Rozdział 5

558 19 8
                                    

Natalia

Jest ostatnią osobą, której bym się spodziewała pod moim drzwiami. Dlaczego u mnie, nigdy nic nie może być proste i łatwe? Zawsze jak coś się zaczyna układać, to zaraz musi się spieprzyć. Zaczynam mieć obawy, że te jego ponowne pojawienie się w moim życiu, nie wróży nic dobrego.

Kuba

Ciekawe kto to? Może jakiś kurier, skoro Natalia się nikogo nie spodziewała. Nie chcę  być  wścibski więc spokojnie na nią zaczekam  i zapewne za chwilę się dowiem.

- Co ty tutaj robisz? - warknęła w jego kierunku, trzymając przymknięte drzwi.

- O jakie cudowne przywitanie, też miło cię widzieć Natalka - oznajmił sarkastycznie i nachylił się w jej kierunku, żeby ją pocałować, ale ona zrobiła unik. 

Uśmiechnął się szyderczo w jej kierunku i chciał jej podać kwiaty, ale ona nie chciała ich przyjąć.

- Nie wpuścisz mnie? Chcę się zobaczyć z Antosiem - rzucił, tak jakby to było coś oczywistego.

- Teraz to zależy ci na spotkaniu, a co z tymi wszystkimi miesiącami, kiedy wydzwaniałam, pisałam i prosiłam cię, żebyś przyjechał, a Antoś za tobą tęsknił? Nie było cię wtedy, kiedy najbardziej cię potrzebowaliśmy. Kiedy JA cię najbardziej potrzebowałam. Myślisz, że możesz się tak bawić nami i naszymi uczuciami? Pojawiasz się i myślisz, że bukiet kwiatów wszystko załatwi? - rzuciła z ironią w głosie i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.

Popatrzył na nią uważnie i bezczelnie musnął swoją dłonią jej policzek, na co na jej twarzy pojawił się grymas dezaprobaty.

- Natalka, nie złość się. Byłem zajęty, nie miałem czasu, dużo pracowałem. Robiłem to dla was - oznajmił bez większych emocji i popatrzył jej w oczy, próbując ją przekonać do słuszności swojego wyznania.

- To co mogę wejść? - zapytał ponownie, ale ona była nieugięta. 

- Nie możesz, zresztą Antosia nie ma, jest z twoją mamą - rzuciła chłodno i cofnęła się do tyłu.

Przymarszczył brwi i zacisnął mocniej wargi. Wyczuł, że jej nie przekona, chociaż próbował. Nie miał jednak zamiaru się poddać. Przyjechał z powrotem w jednym celu i miał go zamiar osiągnąć. Potrzebował na to, tylko więcej czasu.

- W takim razie widzimy się później - oznajmił, położył bukiet kwiatów koło jej stóp i odszedł.

Blondynka głośno westchnęła i jak upewniła się, że poszedł, to podniosła bukiet kwiatów i wróciła do mieszkania.

Kiedy weszła do salonu, to Roguz podniósł się z miejsca. 

- No, no, od kogo to? Czy powinienem być zazdrosny? - zapytał zawadiacko, z szerokim uśmiechem, a ona rzuciła bukiet na blat stołu i zakryła twarz rękoma.

Podszedł do niej i przytulił ją mocno, a kiedy popatrzyła na niego, to zauważył łzy w jej oczach.

- Słoneczko, co się dzieje? - zapytał niepewnie, a ona nerwowo westchnęła.

- Filip wrócił - odpowiedziała i ponownie wtuliła się w jego ramiona.

****

Jak myślicie jakie plany ma Filip? Czy Natalia słusznie się denerwuje? 

Trzymajcie się i do następnego. 🙂

Na pewne rzeczy trzeba poczekać- Natalia i Kuba [Zakończona]Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin