U

45 3 2
                                    

Kiedy młodszy miał wziąść kubek z logiem Blackpink, poczuł czyjąś dłoń na swojej. Zdezorientowany odwrócił głowę za siebie, a tam spotkał się z ciepłym uśmiechem Hyunjin'a.

– Daj, pomogę – zabrał kubek z jego dłoni i ruszył w stronę salonu.

Już nie płakał ale jego mózg był zasypany tysiącem myśli na raz.

– Lubisz blackpink? – zszokowany popatrzył na starszego – Masz kubek z ich logiem – pokazał palcem na wcześniej wymówianą rzecz.

– Ahh, to kubek mojego przyjaciela – i wtedy nagle zrozumiał, że wciąż nie wyrzucił jego rzeczy.

– Dobra – zaśmiał się – Tak dziwnie trochę – podrapał się po karku.

– Czemu? – usiadł obok niego.

– Wiesz tak wyrwać się z rutyny. Od kilku miesięcy co wieczór paliłem o tej samej godzinie. A teraz nie. To trochę dziwne uczycie.

– Na początku rzucania palenia będziesz się tak czuć. Jakby ci czegoś brakowało. Ale kiedy już się przyzwyczaisz nie będzie cie tak kusiło – uśmiechnął się niższy.

– Nie mieliśmy gadać o mnie – klasnął w kolana odwracając się w stronę właściciela mieszkania.

– Mieliśmy – zaśmiał się cicho.

– Dobra no, ale była zmiana planu. Chcesz mi wytłumaczyć czy nie? – powiedział z zmartwieniem wymalowanym na twarzy.

– Pod warunkiem, że będę mógł kiedyś zobaczyć twój obraz – odparłam a Hyunjin spojrzał na mnie zszokowany – No co? Widziałem jak malujesz! – podniósł ręce do góry.

– Serio widać stąd moje okno? – zapytał.

– Yhym – młodszy przytaknął – chcesz zobaczyć?

– Jezcze się pytasz? – podniósł się czując jak chude palce Seungmin'a oplatają się wokół jego nadgarstka.

– To chodź – ruszyli w stronę sypialni młodszego.

Seungmin otworzył drzwi i zaczął się rozglądać po pokoju. Wiedział, że Jeongin uwielbiał tutaj przesiadywać. I to nie tak, że za każdym razem kiedy go widział popadał w trans. Mógł on go widzieć cały czas ale to młodszy decydował kiedy on będzie kontaktował z światem a kiedy nie.

Kiedy nikogo nie zauważył ruszyli w głąb pokoju. Ominęli dwuosobowe łóżko i znaleźli się koło okna.

Młodszy otworzył je wciągając głęboko powietrze.

– Patrz, to tam – wskazał palcem.

– Faktycznie! O kurde – zaśmiał się – Chwila – przyjrzał się dokładniej – Co moja mama tam robi?

– Wygląda jakby czegoś szukała – powiedział szczerze Kim – Może zadzwoń do niej pod pretekstem, że czegoś zapomniałeś i czy mogły by to sprawdzić. Jak usłyszysz, że się speszyła to znaczy że jednak czegoś szukała.

– Okey. Zrobimy to – starszy wyciągnął telefon i wykręcił numer do mamy.

– Halo? – po kilku sygnałach odebrała.

– Cześć mamo – zawachał się – Wiesz, chyba zostawiłem w pokoju farby dla mojego kolegi. Mogłabyś zobaczyć czy tam faktycznie są?

– Jasne – było słychać nutkę strachu w jej słowie

– Dzięki – powiedział a w drugiej strony słuchawki było słuchać szelest.

– Chodzi o te w zielonym opakowaniu? – spytała.

– Tak – odparł od razu.

– To są tu.

– Ok. Pa – i się rozłączył.

– Czyli czegoś szukała – westchnął młodszy i wyszedł z pokoju a Hyunjin zaraz po nim zamykając zaraz za sobą drzwi.

cigarettes out the windowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz