9.

41 6 0
                                    

– Czyli Jiwon i Youngho, twoi najlepsi przyjaciele, pojechali na biwak razem z Jung Hoseokiem, twoim największym wrogiem? - upewnił się Jungkook, a po otrzymaniu krótkiego przytaknięcia, wyrzucił głowę do tyłu. – Niemożliwe, co za...

Jimin patrzył z wyczekiwaniem na bruneta, aż ten dokończy swoją myśl.

– Nie mili ludzie. - powiedział w końcu, a blondyn uniósł brew do góry.

– Serio?

– Nie wiem czy mogę przeklinać. -przyznał po chwili brunet, a Jimin słysząc jego wyznanie, wybuchł głośnym śmiechem.

– Na prawdę?! -zapytał między salwami śmiechu. – Chciałbym usłyszeć przekleństwo wychodzące z twoich ust.

Jungkook zmrużył oczy. – To bardzo dziwne wyznanie.

Jimin wzruszył ramionami. – Nie wiem co mam teraz robić. Jiwon i Youngho byli jedynymi osobami, z którymi się zadawałem. Oni wcale nie są tacy źli, tylko nie wiem dlaczego wybrali akurat Hoseoka.

Jungkook prychnął słysząc pierwszą część ostatniego zdania. „Przyjaciele" Jimina zdecydowanie nie byli dobrymi kandydatami na to stanowisko. Jungkook starał się jednak nie nadużywać zaufania Jimina i oceniać ich spokojnie, nie gwałtownie z użyciem najgorszych przymiotników.

– Nie masz nikogo innego z kim mógłbyś rozmawiać? -zapytał Jungkook, marszcząc brwi.

Blondyn pokręcił głową. – Nie. Każdy się już zna, poza tym mam wrażenie, że ludzie nie do końca za mną przepadają.

– To na prawdę dziwne. Nie znam cię długo, ani nie znam cię dobrze, ale wyglądasz na bardzo bardzo, bardzo towarzyską osobę. -stwierdził duch, na co Park zarumienił się i uśmiechnął szeroko.

– Lubię ludzi, lubię spędzać z nimi czas. -potwierdził. – Do mojej klasy dołączył nowy chłopak. Może i mógłbym się z nim zapoznać, ale... -zawahał się i odwrócił wzrok od przenikliwego spojrzenia Jungkooka.

– Ale..?

– Jest bardzo onieśmielający. -dokończył cichszym tonem blondyn.

– Jestem przekonany, że ty też jesteś bardzo onieśmielający dla osób, które cię nie znają. -stwierdził pewnie brunet.

Jimin westchnął nie będąc przekonanym co do słów ducha. Położył się na łóżku na plecach i wlepił puste spojrzenie w sufit.

– Takie rozmowy, chociaż nie zawsze przyjemne, budują wspólną więź i zaufanie, wiesz o tym? -odezwał się po chwili Jungkook, podlatując nad łóżko blondyna i kucając. – Do spełnienia mojej „misji"... -określił, a Jimin zaśmiał się cicho, – bardzo ważne jest abym wiedział o tobie jak najwięcej.

Blondyn przetrawiał słowa Jeona przez parę dobrych minut, finalnie odzywając się.

– Możemy się umówić, że któregoś dnia będziesz mógł mi zadać 50 pytań na mój temat. -zaproponował. – Mogą być krótsze, mogą być dłuższe. Tak abyś miał jakąś podstawę, wiesz o co mi chodzi?

Jungkook pokiwał głową. Uśmiechnął się szeroko nie tylko na pomysł Jimina, ale przede wszystkim na jego chęć współpracy.

– Brzmi jak plan.

– Powinienem też wiedzieć trochę o tobie, nie uważasz? -zapytał, unosząc brew do góry. – Chodzi mi bardziej o informacje związane z twoim... stanem skupienia.

Określenie jakiego użył Jimin wywołało kolejne salwy śmiechu u ducha.

– Najpierw zaświaty, teraz stan skupienia, jestem ciekawy co jeszcze wymyślisz. -odpowiedział mu brunet, przelatując nad łóżkiem i zatrzymując się na środku pokoju.

bewitched  [jikook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz