#13

144 12 0
                                    

Pov houndoom

Ogólnie pewnie myślicie jak się mam, otóż- od dwóch dni nie śpię i myślę co dalej, chociaż jakimś cudem Luna jest całkiem spokojna. Na razie siedzimy sobie i patrzymy na zachód słońca. Już rozniosła się wieść o rzadkim zoroarku na wyspie, więc zaczęły się polowania i już uciekliśmy wiele razy przed różnymi ludźmi. Widziałem Asha- jest z nim gorzej niż ze mną, w sumie nie dziwne, przecież nie wie co się dzieje z jego siostrą. Dobra trzeba się zbierać, bo jeszcze ktoś nas znajdzie i będzie po ptakach. 

- Luna trzeba się zbierać- powiedziałem do trenerki. Wstaliśmy i poszliśmy w stronę jaskini w której aktualnie mieszkamy z kilkoma innymi pokemonami. Gdy doszliśmy do naszego tymczasowego domu nasi nowi przyjaciele czekali na nas z jedzeniem. Po kolacji usłyszeliśmy jakieś kroki. Luna schowała się a ja czekałem. Wyszedłem i dostrzegłem kłusowników- no zajebiście, dopiero co uciekliśmy przed innymi i już pojawili się następni. Zawsze vaporeon ich przegania, tylko że jest ranna, no to po ptakach. Zjeżyłem się cały i byłem gotów do ataku na tych kłusowników, jednak wyszła do mnie Luna w formie zoroarka.

pov Luna 

- Houndoom spokojnie, to nie są kłusownicy- pokazałam w stronę hałasu- To... co jest kurwa ? Profesor kukui ?- O nie, nie pokarze się tak

***

Dobra poszli sobie, a ja, houndoom, zorua i reszta moich pokemonów ruszyliśmy w dalszą drogę. Miejmy nadzieje, że jakoś znów zamienię się w człowieka, a vaporeon trzeba jakoś pozbierać  ją do kupy. Pokemony poszły poszukać jakiegoś lekarstwa, a ja z nią zostałam. Położyłam ją sobie na kolanach, a sama oparłam się o drzewo. Kilka chwil później przyszło do mnie jeszcze kilka pokemonów i tak sobie fajnie leżeliśmy.

- Czyli to ty jesteś tym zoroarkiem- usłyszałam miły dla ucha kobiecy głos i leniwie otworzyłam lewe oko. No cóż jak już ktoś mnie znalazł to co będę uciekać ?

- Nie bój się mnie, mam na imię Wicke- przyjaźnie wyciągnęła do mnie rękę, którą uścisnęłam. Gdy zauważyła vaporeon zaproponowała żebyśmy poszły do ośrodka Aether czyli miejsca gdzie pracuje.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Reklama 

332 słowa, przepraszam że takie krótkie, ale miałam covida i chyba przez to nie mam pomysłów

Pokemon - przygody w regionie AlolaWhere stories live. Discover now