Rozdział 21

111 2 0
                                    

                                LAURA

Wczorajsza noc spędzona z Tylere'm była cudowna. Nie. Cudowna to mało powiedziane. Była wspaniała. Jeszcze nigdy nie czułam się tak szczęśliwa jak wczoraj. Kochaliśmy się praktycznie całą noc. I pomimo chwilowej, nie zbyt miłej dla mnie rozmowy, szybko o niej zapomniałam dzięki mężczyźnie, który smacznie teraz śpi obok mnie.

Wciąż nie mogę uwierzyć w to, że jest mój. Przystojny, czarujący, romantyczny. Patrząc tak teraz na niego, z głową opartą o rękę zgiętą na łokciu, zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę zakochałam się w nim kiedy go zobaczyłam. Czarujący uśmiech, a przede wszystkim jego szare oczy przeszywające mnie na wskroś. Te dwie rzeczy zapamiętam do końca swojego życia.

- Nie przedsatwisz mnie tej uroczej damie?- usłyszałam zachrypnięty głos i wtedy oderwałam się od przyjaciela, by odwrócić się w stronę mężczyzny.

Kiedy go zobaczyłam serce stanęło mi na moment. Wtedy zorientowałam się, że to ten sam mężczyzna, którego widziałam jak szłam w stronę przyjaciela, tylko wtedy nie zauważyłam jaki jest przystojny.

Jego szare oczy skanowały moją sylwetkę. Muskularne ciało opinał bardzo drogi garnitur szyty na miarę. Twarz zdobił mu kilkudniowy zarost, a przez podwinięte rękawy koszuli od garnituru można było dostrzec tatuaż. Był wysoki i gdyby nie to, że miałam założone szpilki sięgała bym mu może do szyi. Nie wiem ile tak się w niego wpatrywałam, ale gdyby nie głos przyjaciela wpatrywałabym się w niego pewnie jeszcz dłużej.

- Wybacz, stary.- zwrócił się do mężczyzny.- To jest Laura, Sary jak i moja przyjaciółka i siostra mojego przyjaciela, o którym ci tyle opowiadałem. Laura- zwrócił sie do mnie tym razem.- To jest Tyler, mój kuzyn.

- Miło mi poznać.- powiedział, wyciągając dłoń w moją stronę, na co podałam mu moją, a on patrząc mi w oczy ucałował jej czubek.

- Mnie również.- dodałam zmieszana.

Kiedy ucałował czubek mojej dłoni, poczułam wtedy dreszcz, ale nie był to dreszcz związany ze strachem tylko to był przyjemny dreszcz, a w dodatku nie wiedziałam jak mam się zachować. W pewnej chwili jego piorunujący zapach dotarł do moich nozdrzy i już wiem, że używa on najdroższych perfum.

Wpatrywałam się w mojego mężczyznę, tak pogrążona we wspomnieniach, że nawet nie zauważyłam kiedy otworzył oczy. Dopiero jego głos sprowadził mnie na ziemię.

- Dlaczego mi się tak przyglądasz?- zapytał zachrypniętym głosem, z uśmiechem na swojej pięknej twarzy.

- Co? Wydaje ci się. - udałam głupią i z zarumienionymi policzkami oparłam głową na jego klatkę.

- To dlaczego się zarumieniłaś?

A jednak. Myślałam, że nie zauważył, ale jednak jemu nic nie umknie.

- Gorąco tu.- skłamałam, choć właściwie to nie.

Naprawdę było mi gorąco, ale nie dlatego, że w pomieszczeniu panowała temperatura. Było to spowodowane obecnością mężczyzny. Każdy jego dotyk.... Każde jego spojrzenie.... Każdy jego uśmiech.... To wszystko powodowało, że robiło mi się gorąco. Czułam motyle w brzuchu. Jeszcze żaden mężczyzna tak na mnie nie działał. Pragnęłam go.

- Rzeczywiście. Bardzo gorąco.- wyszeptał mi do ucha. Moje ciało przeszył prąd.

Podniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy, które płonęły z pożądania. Pragnął mnie tak samo jak ja jego.
Dłonią dotknęłam jego policzka i podniosłam się wyżej po to by skosztować jego ust, które całą noc pieściły całe moje ciało.
Mężczyzna jedną ręką objął mnie w talii, a drugą dłoń położył na mojej twarzy i zaczął kciukiem gładzić mój policzek, po czym obrócił mnie na plecy, i teraz to on był nade mną.

Nie pozwolę Cię skrzywdzićOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz