Jimin poinformował rodziców, że dzisiaj przychodzi do niego nowy kolega w celu robienia projektu z biologii. Usłyszała to nawet jego siostra, która pierwsze co, to zapytała:
– A jest ładny?
Zanim Jimin zdążył odpowiedzieć, do rozmowy wtrącił się jego ojciec:
– Ty się weź lepiej za naukę, ponieważ narazie jesteś jedną z najgorszych osób w klasie.
Mina Jihyo zrzędła, a blondyn pokiwał ją pocieszająco po ramieniu.
Jimin już rano chciał lekko zasugerować rodzicom, że chciałby być sam w domu, ale ciche podstępy na nie wiele się zdały, więc całą rodziną czekali na przybycie blondyna z nowym kolegą.
Jungkook nie pojawił się dzisiaj przed szkołą. Uznał to za nieco dziwne, ale nie niepokoił się tym. Pomyślał, że może brunet ma do załatwienia parę spraw w „zaświatach".
Zastanawiał się, czy będzie na niego czekać w pokoju jak przyjdzie z niebieskowłosym.
– Jak coś to nie zwracaj uwagi na moich rodziców i siostrę. -powiedział przed wejściem do domu Jimin. – A szczególnie na ojc- tatę. Potrafi być specyficzny.
Taehyung uśmiechnął się życzliwie i machnął ręką.
– Spokojnie, moi rodzice też potrafią być beznadziejni. I jak mówię beznadziejni, to mam na myśli na prawdę do dupy. -odpowiedział, a blondynowi zrobiło się lekko lżej na sercu.
Już w progu powitała ich matka Jimina, która uśmiechała się pogodnie, ale wzrokiem widocznie skanowała niecodziennego gościa.
Najstarszy mężczyzna siedział przy stole w jadalni i obserwował obu chłopaków pilnym wzrokiem, od którego Jimin starał się uciec za wszelką cenę.
– Dobrze mamo, my idziemy na górę, bo mamy na prawdę dużo do zrobienia. -powiedział Jimin i zanim ktokolwiek zdążyłby mu odpowiedzieć, chłopcy polecieli na górę, po drodze napotykając Jihyo, która wcale nie zraziła się wcześniejszymi słowami ojca.
– Hej, jestem Jihyo. Siostra Jimina. -uśmiechnęła się szeroko, a niebieskowłosy odwzajemnił gest.
Blondyn przewrócił lekko oczami, ale pozwolił im się zapoznać. Zresztą kto wie, czy Taehyung nie będzie częściej tu zaglądał?
– Cześć, Jihyo. Taehyung. -podali sobie dłonie, a Jimin był zaskoczony, że pomimo maślanych oczu jakie Jihyo dawała w stronę Taehyunga, ten się nie zniechęcił.
Poszli do pokoju, a podczas przechodzenia przez próg, Jimin wstrzymywał oddech wypuszczając go dopiero w momencie, gdy upewnił się, że żadnego ducha nie było w pokoju.
– Okej, chyba możemy zaczynać. -powiedział w końcu blondyn, nie zważając na fakt, że mogło to brzmieć dziwnie skoro jeszcze przed chwilą rozglądał się po pokoju jak maniak.
– Wszystko w porządku? -zapytał niebiesko-włosy, na co Jimin odpowiedział krótkim mruknięciem. – Możemy zacząć od planu. Potem rozdzielimy wszystko na części. Jak wyrobimy się z tym w miarę szybko, to zaczniemy szukać informacji. Co ty na to?
– Brzmi super. -uśmiechnął się drugi i oboje usiedli na łóżku Jimina z laptopem, notesem, długopisem oraz miską z przekąskami w dłoni.
•
W tym samym czasie Jungkook tracił rachubę, chcąc znaleźć jakiekolwiek informacje na temat nowego znajomego Jimina - Kim Taehyunga. To, że wcześniej powiedział, że wyczuwa dobrą aurę od chłopaka nic nie znaczyło - to było tylko po to, aby uspokoić samego Jimina i nie zniechęcać go na nowe znajomości.
![](https://img.wattpad.com/cover/283090244-288-k786804.jpg)
CZYTASZ
bewitched [jikook]
FanfictionJimin jest zwykłym nastolatkiem, który nigdy nie spodziewałby się, że pewnego dnia zobaczy w swoim pokoju kogoś, kto podaje się za istotę nadnaturalną, a w dodatku chce mu pomóc. Bo przecież w czym mógłby mu pomóc? lub Gdzie Jungkook wyciąga pomocną...