Epilog :))))

528 43 118
                                    

- twoja mama kupiła dla Kkami słodziutkie ubranka, na pewno byłbyś zachwycony. Widać po kim jesteś tak bezinteresowny. - westchnął z rozmarzeniem ciemnowłosy. - myślałem nad tym by nie pojechać z nią na Jeju, wiesz, Seungmin i Nayeon na pewno ucieszyli by się z naszej wizyty. A już tym bardziej Rose. Wiesz jak pokochała Kkami? - uśmiechnął się szeroko.

- chyba to dobry pomysł, tak zrobię. Twoja mama będzie zachwycona.

- wiesz co? - dodał po dłuższej chwili rozmyślania. - tak strasznie za tobą tęsknie. - w jego oczach zjawiły się monotonne łzy, które zawsze, każdego dnia wypłakiwał w tym miejscu. - tak bardzo chciałbym znów spojrzeć w twoje śliczne oczy. - uśmiechnął się poprzez płacz po czym znów cicho załkał.

- Panie Hwang - odezwał się kobiecy głos za nim. - przepraszam Pana ale doktor się niecierpliwi..- zaczęła powoli podchodząc do zapłakanego mężczyzny. - a-ale..czemu tak szybko? Proszę..ja wiem, ja w-wiem że on.. - zapłakał zdesperowany przypatrując się twarzy piegowatego.

- przepraszam Pana, ale już i tak zbyt długo zwlekamy. Minęło kilka lat. Stan zdrowia Pana Lee się nie zmienia, nic nie poradzimy - powiedział wysoki mężczyzna wchodząc do jasnego pomieszczenia. - ale..prosze Pana.. - zapłakał po raz kolejny.

- przykro mi - westchnął mężczyzna sięgając do respiratora. - kocham cie Felix, wiesz o tym prawda? - złapał pośpiesznie za dłoń blondyna. - kiedyś jeszcze się zobaczymy, jestem pewny - załkał.

Chwilę później lekarz z rezygnacją opuścił salę, zostawiając Hwanga Hyunjina obserwującego swojego odchodzącego chłopaka. Swoje szczęście. I w tamtym momencie, szczęście Hyunjina odeszło, umarło.

Lee Felix odszedł.

Na zawsze.







































nie no żartuje nie zrobię wam tego. taki żarcik kosmonaucik
czekajcie na epilog :)))))))

And Strangers Again ~ Part Two || I can be your moon and you can be my starWhere stories live. Discover now