12

2.6K 96 228
                                    

– Nie słyszysz co mówię? Dostaniesz kulką w łeb zjebie – warknął zdenerwowany brunet.

Blondyn był na tyle wystraszony, że nawet nie drgnął, a Minho odskoczył na ziemię jak najdalej od łóżka.

– Hyunjin?! Zostaw go, nie jesteś moim mężczyzna by się tak zachowywać, ty też się ruchasz na lewo i na prawo – powiedział poddenerwowany blondyn – Mogę się z nim kochać nawet na twoich oczach! – krzyknął.

Po słowach blondyna, Hwang opuścił pokój. Felix odrazu podszedł do Lee, by zobaczyć czy z nim wszystko okej. Ten był na tyle wystraszony, że nawet nie odpowiadał na pytania przyjaciela.
Dopiero po ponad 20 minutach, się opanował i przytulił Yongboka.

– Bałem się – wyszeptał starszy.

– Ja też, przyniosę ci wody – rzekł, po czyn wstał z paneli i ruszył na dół.

Na kanapie siedział brunet ze spuszczoną głową między kolanami. Jego broń leżała na stoliku kawowym, a on sam płakał. Można było to stwierdzić po pociąganiu nosem i łkaniu.

– Kurwa! – wydarł się załamany i spojrzał na pistolet przed sobą – Zajebie go – jego płacz był co raz mocniejszy.

Wystraszony blondyn podbiegł do szatyna i odrazu klęknął przed nim. Wytarł łzy z jego policzków, a widząc broń, która złapał w dłoń odrazu wyrwał i rzucił na drugi koniec salonu.

– Jinnie co jest? – zapytał lekko zmartwiony.

– Jesteś mój jasne? Tylko ja mogę do ciebie mówić słońce, kochać się z tobą, całować czy mówić ze kocham - warknął zdenerwowany.

Blondyn spojrzał na niego zszokowany. Hwang był tak bardzo poważny, że krew w jego żyłach zamarzała. Nawet nie zdążył zareagować gdy czarno-włosy ciągnie go za rękę na zewnątrz, po czym zamyka w samochodzie.

Odjechali prosto do domu starszego. A podczas drogi było słychać tylko natrętne pytania młodszego. Wysiedli z auta, a Hyun popchnął pół nagiego faceta w stronę drzwi wejściowych.

– Pokaże ci do kogo należysz i kto może wkładać ci penisa – warknął po czym przyległ do warg młodszego.

365 dni | Hyunlix Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang