VIII

15 3 0
                                    


~ * * * ~

Naburmuszony Ariel szedł właśnie, by opuścić przyjęcie, gdy nagle ktoś chwycił go za rękaw i pociągnął w bok.

- Ariel! - zawołała Rictrudis na swojego przybranego brata mugolaka. - Widziałeś to?

- Co? - warknął, mając obecnie w głowie tylko jedno wydarzenie, które piekło jego duszę niczym żywy ogień. - Hermionę z McLaggenem? Oczywiście, że tak! Okropne... Jak ona mogła mi to...

- Nie! - zaprzeczyła ze zniecierpliwieniem. - Nikogo nie obchodzi twoja zazdrość i to, że Granger dała ci kosza... Patrz tam! - Wskazała kieliszkiem. Powędrował wzrokiem w tamtą stronę.

- No - mruknął.

- "No"? - powtórzyła Ricky.

- No co tam takiego jest? Bo ja nie bardzo to widzę - stwierdził ze znudzeniem Ariel, myśląc, że pewnie jak zwykle jego siostra ma jakieś fanaberie.

- Nie widzisz?! Ty idioto! - jęknęła Ślizgonka, z rezygnacją kręcąc głową. - Totalny Gryfon z ciebie teraz... Przecież to Lilou z Malfoy'em!

Ariel przetarł oczy ze zdumienia.

- A, o to chodzi! Rzeczywiście, dziwne... - stwierdził. - Ale w końcu to nie nasza sprawa. - Wzruszył ramionami.

- Jak to nie nasza?! - oburzyła się Rictrudis. - Przecież ona nie może sobie od tak paradować z tym pacanem, moim przyrodnim bratem! Aż tak nisko upaść, to nie możemy jej pozwolić...

Ariel położył jej dłoń na ramieniu.

- Ricky... Zostaw to jej. Nie możesz jej ciągle chronić, jest już duża. - Spojrzał w bok. - Ron do ciebie wraca. Postaraj się po prostu o tym zapomnieć, nie zwracać na tamtych uwagi. Jeśli Amari przestaje z Malfoy'em, to nie jest warta twojej uwagi.

Powiedziawszy to, odszedł. Po chwili do Rictrudis dołączyli Ron, Harry i ich nowa znajoma, Flora Carrow. Rzeczywiście, w ich towarzystwie łatwo zapomniała o Lilou i jej okropnym partnerze.

~ * * * ~

Tradycja Nietoperzy Świątecznych | Christmas Short StoryWhere stories live. Discover now