Wnętrze było bardzo przytulne, nad barem i drzwiami wisiały girlandy z ostrokrzewu, na kinkietach jemioła. Świąteczny nastrój trwał w najlepsze, a uczniowie Hogwartu popijali kremowe piwo a także starsze roczniki grzańce.
Demelza i Freją siedziały w koncie jak para gołąbeczków, nie zwracając uwagi zupełnie na otaczających ich ludzi.
W drodze do wolnego stolika Frejan z Rosie, Bella i Jackley'em minęli Ginny, która wychodziła właśnie z baru z dwoma butelkami kremowego piwa. Za rudowłosą z głupim usmieszkiem wyszedł Olivier, który trącił łokciem Jackley'a.
- Uważaj jak idziesz kurzy móżdżku - powiedział, po czym zwrócił się do Frejana i reszty. - Ten idiota kiedyś naprawdę sobie nagrabi.
- A mówią, że to my jesteśmy zapatrzeni w siebie.
- Bella napewno - zaśmiał się. - Co zamawiacie? - zerknął na dziewczyny kiedy wszyscy usiedli przy stoliku obok okna, które akurat się zwolniło po grupce Krukonów.
- Kremowe - odpowiedział Frejan widząc swoją siostrę, która przykleiła się w tym momencie do Demelzy.
-Też poproszę kremowe piwo ale z dodatkiem malin- odparła Rosie.
-A ja chce grzane wino- usiadła naprzeciw przyjaciółki.
- Jak sobie panienka życzy - roześmiał się Jackley. - Widły też naostrzyć?
-Jak zostaniesz ogrem to poproszę te widły- wyszczerzyła się do niego Bella.
- Ogierem to może - poszedł w stronę baru.
-Taaa, parzystokopytnym.
- Uuuu, myślisz, że Jackley to jakiś Belzebub z czterema nogami? - zaśmiał się Frejan.
-Raczej bym powiedziała, że trójgłowy pies.
- Fuj! - Frejan zerknął za okno i zobaczył Emily pijącą piwo kremowe z Ginny.
-Ej, dlaczego się rozglądasz za innymi skoro obok ciebie siedzi ideał?- Bella kopnęła w kostkę Frejana.
- No to patrz jak się dziwnie Emily zachowuje.
-Taaa Emily- mruknęła Bella.- Patrzysz na tą rudą wywłokę. Co dalej czujesz do niej miętę?
- Nie. Mam ja w nosie. Zrobiła taki syf, że cieszę się że to wyszło na jaw. Podawała mi Amortencję. Ona jest psychiczna - powiedział. - Czego Emily się tak drze?
Rosie mimowolnie ścisnęła z nerwów dłoń Frejana, która wciąż trzymała od wyjścia z Miodowego Królestwa. Nie odezwała się ani słowem.
-A cholera wie. Kto zrozumie gryfonów- Bella wzruszyła ramionami.- Może ruda małpa jej czegoś dodała albo powiedziała...
Jackley wracał właśnie z trzema kuflami piwa i szklanką dla Belli z winem.
- Rosie uważaj! - krzyknął Frejan, kiedy Jackley nieostrożnie postawił kufel i o mały włos nie wylał zawartości na płaszcz i spódniczkę Rosie
Rosie odskoczyła do tyłu, a ich splecione dłonie się rozłączyły.
-No, no Jackley jak chciałeś rozebrać Rosie to spóźniłeś się kilka dekad. Frejan cię uprzedził.
Frejan się speszył, ale odstawił kufel.
- Weś Bella już się uspokój z tymi tekstami - odpowiedział Jackley. - Przez takie teksty chyba wezmę przykład z Rufusa i polecę na RUNO.
-Taaa, Weasley woli baby.
- Tyle ich tam jest, to kto wie...
-Ron na pewno woli baby. Z dodatkiem z wielkim buszem.
![](https://img.wattpad.com/cover/306098082-288-k5218.jpg)
YOU ARE READING
Oczyszczenie Dusz
FanfictionCzymże byłby ciemny lud nieprowadzony przez innych Czymże byłby ciemny lud gdyby został oświecony Niczym matka prowadzi naiwnych przez życie Dusza się buntuje rozum śmiertelny nie rozumie Ci co widzą będą widzieć Ci co słyszą będą słyszeć Niebo i pi...