Zimny wiatr otulał ciało drobnego chłopaka, szlochał spowodu miłości do tego dupka. Leżał na łóżku, nagi, bez nikogo. Jego ciało bolało tak cholernie. Oczy opuchnięte od płaczu, nadgarstki czerwne od dloni starszego.Jego życie go bolało.
I to strasznie, cierpiał psyczicznie i fizycznie. Ból był nie do zniesienia, nie umiał już płakać. Nie umiał uwolnić się od niego. Gdy tak leżał starszy przyglądał się mu z balkonu. Jego drobne ciało należało tylko do niego.On był jego. Traktował go jak zabawke bo i tak wiedział, że mu wybaczy. Wiedział, że bez niego życie Hana skończyło się.
Ponieważ go kocha.
Lecz starszy nie.
To się nazywa toksyczna miłość.
( 109 słów )
BINABASA MO ANG
' ℛ𝒆𝒅 𝑽𝒆𝒏𝒐𝒎 '
Fanfiction- Krew jest jak venom, gdzieś pójdziesz ona jest z tobą. Wylewająca się na zimną podłoge, czerwona ciecz tak szkarłatna. Szkarłatna jak twoje serce. - Chłopak o ciemno brązowych włosach powiedział do starszego - Czy to nie prawda, Lee Minho? - spojr...