20. Mom stop

766 59 73
                                    

Hyunjin leniwie zatapiał swój tępy wzrok w telewizorze Nudziło mu się, caly tydzień przesiedział w domu z powodu choroby ale towarzyszyl mu Felix, więc tego dnia, rowniez chcial widziec sie ze slodkim blondaskiem. Sięgnął po telefon leżący na kremowej sofie. Wybrał najczęściej wybierany ostatnio numer w rejestrach połączeń. Numer Yongboka.

Szybko wybrał odpowiedni numer i przyłożył komorke do ucha. Po jednym sygnale przewodniczący juz odebral połączenie.

- Hej Lix - uśmiechnął się do siebie - co robisz? - zapytał chcąc wiedziec czy aby na pewno ma dziś wolny wieczór - w sumie nic konkretnego, siedze z Jeonginem i Beomgyu sluchajac jak Seungmin odstwaia nam swoją scene ze snu - powiedział radośnie przez co starszy chlopak mógł też uslyseć smiech Gyu.

- a coś się stalo że dzwonisz?

- nie nie, chcialem tylko zapytać czy bys nie wpadł ale skoro juz cos robisz to..- nie dane bylo mu jednak dokończyć iż mlodszy szybko mu przerwal - przyjdę,  zrobilem dziś brownie - uśmiechnął się szeroko na samą myśl o przepysznych przysmakach autorstwa młodszego - naprawdę nie trzeba Lix, skoro masz plany z chlopakami, byles u mnie caly tydzien

- niee, jutro sie z nimi spotkam. Zaraz będę - powiedzial ciszej i szybko zerwał połączenie. Hwang wciaz usmiechal się jak glupi do swojego odbicia w telewizorze kiedy na swoich ramionach poczul czyjąś dłoń.

- przyznaj to w końcu skarbie - odwrócił głowę w tamtą stronę gdzie spotkal sie z twarzą rodzicielki , a nim stał jego ojciec . Ciemnowłosy wykrzywil twarz w grymasie wstajac z kanapy. - przyznać co?- starszy męzczyzna przekręcił oczami stajac przy kuchennym blacie na którym usiadl Hwang by odkręcić butelke wody gazowanej.

- ty wiesz co - pokręcił głową przecząco odkręcając butelke i biorąc łyka- żeś się zakochał w Felixie - Krzykneła podirytowana kobieta a z ust Hyunjina polecial strumyk wody - mamo co ty gadasz! - prychnął ścierając wode z blatu kawalkiem papieru. - oj kochanie, my bardzo polubilismy Felixa - dodala szybko mama Hyuna. Ten wpatrywal sie w nią ścierając z mebli wode papierowym ręcznikiem.

- tylko zeby go zdobyć musisz sie starać jeszcze bardziej - dodal mężczyzna stojacy obok nich wciąż. - ale ja sie w nim nie zakochałem naprawde wam mówię. Własnemu synowi nie wierzycie? no nie można tak! - burknal oburzony.

- wiem jak to jest słońce, ale nie musisz tego ukrywać - uśmiechnęła sie pokrzepujaco. - poza tym Chris i Jun juz wszystko mi wygadali, znam caly twoj plan od a do z..I patrz. Zmienil cie na dobre, angielskiego cie w miare nauczył. Jest opiekunczy, kochasz go - zaczela wykiczac iuz na palcach. - duzo tego - poklepała syna po ramieniu.

- no dobra przyznaje, zakochalem sie i co mam poradzic - westchnął a kobieta zaklaskala pare razy w swoje dlonie szczesliwa. Szczesliwa ze jje syn w koncu przyznal sie przed swpimi rodzicamj co czuje, taj naprawde co czuje. Bo wolala dowiedziec sie o tskich waznych sprawach od samego Hyunjin a nie od Yeinjuna Chrisa Bina czy Minho. Oczywiście byla im bardzo wdzieczna ze powierzyli jej ta informacje.

Jednak cieszylaby sie rowniez gdyby to Hyun pierwszy jej o tym pwoiedzial. Ale byl jaki byl, a znala go dobrze bo to w koncu byla jego mama.

Przerwali swoją rzomowe słysząc dzwonek do drzwi. Wyrzucil kawalek papieru i podbiegł do drzwi uchylajac je szerzej. Usmiechnal sie do mlodszego chlopaak przepiszczajac go latwo w drzwiach tak by mogl wejsc w glab domu Hwanga.

Hyunjin nie ukrywal ze czul na sobie przenikliwe spojrzenie rodzicow zza plecow. Zamknal drzwi i zlapal mlodszego chlopaka za zimna dlon, ciagnac go za górę. - zamknijcie drzwi jak będziecie wychodzic - odezwał się ciszej ciagnac blondyna tak że nie mógł przywitac sie z jego rodzicamj - dzien dobry . - krzyknal jeszcze na odchodzne lecz Hwang z łatwością przerwal mu znikajac za drzwiami pokoju gdzie od razu ze smiechem rzucil go na swoje duze łóżko.

Chlopak przyciągnął ciemnowlosego na siebie. Maturzysta objął go ramionami głaszcząc dłońmi jego plecy. - przyniosłeś brownie? - zapytał nadal uśmiechając się do młodszego. Ten jednak strzelił sobie w czoło z otwartej dłoni. - boże zapomniałem - jęknął.

- jutro przynosisz mi do szkoły - wskazał na niego palcem, a ten skinął głową w potwierdzeniu. - zrobię nawet dwa dazy więcej - uśmiechnął się uradowany. Felix cieszył się gdy tylko spędzał z Hyunjinem więcej czasu. Naprawde byli ze sobą blisko, dni mijały szybko i tak samo szybko ich relacja przeradzała się w cos głębszego, innego.

W to, co ani jednemu ani drugiemu wcale nie przeszkadzało. Leżeli obok siebie, Hwang wtulając w swój bok uroczego piegusa. Podniósł się lekko spoglądając kątek oka na blondyna. - chcesz coś obejrzeć? Może pokaże ci co wczoraj narysowałem? - zapytał siadając po turecku na łóżku.

Drugoklasista na to pokiwał energicznie głową również siadając na łóżku. Ciemnowłosy zachichotał rzucając w jego stronę pilotem od telewizora. Felix włączył netflixa, jakiś film i czekał jedynie aż starszy wróci do łóżka ze swoim rysownikiem, i w końcu się doczekał.

Usiadł obok niego, w taki sposób że blondyn siedział między jego nogami. Podał mu zeszyt który przewodniczący z szybkością otworzył na ostatnio zagiętej stronie. Przeglądał kartki obserwując mowe rysunki Hwanga które miał okazję ostatnio stworzyć.

Lee naprawde lubił to co tworzył Hyunjin, szczerze. Naprawde mu się to podobało. Uważał to za największy talent maturzysty chociaż mógł z łatwością wymienić z dziesięć talentów ciemnowlosego. Uśmiechnął się odkładając własność Hwanga ma brzeg wygodnego łóżka.

- kiedyś będziesz malował i rysował - mruknął pewnie Felix, wiedząc że tym po prostu musi zajmować się w przyszłości Hwang. - jak juz będziesz sławny to narysuj coś na moją cześć. Slonecznikowe pole i papierosy, nie zapomnij że przeze mnie miałeś problem o palenie u dyrektora - zaśmiał się cicho wprawiając w śmiech również drugiego chłopaka.

- a kto powiedział że o tobie zapomnę? Skoro nadal będziemy mieli kontakt - uniósł brew spoglądając na piegusa zza jego blond czupryny. Ten uniósł wzrok na maturzyste marszcząc słodko swój blady nosek. - no co, myślisz że jak wyjde z tej szkoły to się mnie pozbędziesz? no nie tak łatwo słonko - parsknął śmiechem wtulając delikatne ciało drugoklasisty w swoją klatkę piersiową.

- jasne jasne - westchnął piegus. - zostaniesz na noc? - to pytanie wypadło z ust Hwanga. Mimo że nawet nie musiał pytać swojej mamy o zgode, wolał pochwalić się swojej rodzicielce że zostaje na noc u Hwanga. - napiszę tylko do mamy okej? - ciemnowłosy skinął głową nadal nie przestając poluzniac swoich mięśni twarzy. Uśmiechał sie przy Felixie bez przerwy. I nie mógł przestać nawet gdyby chciał. Nie dało się, nie potrafił.

Piegus włączył swój telefon, szybko wysłał e-semesa do swojej mamy informując że wróci jutro po szkole. Spędzili wieczór na przytulaniu się, gadaniu o największych głupotach, aż po prostu zasnęli w swoich objęciach ciesząc się swoją obecnością.

Pozostaje jednak pytanie, jak długo mogli nacieszyć się swoim zapachem?




*******
mam nadzieję że rozdział wam sie podoba chociaż wiem że za ostatnie zdanie nie shsushs
milego dnia
xoxo



I can be your moon, and you can be my star | hyunlixDonde viven las historias. Descúbrelo ahora