#20 Przydział do lenna

334 25 31
                                    

Pasta internetowa stworzona przez Wattpadowicza i mojego dobrego kolegę Solnopiotrowy, który stwierdził wczoraj: „Fawaris, jak nie masz weny do pisania one-shotów, to weź wrzuć moją pastę, stanę się sławny albo coś". Możecie go zaobserwować ;)

Pasta zainspirowana początkiem ,,Królów Clonmelu".

-> bądź mną, anon lvl 20

-> w poprzednim życiu ci nie poszło

-> starzy wyrzucili cię i odesłali na jakąś obcą planetę, zostałeś zaadoptowany przez parę Ziemian

-> okazało się że jesteś ufoludem z dojebanymi mocami, potrafisz latać itd

-> zacząłeś pomagać ludziom

-> stałeś się superbohaterem, wszyscy cię kochają, ale twoja loszka i tak spikła się z tym bogatym kolesiem z licbazy i zrobiła sobie z nim gówniaka

-> stara locha, jeszcze zatęskni

-> przeszedłeś reinkarnację

-> urodziłeś się w średniowiecznej rodzinie wieśniaków w jakimś dziwnym, ubogim uniwersum

-> jednak jesteście na tyle bogaci, że jecie drugie śniadanie

-> masz nawet młodszego brata, którego nie znosisz

-> „Oni-chan, taskete"!

-> no ja pierdole, czas wybyć z domu bo już nie wytrzymasz

-> ojciec znajduje ci staż

-> syn drugiej córki męża ciotki mojego ojca, który dostarcza chleb na zamek Caramon ma znajomą, która jest cioteczną siostrą szwagra psa kuzynki pewnego Zwiadowcy, więc zostajesz przydzielony jako czeladnik

-> uczysz się na zwiadowcę

-> na cholernego członka sił specjalnych tego jebanego wcale-nie-angielskiego-królestwa

-> przez 5 lat zapieprzasz jak jakiś frajer zatrudniony na umowę o dzieło: nosisz drewno, wodę, sprzątasz chatę i robisz kawę temu staremu piernikowi, co się mistrzem kazywał nazywać

-> 5 lat pomiatania i zaspokajania każdej jebanej zachcianki tego zbrodniarza wojennego

-> a jak spytasz go co z Haltem O'Carrickiem robili w 628 roku, jak Morgaratha obalali, to ci każe sprzątać dodatkowo stajnie z gówna, żebyś przypadkiem nie zapytał ilu cywilów skosili w czasie akcji

-> a spróbuj spytać o los Wargali, to już w ogóle przejebane

-> przez 5 lat wstajesz o świcie i ćwiczysz tak ciężko, jak cała reprezentacja Polski w piłce nożnej nigdy nie trenowała

-> codziennie nadupcasz strzałami w tarczę, potem to samo z nożami, saksą i chuj wie czym jeszcze.

-> jeździsz konno tak często i długo, że aż ci na dupie odciski wykwitają

-> a ten Stary Bob, niech mu Gorlog matkę wychędoży, jeszcze się z ciebie naśmiewa, bo z konia spadłeś za pierwszym razem

-> jeździsz na te pierdolone Zloty i słuchasz innych czeladników, jak im to źle u mistrzów, ale chuj, ważne by zdać i doczołgać się do końca szkolenia a potem już fajrant

-> komendant obiecuje góry złota, immunitet, władzę, możliwość popełniania zbrodni wojennych bez pociągania do odpowiedzialności

-> tylko koni kraść nie wolno i zabójstw szlachciców zlecać, ale jebany Halt może

-> a jebać to, męczyłeś się tak długo na tym szkoleniu to wytrzymasz jeszcze trochę

-> mija piąty rok twojego szkolenia

-> wreszcie nastaje ten dzień, dostaniesz swoją nagrodę

-> zdajesz wszystkie egzaminy i to kurwa w pierwszym terminie, no bajka

-> nie może być już gorzej

-> teraz tylko odebrać przydział do lenna i fajrant

-> razem z tobą egzamin zdaje jakiś inny czeladnik

-> spoko, nic nowego

-> Komendant stwierdza, że tylko jeden z was dostanie lenno, bo reszta dziadków nadal dycha i grzeje stołki w Korpusie

-> cokurwa.jpg

-> ciągniecie słomki, kto wyciągnie krótszą przegrywa

-> ,,ja pierdole, panie Komendancie, czemu"

-> „nie narzekaj gówniaku, tylko ciągnij, jak twoja matka powinna była zrobić twojemu ojcu te dwie dekady temu"

-> jasne, standardowe jechanie po matce

-> ciągniesz słomiany patyczek

-> szlag, jednak twój przeciwnik ma większego

-> smutnażaba.jpg

-> na uczcie Komendant odstawia szopkę, że niby oddał lenno twojemu koledze bo miał nieco lepsze oceny

-> gówno prawda, jesteście tak samo przeciętni, ale ty masz jeszcze siłę i czasami strzelasz laserami z oczu

-> tylko ty wyszedłeś na frajera przed całym Korpusem

-> Crowley ogłasza, że wysyła cię do Araluenu, żebyś był jego osobistym pomocnikiem

-> o chuj, będę pomagał przy najważniejszym lennie, jak zaje...

-> ,,akurat brakuje mi kogoś do podbijania pieczątek na dokumentach"

-> kurwamać.jpg

-> 5 lat szkolenia zwiadowczego żeby podbijać pieczątki

-> to przecież można robić po szkole Skrybów

-> właśnie zmarnowałeś sobie kilka lat cennej młodości na nauce

-> a jednak ojciec miał rację

-> trzeba było zostać dilerem Solnego Piotra albo adminem na Araluenawce

-> przynajmniej miałbyś zniżki na galijskie kurierki

-> ale nie, zamiast tego będziesz robił w administracji jak jakiś korposzczur

-> oby tylko nie było tak gównianie jak w Cyberpunku, bo cię jeszcze odeślą do Ni-chuja na staż do Arasaki

-> ale chwila

-> Crowley jako komendant pracuje w stolicy kraju

-> to oznacza kwaterę na zamku Araluen

-> w domu króla Duncana

-> a tam mają prawdziwe sedesy, w dodatku papier toaletowy

-> czyli nie będziesz musiał srać w krzakach, podcierać się liśćmi i żreć szyszek jak reszta Korpusu

-> nawet pośpisz w ciepłym łóżku i zjesz śniadanie z zamkowej kuchni

-> profit.

-> jednak to ty jesteś zwycięzcą

-> nazywasz się królewski zwiadowca Clarke Kent i w poprzednim życiu byłeś Supermanem

Zwiadowcy [ONE SHOTY - ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now