Dzień dwudziesty trzeci (ciąg dalszy)
W głowie już sobie układałem plan morderstwa Xiona i przemyślałem swój list przeprosinowy, kiedy Soobin lekko poklepał mnie po ramieniu.
- Jesteś tu? O czym chciałeś porozmawiać? - chłopak wyglądał na lekko zmieszanego.
- Ja ten... no... chciałem cię strasznie przeprosić za moje zachowanie, mój egoizm i poglądy na życie, bo wiem, że ten, zrobiłem źle.
Wyrzuciłem to z siebie praktycznie na jednym wydechu, mimo, że nadal się zacinałem mówiąc. Tamten tylko zmierzył mnie wzrokiem i lekko poklepał po ramieniu.
- Trochę się nie spodziewałem, ale nadal na to czekałem. Gratulacje czy jakoś tak. Nie jestem na ciebie zły ani nie byłem, po prostu chciałem żebyś się ogarnął i chwile pomyślał.
- Poważnie? No taki jesteś właśnie...
- A inaczej się byś ogarnął i zrozumiał, że coś powiedziałeś czy zrobiłeś nie tak?
- Pewnie nie.
- No widzisz. Wróćmy do środka, chciałbym jeszcze coś zjeść przed powrotem.
***
Nienawidzę koszmarów.
***
Dzień dwudziesty czwarty
Kiedy zdawałem sobie sprawę, że zostało tylko parę dni, mimowolnie czułem pustkę. Znałem tych ludzi niedługo, ale czułem z nimi więź, może przez podobne doświadczenia, może przez wspólne chwile czy nawet pocałunki w składzikach. Taka sytuacja.
Zastanawiałem się, jak najlepiej mogę spędzić z nimi ten czas, ale odpowiedź sama przyszła do mnie, zabierając wszystkich ponownie na basen. A to niespodzianka. Po raz czwarty w ostatnie ponad trzy tygodnie. Zdążyłem już polubić to miejsce.
Zebrałem swoje rzeczy i dopilnowałem Taehyuna, żeby napewno zebrał wszystkie potrzebne rzeczy (za każdym razem chłopak zapomina o jakichś dość istotnych rzeczach, więc zacząłem go pilnować).
Na miejscu jak zwykle zająłem leżak razem z Taehyunem i rozłożyłem tam nasze rzeczy, a następnie udałem się do wody, gdzie położyłem się na plecach, najzwyczajniej w świecie odpoczywając. Długo mój spokój nie potrwał, bo jak zwykle Soobin przeszedł mi zawracać dupę. Tym razem się nawet ucieszyłem.
- Zamiast pływać to tylko leżysz... po co ci łóżko w pokoju?
- Jeśli by moje łóżko automatycznie się schładzało i huśtała to po co by istniał raj?
- A może i faktycznie. Chcesz się trochę pościgać?
- Szukasz wymówki?
- Tym razem po prostu chce z tobą spędzić czas.
CZYTASZ
butterflies in the rain || yeonbin
FanfictionYeonjun tylko jechał się leczyć, nie mając zamiaru szukać miłości życia Soobin jednak zmienił jego plany TW!!! ED, problemy psychiczne, możliwe treści +18