•9•

671 25 46
                                    

- Boka... przepraszam jesli cos powiedziałem...

Wymamrotał Gereb.

...

- Nie to ja... nie powinienem tak wybuchnąć, poprostu ja...

- Co ty?

...

Poszedłem dalej, już do szkoły. Bez słowa, bez prawdy. Nie miałem siły z nim rozmawiać.

- Boka, stój!

Popatrzyłem się na niego.

- Boka... bo ja... j- ja.. cie lubie... - Chłopak wydusił z siebie ostatnie slowa a potem pobiegł w strone swojego domu.

Lubie?.. CO TU DO JASNEJ CHOLERY SIE DZIEJE!

Przecież to niemożliwe, Gereb?.. Napewno nie... Niewiedziałem o tym...

Bardzo mi przykro z tego powodu, ale nie kocham Gereba...
Jedyną osobą którą kocham to Nemeczek...

Postanowiłem dziś nie pójść do szkoły, a zamiast tego porozmawiać szczerze z Gerebem. Nie chciałem żeby nasza przyjaźń przez durne uczucia zepsuła się.

Gereb pov:

Pobiegłem do domu w łzami w oczach, wiedziałem, że Boka nic do mnie nie czuje, ale jakoś mu to powiedziałem. Nie chciałem tego robic, to było silniejsze ode mnie...

Usłyszałem pukanie do drzwi.

- Boka? - zapytałem.

- Tak... Gereb przepraszam cie, ale ja nic do ciebie nie czuje. Nie mozemy byc przyjaciółmi..?

- Ale to nie bedzie to samo...

- Wiem Deżo, ale nie możemy być razem. Nie kocham cię...

- Zdaje sobie z tego sprawe...

Przez chwile gadaliśmy tak, aż nagle pod mój dom przyszedł Nemeczek.

- Hej, co tu robicie? Dlaczego nie byliście w szkole?

- To naprawde nie ważne.. - oznajmiłem.

- Ja chyba już będe spadał.

Boka wolnym krokiem poszedł w strone furtki.




*Narrator*

- O czym gadaliście z Boką?

Blondyn zapytał.

- To ciężki temat...

- Zameniam się w słuch.

...

- Nemeczek.. Nie chce o tym gadać...

- No niech będzie, nie wyglądasz jakby to była przyjemna rozmowa.

- Bo nie była... Sory

Gereb zamknął przed nosem drzwi Nemeczkowi. Nie było to dla blondyna przyjemne, ale postanowił, że nie bedzie się wtrącał i wróci do swojego domu.

Kiedy wszedł do środka zobaczył swoją mame oglądającą telewizje.

- Hej słońce, jak było w szkole? - Zapytała.

- Nie ciekawie.

Chłopiec uśmiechnął się i usiadł na kanapie.

- Wszystko dobrze?

- Tak, mamo. Czemu miałoby być inaczej?

- No niewiem, ostatnio późno wracasz z domu. Masz kogoś?

- Ja? Pfff no coś ty.

Nemeczek pov:

Ostatnio w moich myślach tkwi tylko Boka...
To już męczące, ale chyba powoli się zakochuje...

Wychodze z domu, żegnam się z mamą i biegne do domu bruneta.


Mam coraz mniej pomysłów😭
Pozdrawiam was kochani :**

Sorki za błędy

List do blondynka | Chłopcy z Placu Broni Onde histórias criam vida. Descubra agora