Rozdział 34. WODA

272 10 1
                                    

Jak to jest zgubić się we własnym umyśle?
Ja wiem, i codziennie szukam drogi powrotnej.

Leżałam na zimnej ziemi a obok mnie chłopak o włosach tego samego koloru jak zborze wokół nas. Leonardo chyba już zasnął bo zaczyna skubany chrapać.

-Wstawaj - szturchnęłam lekko Jeremiego - Nie będziemy przecież tu nocować - zaśmiałam się i poprawiłam swoje włosy.

Chłopak otworzył swoje zielone oczy, miał takie zaspane i żałowałam, że go w ogóle obudziłam.

Powoli uniósł swój tułów i podparł się rękoma z tyłu.

-Co, chcesz już wracać do domu? - zapytał, przecierając swoje zaspane oczy.

Pokiwałam głową.

-No, zaraz wybije północ. Ciotka pewnie się niepokoi - tłumaczyłam, wyrywając pojedyńcze chwasty z ziemi.

-Chodź, odprowadzę cię - wstał i podał mi rękę.

Minęła chwila, nawet dwie a Jeremy nie puścił mojej ręki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Minęła chwila, nawet dwie a Jeremy nie puścił mojej ręki. Boże, szliśmy razem za rękę. Szkoda że w takim odludnionym miejscu, gdzie nikt nas nawet nie zobaczy razem.

Leonardo szedł grzecznie bez smyczy obok nogi, ale co jakiś czas oddalał się od nas.

-Nie boisz się, że ucieknie? - pokazał palcem na psa, który był z kilometr od nas.

-Ufam mu - powiedziałam krótko ale pewnie.

Blondyn tylko pokiwał głową.

-Komu jeszcze możesz zaufać w stu procentach? - zapytał tym swoim zachrypniętym głosem.

Dobre pytanie. Bardzo dobre.

-Nie mam pojęcia, to trudne - odpowiedziałam, choć tak naprawdę nie znałam odpowiedzi na to pytanie.

Nawet sobie nie ufałam w stu procentach a co dopiero innej osobie. Pies to co innego. Znam go i wiem, że nigdy by mnie nie skrzywdził ani nie ugryzł. Pies to nie człowiek, który znudzi się tobą po miesiącu albo złamie twoje serce. Pies jedynie raz może złamać twoje serce, w dniu kiedy jego przestanie bić. Ktoś mi taki kiedyś cytat powiedział.

Czasem boję się, że to ja komuś złamię serce bo nie będę szczera w uczuciach. Często tak mam, że dana osoba podoba mi się a za miesiąc lub dwa zastanawiam się co ja w ogóle do niej czułam, jaka ja byłam ślepa, że mi się podobała.

Tak, największy strach to taki, że moje uczucia do drugiej osoby znikną i wtedy to ja będę ta najgorsza...

-Patrz jakie jeziorko - chłopak nagle wyrwał mnie z moich myśli, które codziennie mnie niszczą.

Przed nami rozciągało się niewielkie jezioro, porośnięte na około długą trawą.

Podeszliśmy do niego a Jeremy puścił moją rękę.

W NOCY WSZYSTKO JEST PIĘKNIEJSZEWhere stories live. Discover now