Rozdział XXIX

809 49 6
                                    

- Czym ty się przejmujesz? - spytała Elena, patrząc jak jej siostra siedzi przy stole z głową spuszczoną w dół.  - Zawsze wypadasz świetnie i tym razem też tak będzie. 

- No nie wiem. - przyznała Aurora, wpatrując się w nietknięte śniadanie. - Dziwnie się czuję. 

Ostatni raz czuła się tak przed pierwszymi zawodami, na których występowała. Później trema przeszła sama i z każdymi kolejnymi co raz mniej się niepokoiła. Zapomniała już jakie to dokuczliwe i nieznośne uczucie. 

- Pewnie dlatego, że dawno nie występowałaś przed większą publicznością. - zauważyła Elena. - Na ostatnich zawodach byłaś przed wyjazdem. 

- To nie to. - burknęła Aurora. - Choć nie powiem, że byłoby mi lżej, gdybyście razem z Caroline jednak postanowiły wrócić. - mruknęła, patrząc kątem oka na swoją siostrę.

- A opłaca nam się? - Elena popatrzyła nieprzekonana na Aurorę. - Prawie koniec roku, a po wakacjach już nas tu nie będzie. - zaczęła wyjaśniać, po czym nagle spytała - Właśnie i co chcesz zrobić?

- Z czym? - spytała brunetka, unosząc głowę do góry. 

- No przeprowadzka. - powiedziała Elena. - Nie zostawię ciebie i Jeremy'ego samych, bo się pozabijacie.

- Jeśli Jeremy będzie chciał, mój ojciec ma duży dom i się zgodził. - powiedziała Aurora. - Moglibyśmy się do niego wprowadzić.

- Jeremy chce wprowadzić się do Stefana i Damona. - sprostowała Elena. 

- Nie zamieszkam z Damonem pod jednym dachem. - prychnęła Aurora. - Moje skłonności do zatłuczenia go są większe niż do gnębienia Jeremy'ego. Zresztą, on także na sto procent chce mnie zatłuc za wzięcie jego samochodu. 

- Nic by ci nie zrobił. - mruknęła Elena. - Damon.....

- Nie zrozum mnie źle. - zaczęła Aurora. - Ale nie będę prowadziła dyskusji na temat braci Salvatore. Moje zdanie na ten temat znasz i wiesz, że nie popieram tego co robisz Stefanowi. - Aurora popatrzyła na Elenę, która odwróciła od niej wzrok. - Jesteś moją siostrą i nawet jeśli nie popieram twoich decyzji to je zaakceptuje. - uśmiechnął się lekko i przewróciła oczami.- I tak, obiecuję, że pierwsza nie będę zaczynać się do Damona. 

- Nie chcę ranić Stefana. - przyznała jej siostra. - Ale do Damona.....sama już nie wiem. 

Aurora przygryzła wargę, aby z jej ust nie wymknęło się coś złośliwego.

- Musisz któregoś wybrać i jest to nieuniknione, że drugi będzie cierpiał. Nie możesz kochać obu naraz. - spojrzała w oczy siostrę i pokręciła głową. - No chyba, że chcesz być drugą Katherine. 

- W życiu. Katherine to największe zło chodzące po tej ziemi. - stwierdziła starsza z sióstr. 

- Myślę, że ktoś musiał ją kiedyś skrzywdzić. - mruknęła cicho Aurora. - I to bardzo mocno. 

- Co nie tłumaczy całego zła, które wyrządziła. - skomentowała Elena, słysząc słowa siostry. Przyjrzała się Aurorze, po czym zadała nurtujące ją pytanie. - Gdzie byłaś ostatnio? Nie było cię na noc w domu. Dzwoniłam do ciebie chyba tysiąc razy.

Aurora uniosła spojrzała na siostrę niespodziewając się, że ta wróci do tego tematu. Po chwili ciszy, w której zdała sobie sprawę, że nie odpowiedziała siostrze w końcu się odezwała. 

- Na imprezie. - uśmiechnęła się niewinnie. - Wróciłam z Rebekah i spałam u niej. 

- Z Rebekah? - spytała, patrząc na nią uważnie. - Tylko?

I just feel you | Kol MikaelsonWhere stories live. Discover now