Zbieram swoje kredki, które tak niechlujnie rozrzuciłam wokół siebie. Ludzie ich nie dostrzegają i depczą. To nie jest ich wina. To moja wina. Uwierzyłam, że mogę być ważna w czyimś życiu. Ale każdy ma już swój poukładany świat. Nie ma tam miejsca dla mnie. Ludzie są pozamykani. Nikt tu nikogo do siebie nie zaprasza. Nikt tu nikogo nie przytula. Nikt nikomu kawy z rana nie przygotowuje. Tu jest strasznie zimno, cicho i smutnie. W powietrzu czuć strach, a ludzie na twarzach noszą maski. To nie jest mój świat. Ja tu nie pasuję.
![](https://img.wattpad.com/cover/330772102-288-k540837.jpg)
YOU ARE READING
Stosy myśli
Short StoryStosy myśli o ludziach z którymi wchodzę w interakcję, czasem emocjonalne, czasem wyważone, zawsze szczere, które już zbyt długo martwe leżały w moim wnętrzu, a którym żyć nie daję, bo się boję, boję się ich następstw, poczucia odpowiedzialności za...