Otwórz serce

4 0 0
                                    

Otwórz serce. Chyba sobie kurwa kpisz ze mnie. To jedyne co mam. Moje serce to mój dom i mój największy skarb. Otwórz serce. Gadasz o tym od miesięcy, słyszę nie musisz mi tego powtarzać nieustannie. Muszę Ci to powtarzać, bo może w końcu zaczniesz mnie słuchać. Twoje niedoczekanie. Niby wiesz wszystko o mnie, a nie zdajesz sobie sprawy z podstawowej rzeczy. Ono jest otwarte, ale nie zawsze. Potrzebuję teraz go chronić. Tak, dobrze słyszałeś. Jest unikatem, kiedy patrzę z serca jestem bezbronna. Łatwo mnie zranić. Wtedy upadam i tłukę się boleśnie na kawałki. Tego chcesz? Bym znowu była potłuczona? Nie zdolna do życia? Hę?Czemu milczysz? Nie mogę, nie jest to wskazane, dla mnie bym w każdej sytuacji życiowej i w każdej interakcji ze światem czy z drugim człowiekiem,  patrzyła i działała z pozycji serca.  Zapytasz pewnie dlaczego? Ano powiem Ci. Czasem to tylko niewłaściwy moment, czasem to tylko bolesna obecność ludzi wokół, a czasem moja własna rozsądna decyzja. Moje serce nie jest dla wszystkich o każdej porze dnia i nocy. Moje serce to nie jest hotel na godziny. Moje serce to nie jest burdel. Czasem możesz się tu dostać, zwłaszcza kiedy Słońce w swym zenicie, świeci, a granice przestają istnieć, a wszystko jest jednym ale tylko na chwilę, jako gość, nie jako mieszkaniec. Ty nie jesteś mieszkańcem mojego serca, bo Ciebie zwyczajnie na mnie nie stać. Czas i uwaga. Masz czas i uwagę? Nie sądzę. Nie oczekuj ode mnie niemożliwego. Nie otworzę swojego serca dla Ciebie tylko dlatego, że jesteś częścią mnie. To za mało. Możesz przechadzać się po moim umyśle, ale do serca mojego nie wejdziesz jeśli Ci na to nie pozwolę. I nie proś mnie to więcej. Nie ufam Ci, bo nie ufam sobie, Ty nie ufasz mi, tak jak zresztą i sobie. Koło się zamyka. Cykl się domyka. Stań obok i bądź ponad tym. Wyjdziesz z zaklętego kręgu.

Strach, niepewność, odpowiedzialność Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz