~interesująca sugestia...~

880 84 3
                                    

Siedziała na oparciu ławki. Park porośnięty był różnorodnymi drzewami. Ścieszki rozmieszczone pomiędzy zielonym trawnikiem. Plac zabaw na środku. Naprzeciwko niego górka. Za górką duży staw, na który wszyscy kochali patrzeć. Ale było takie miejsce, gdzie niewiele osób chodziło. Ławka pomiędzy górką a stawem. Ławka, na której siedziała czarnowłosa dziewczyna. Ze słuchawkami w uszach. Jak zawsze, gdy była sama. Wiadomość. Wyciąga telefon z kieszeni i uśmiechnęła się pod nosem.

"Zajęłaś moją ławkę. Nieznajoma."

"Nie może być Twoja, bo jest moja "

"To może się nią podzielimy?"

"Nie oddam Ci jej."

"A to czemu?"

"Bo jest moja ;p"

- Nie podzielisz się ze mną? - głos za nią.

- Tak myślałam, że to ty - powiedziała nawet nie odwracając się. Usiadł koło niej na oparciu ławki. Wyjęła słuchawki. - Skąd masz mój numer.

- Pewna rudowłosa piękność zgodziła sięmi go podać.

- Tylko nie nazywaj jej tak, gdy będzie blisko. - Zaśmiała się.

- Często tu siedzisz?

- Dość często – odpowiedziała nie odrywając nawet oczu od stawu.

- Dziwne. Też tu często siedzę, a nigdy cię nie spotkałem.

- A to peszek. - Odwróciła twarz z tym swoim Anielskim uśmiechem.

Siedzieli. Jedno jak i drugie wpatrywało się w staw. Koło ławki przebiegły dwa ganiające się psy. Za chwilę dwie dziewczyny. Pewnie właścicieli, bo trzymały w rękach smycze. Jak szybo się pojawiły. Tak szybko zniknęły. Oparła głowę na jego ramieniu.

- Często spotykam cię ze słuchawkami w uszach.

- Jak mówiłam. Muzyka mnie intryguje...

- Zabawne, bo mnie też.

- Muzyka pomaga mi malować...

- No mi nie. Ale wyszło na to, że ja inspiruje ciebie.

- Co!? – Podniosła głowę i spojrzała na niego z rozbawieniem. – Chciał byś.

- No zobacz. Ja chłopak z klasy muzycznej równa się muzyka, której wszyscy słuchamy. Ty dziewczyna z klasy plastycznej równa się arcydzieło, które wszyscy oglądamy.

- Interesująca sugestia...

- Ja jestem jak piosenka, a ty jak rysunek.

- Ty muzyk, bo w poetę się zamienisz.

- Przecież muzyk jest poetą. Też pisze tylko, że piosenki.

- Ej, ej. Przestań! Za mądry się robisz!

- Dobra, już nie robię ci kompleksów. – Skrzywił się, bo dostał pięścią w ramię. – Ał, bolało - masował się po ramieniu. - Masz dobry prawy sierpowy.

- Dziewczyna musi umieć bronić się przed takimi dupkami jak ty. – Pokazała mu język.

- No dobra chyba sobie zasłużyłem, ale nie przesadzaj.

- Bo co mi zrobisz? Co!?

- No nie wiem. Na przykład następnym razem nie postawie ci babeczki.

- Ej. Tak nie ma, to chwyt poniżej pasa - wydęła niezadowolona wargi.

- Co mamy słabość do babeczek?

- Też chce mieć na ciebie haka – powiedziała z naburmuszoną miną.

- Chcieć zawsze możesz - wstał w samą porę. Bo dziewczyna chciała go znowu uderzyć. – Ja spadam.

Nie zdążyła nic powiedzieć. Dostała buziaka w policzek. Odszedł. Odwrócił się tylko na chwilę, by jej machnąć ręką. Uśmiechnęła się i odmachała.

Dwa Czarne AniołyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz