22

131 4 1
                                    

- Tak swoją drogą to mam wyniki badań. - Powiedział Michał po czasie.

- To super! - powiedziała Zuzia

- Pokaż - powiedziała Hania

- Nie jest to uczulenie, które będzie ci bardzo przeszkadzać, ponieważ jesteś uczulona na coś, z czym człowiek nie ma na co dzień styczności.

- A co to takiego? - Spytała Zuza

- Głównie występuje to w lekarstwach. Ale zawsze można lek zastąpić innym.

- A jest to w znieczuleniach.

- Tak - powiedział Michał

- A czemu pytasz? - zdziwiła się Hania.

- Bo jak wcześniej wam nie powiedziałam, że mnie boli noga to mówiliście że mogę umrzeć przez podanie znieczulenia.

- No w tym przypadku mogłaś. Twoje uczulenie jest na poważnym poziomie. Będziesz musiała uważać, aby nie mieć z tym styczności.

- Okej. W ogóle to się zastanawiam kiedy będę mogła chodzić. Niby miało minąć kilka dni, ale ciągle coś idzie nie tak.

- Daj sobie czas. Zobaczysz w końcu będziesz chodzić. - mówiła Hania

- No tak, tylko że już się robi nudne takie ciągłe leżenie.

- Apropo twojej nogi, to sprawdzę czy wszystko z nią dobrze - powiedział Michał

- Okej - odpowiedziała Zuzia.

- Ściągnij spodnie - powiedział Michał.

- A nie może mnie Hania zbadać? Trochę się wstydzę.

- Jakoś wcześniej nie miałaś problemu. - powiedział oburzony Michał. Hania popatrzyła się na niego ostrym wzrokiem.

- No dobra, już idę. - powiedział i wyszedł. Zuzia zdjęła spodenki.

- ałć. Jeszcze trochę boli.

- czekaj pomogę ci. - Hania pomogła Zuzi i przeszła do badań.

- Opuchlizna już prawie zeszła. To dobrze. Teraz sprawdzimy reakcje na ból. - Hania zaczęła dotykać górnej części nogi.

- Tu boli?

- Trochę - odpowiedziała Zuzia. Hania dotknęła miejsca pod kolanem. Nie zdążyła zapytać czy ją boli, bo ta krzyknęła z bólu.

- Ałaaa

- Boli tak samo jak wczoraj? - Zuzia pokiwała głową

- Obawiam się, że bez zastrzyku się nie obędzie. Będzie trzeba jeszcze z dwa razy powtórzyć.

- Jak to?! Jak ja nie mogę znieczulenia mieć. Nie zgadzam się na zastrzyk! Nie i koniec. - powiedziała stanowczo Zuzia.

- Zuzia, a tak właściwie to czemu chciałaś żeby Michał wyszedł. Przecież wiem, że się nie wstydzisz. Robił ci zastrzyk już dwa razy.

- A nie wiem. Tak po prostu.

- Zaraz Michał i tak musi przyjść. Wiesz po co.

- Może przyjść, ale zastrzyku mi nie zrobi. - powiedziała Zuzia i szybko zaczęła ubierać spodnie. Zapomniała ze strachu o bólu i bez zastanowienia wykonała szybki ruch.

- Ałć - Zuzia zasyczała z bólu.

- I po co ci to było? - zapytała Hania retorycznie i zdjęła spodnie Zuzi jeszcze raz.

- Idę po Michała. Nie zakładaj tych spodni jeszcze raz. - powiedziała Hania i wyszła. Po chwili wróciła razem z nim.  Michał od razu poszedł szykować zastrzyk, a Hania usiadła jeszcze na chwilę obok Zuzi.

- Ja nie chcę tego zastrzyku.

- Rozumiem, że się boisz, ale nie masz czego. Zobaczysz, że to szybko minie.

- Każdy ma coś czego boi się najbardziej na świecie. U mnie jest to zastrzyk i nigdy nie przestanę się go bać.

- Jak chcesz mogę ci dać tabletki przeciwbólowe. - Zaproponowała Hania. Takie tabletki są zbyt słabe aby pomogły, ale może zadziałało by to tak, że Zuzia będzie się bać trochę mniej.

- Tak, poproszę. - Hania dała Zuzi leki, a ona je zażyła.

- Dobra, gotowa? - podszedł Michał i zapytał.

- Nie - odpowiedziała przepełniona strachem Zuzia

- połóż się na brzuchu i złap mnie za rękę. - powiedziała Hania.

- A mogę się przytulać do ciebie cały czas?

- Tak - odpowiedziała i przytuliła Zuzię.

- Dobra zaraz zaczynam. - oznajmił Michał.

- Nie, proszę jeszcze nie. - mówiła Zuzia.

- Hej, Zuzia. Będę tu cały czas. Spokojnie. - Hania przytuliła ją jeszcze mocniej.

- Dobra, może pan zacząć. - Powiedziała Zuzia i zacisnęła zęby. Michał wbił igłę.

- Ał - krzyknęła Zuzia i zaczęła płakać.

- Zaraz będzie po wszystkim. Przytul się do mnie i nie myśl o tym. - Pocieszyła ją Hania i wytarła jej łzy. Michał dalej kontynuował. Wstrzykiwał bardzo wolno lekarstwo. Po chwili odparł.

- Będę teraz wyciągać igłę. - Hania przytuliła Zuzię jeszcze mocniej. Wiedziała, że to boli najbardziej.

- Ałaa - krzyknęła Zuzia i rozpłakała się mocniej.

- Hej, patrz już po wszystkim. - pocieszał ją Michał. Hania dalej przytulała Zuzię mocno.

- Może jeszcze trochę boleć, ale zaraz przestanie. - powiedziała Hania.

- Dziękuję. - Powiedziała Zuzia wciąż przytulając się do Hani.

ndinzWhere stories live. Discover now