Zuzię obudziło wołanie. Byli to Hania i Michał krzyczący na zmianę jej imię. Oznaczało to, że musi już wstawać. Na początku jej się nie chciało, ale gdy przypomniała sobie co będą dzisiaj robić, od razu się zerwała z łóżka. Podeszła do kartonów i zaczęła szukać ubrań. Kartonów było pięć. Za trzecim razem trafiła w właściwy. Po piętnastu minutach przeglądania ubrań w końcu znalazła coś co miała ochotę ubrać. Były to poszarpane jeansy i biały top.
Ubrała się i zeszła na dół. Tam czekali na nią Hania i Michał.- Jedz szybko śniadanie i o ósmej wyjeżdżamy.
- Zrobiłam ci kanapki z szynką i serem.
- Dziękuję
Zuzia usiadła do stołu i zaczęła jeść. Potem umyła zęby i o godzinie 7:50 wszyscy już byli gotowi. Wsiedli w samochód.
- Gdzie jedziemy najpierw? - spytała Zuzia
- Po farbę, a potem po meble. Sklepy są obok siebie. - odpowiedział Michał.
- A jaki w końcu kolor ścian będę mieć?
- Biały będzie. Meble będą pasować z drewna dębowego.
- A nie lepiej wziąć białe meble? - spytała Zuzia
- zobaczymy w sklepie, ale wydaje mi się że będą się za bardzo zlewać z ścianą.
- okej.
Po 10 minutach byli na miejscu. W sklepie z farbami nie było za ciekawie. Wzięli tylko dwie pięcio litrowe białe farby i wyszli. W sklepie z meblami za to spędzili 3 godziny.
- Najpierw wybierzmy łóżko. - powiedziała Hania
- Chcę białe. I fajnie by było jakby się rozkładało, żeby jak przyjdzie do mnie na noc Weronika, to żeby mogła tam spać.
- Może to? Ma też szuflady, więc możesz tam coś schować. - zaproponowała Hania
- Za drogie. Poszukajmy czegoś tańszego - powiedział Michał.
- Wow! To jest mega.
- Jak dla mnie może być. Nie jest za drogie. - powiedział Michał patrząc tylko na cenę.
- no dobrze. Sprawdź tylko czy wygodne.
Zuzia na te słowa rzuciła się na łóżko. Rzeczywiście było wygodne. Rozkładało się tak jak Zuzia chciała. Cena była dobrze dobrana i łózko miało szuflady.
- Okej. Teraz czas na szafki. Myślałam że postawimy komodę na przeciwko łóżka, a szafę z ubraniami po lewej stronie.
- A biurko?
- po prawej stronie i jeszcze się da jakiś dywan ładny.
- okej to chodźmy obejrzeć szafy. - powiedział Michał
- Ta jest ładna. Taka zwykła. Ma szuflady, więc to może się przydać na bieliznę, a szafki na jakieś książki czy inne rzeczy.
- w sumie jest okej. Możemy wziąć dwie bo się zmieszczą.
- Okej, to bierzemy. - zgodził się Michał - O patrzcie. Tam jest duża szafa. Też jest biała.
- Ta mi się chyba bardziej podoba - Zuzia wskazała białą szafę pokrytą lustrem z szufladami na dole. Miała czarne gałki i uchwyty.
- Ale ta jest droższa aż o sto złotych.
- Jest warta swojej ceny, zresztą bardziej pasuję. - powiedziała Hania
- One są przecież takie same.
- Ta ma czarne uchwyty a ta nie ma w ogóle. Ta ma szuflady, a ta nie, więc to już są dwie bardzo ważne różnice.
![](https://img.wattpad.com/cover/311082573-288-k853519.jpg)
CZYTASZ
ndinz
ActionMa 14 lat. Trafia do szpitala. Ma problemy rodzinne. Chce od nich uciec. Zajmują się nią dwójka lekarzy z Leśnej Góry, którzy odgrywają bardzo ważną rolę w tej powieści. Jaką? Zapraszam do przeczytania.