w spokoju, ale najpierw podchodzę do niej.
Odklejam mokre pasma włosów z jej twarzy i dotykam palcem jej małego noska.
Jest tak cholernie urocza, że nie mogę tego pojąć. Piękna, słodka i seksowna w jednym. Jest perfekcyjna.
Siadam tuż obok niej na łóżku i głaszczę po policzku.
- Lily.. Chyba Cię kocham, wiesz?
_____________________________
PISZCIE CO MYŚLICIE O ROZDZIALE :D
+ mówcie szybko jak Wam się podoba ta scenka :o według mnie jest tragiczna, nie nadaję się do takich rzeczy
pamietamy o votes! :D
CZYTASZ
Sex House [book one] || Harry Styles [PL] ✅
FanfictionNigdy nie kochał, nigdy nie był kochany, ale.. pokocha? >