Rafael i Amenadiel próbowali wynaleźć eliksir lub coś co mogłoby zniwelować skutki łapacza demonów, jak tylko Harry i Azrael opowiedzieli jak byli u Rona w sklepie i co się tam właściwie wydarzyło.
Amenadiel był przejęty, że Ron rozpoznał Harry'ego jako Samaela.
- Też mnie to zaskoczyło i dlatego szybko się zmyliśmy. On już się tam przemieniał.
- Mówiłeś.
- Znaleźliście już jakiś pomysł?
- Znaleźliśmy, inaczej Rosie nie mogłaby rozpocząć nauki w Hogwarcie.
- To dobrze - odpowiedziała Harry.
***
Drugiego grudnia Rosie wstała przed wszystkimi. Mieli jeszcze kilka godzin do rozpoczęcia zajęć.
Ubrała się i spakowała torbę. Cicho opuściła dormitorium by nie obudzić współlokatorek.
Usiadła w salonie z książką przed kominkiem i skupiła się na lekturze.
- Cześć - powiedziała dziewczyna o długich blond włosach. - Ranny ptaszek z ciebie.
-Hey- Rosie uniosła wzrok na dziewczynę.- Czasem mi się zdarza. Nowe miejsce, nie mogłam spać.
- Jak ci się podoba Hogwart? - spytała siadając na drugim fotelu z dużą pewnością siebie.
-Ma swój tajemniczy klimat. Póki co odpowiada mi to.
- A nauczyciele?
-Poznałam jedynie dyrektorkę i opiekunkę naszego domu.
- Racja - dziewczyna przywaliła sobie w czoło. - Powiem Ci, że najgorsza jest Sinistra. Wszędzie pakuje nos.
-Będę miała to na uwadze, a który profesor najlepszy?
- Ciężko powiedzieć. Sakiel to pijak, a Hagrid kocha potworne zwierzęta.
-No to ładnie- roześmiała jest i wiciągnęła rękę w stronę dziewczyny.- Rosie jestem.
- Bella - odpowiedziała dziewczyna.
-Miło mi cię poznać. A kto jest tutaj prefektem?
- Rufus Foster, prefekt naczelny. Jest z Emily, ale tak podpadli nauczycielom, że mają praktycznie zakaz spotykania się. Chociaż miesiąc temu zarobił dla nas 50 punktów za uratowanie życia gryfonce.
-A prócz niego?- Rosie zmarszczyła nos.- Nie podoba mi się wydźwięk jego imienia, do kogo innego mogę się zwrócić?
- Z czym się zwrócić? - zapytała zaciekawiona.
-Nie wiem. Z czymkolwiek- wzruszyła ramionami.- Jestem nowa w połowie roku szkolnego. Kto wie co innym odwali...
- No to śmiało wal do mnie. Mogę cię oprowadzić i pokazać wszystkie skrytki w tym zamku, a nawet i więcej.
-No i super- Rosie pochyliła się do dziewczyny i wyszeptała.- A są tutaj jacyś przystojni panowie?
- A to zależy od twojego gustu. Jedyne co, to uważaj na takiego jednego z szóstego roku. Zarywa do wszystkich.
-Nie ważne czy leży czy się rusza, bo u niego pała sucha?
Dziewczyna się zaksztusiła.
- Co?
-Nie, nic. Wybacz.
- Nie, no śmiało - roześmiała się.
-Nie, no raczej nie powinnam. A miałam być grzeczną dziewczynką- mruknęła.
![](https://img.wattpad.com/cover/306098082-288-k5218.jpg)
CZYTASZ
Oczyszczenie Dusz
FanfictionCzymże byłby ciemny lud nieprowadzony przez innych Czymże byłby ciemny lud gdyby został oświecony Niczym matka prowadzi naiwnych przez życie Dusza się buntuje rozum śmiertelny nie rozumie Ci co widzą będą widzieć Ci co słyszą będą słyszeć Niebo i pi...