~ 11 ~

486 18 46
                                    

Pov: Felix
Byłem na plaży z Hyunjinem. Poszliśmy na lody, następnie usiedliśmy z nimi na pomoście. Brunet zapytał jak się czuje, odpowiedziałem, że dobrze ale ten jednak, żeby się upewnić chwycił swoją dłonią mój polik i spojrzał prosto w oczy. Czułem, że gubię się w jego spojrzeniu i nie zauważyłem kiedy chłopak zaczął się przybliżać i zamykać oczy, żeby mnie pocałować. Potem...

Zadzwonił budzik. 😑
No bez żartów! Naprawdę?! Znowu sen. No tak. No bo w końcu Hyunjin jest hetero i to się może wydarzyć tylko w snach.
Byłem zdesperowany. Wziąłem telefon w celu wyłączenia budzika i zobaczyłem godzinę. Była 9:31. Miałem niecałe pół godziny na ogarnięcie się, bo zaraz przychodzi wysoki brunet. Jednak jak tylko wstałem z łóżka poczułem się okropnie. Bolała mnie bardzo głowa oraz ledwo co stałem na nogach. Do tego po chwili kichnąłem i czułem się jeszcze bardziej do dupy. Powolnym krokiem zszedłem na dół chwiejąc się przy tym niemiłosiernie. Oparłem się o blat kuchni i złapałem się za głowę z bólu.

- Wszystko dobrze? - zapytała moja mama, która właśnie przygotowywała śniadanie.
- Chyba właśnie nie - odpowiedziałem - Boli mnie cholernie głowa i mam katar.
- To nie dobrze - podeszła do mnie i dotknęła ręką mojego czoła - Chyba masz gorączkę synku.

Jaką ku*wa gorączkę? Nie mogę! Dzień z Hyunjinem. Taki piękny dzień z Hyunjinkiem.

- Nic mi nie jest - brnąłem.
- Jeszcze przed chwilą mówiłeś, że cię napie*dała głowa.
- Mamo?! - zdziwiłem się, że jest taka wulgarna.
- No co? Taka prawda - zaczęła grzebać po szafkach - Może lepiej usiądź dziecko co? - martwiła się - Ledwo stoisz na nogach.
- Dobrze - usiadłem na krześle w kuchni.
- Niestety kochanie - powiedziała - Nie przewidziałam, że się rozchorujecie. Nie mamy termometru ani żadnych leków. Mogę skoczyć do apteki.

Nic nie odpowiedziałem tylko westchnąłem. Nagle rozległ się dzwonek od drzwi. Mimo, że czułem się fatalnie powiedziałem, że otworze. Jednak jak to zrobiłem przypomniało mi się co miałem dzisiaj robić. Zobaczyłem wysokiego, przystojnego chłopaka o imieniu Hyunjin.

- Hej - przywitał się.
- O kurde - powiedziałem ale szybko się poprawiłem - Hej.
- Wszystko w porządku? Nie wyglądasz najlepiej - Nie no wiesz nie zauważyłem.
- Kto to?! - krzyknąła z kuchni moja mama i podeszła do drzwi.
- Dzień dobry - przywitał się z nią chłopak.
- Hej Hyunjin - odpowiedziała.

Trochę było mi głupio, bo stałem przed moją sympatią w piżamie do tego chory.

- Rozchorowałeś się? - zapytał.
- Chyba tak - odpowiedziałem ledwo przytomny.
- Mówiłem ci, że tak będzie.
- A mieliście plany na dzisiaj tak? - wtrąciła się mama.
- Niestety tak - potwierdziłem.
- Dobra. To skocze szybko do apteki mimo, że jestem już spóźniona na spotkanie z panią Sooyeon. Zostaniesz sam Felix.
- Ja mogę pójść - zaproponował Hyunjin.
- Spokojnie. Nie musisz - zapewniała go mama. Zdziwiło mnie w ogóle to, że on yo zaproponował.
- Mogę zostać z Felixem i się nim zaopiekować i tak nie mam co robić. Oczywiście jeśli Felix chcesz.  - naprawdę wydało mi się to dziwne.
- Jeśli chcesz - musiałem opierać się o front drzwi, bo ledwo co stałem.
- Och jesteś aniołem Hyunjin - uśmiechnęła się - Sam ci pieniądze i pójdziesz?
- Oczywiście - Dlaczego on się tak podlizywał mojej mamie? A może serio po prostu chciał pomóc. Mi.

~Skip Time~
Leżę na kanapie i zdycham z bólu. Moja mama wyszła a Hyunjin jest pewnie teraz w aptece. A może już wraca? Nawet nie wiem ile czasu minęło.
Nagle usłyszałem otwieranie drzwi.

- Hej debil - krzyknął wysoki brunet wchodząc do domku.
- Hej - odpowiedziałem umierającym głosem.
- Nieźle się rozchorowałeś - powiedział.
- Mhm. Uwierz, że wolałbym być teraz na plaży.
- Trzeba było nie chodzić w mokrej koszulce.
- Weź... Kupiłeś termometr?
- Oczywiście - podał mi go.

Włożyłem go pod pachę i po chwili ukazała się temperatura. W tym momencie też Hyunjin usiadł obok mnie na kanapie.

- 38,6 stopni - powiedziałem.
- Słabo. Jadłeś śniadanie?
- Nie. Ale nie mam apetytu.
- Okej.
- Wiesz, że nie musisz tu być? Poradzę sobie.
- Ale chce tu być. Oglądamy jakiś serial czy chcesz pospać?
- Zdecydowanie serial.
- Okej - zaśmiał się lekko i sięgnął pilot.

Po paru minutach włączyliśmy w końcu "Książęta". Okazało się, że jest to serial o gejach. Włączyliśmy go nawet nie czytając opisu, po prostu spodobał nam się tytuł. Od czasu do czasu sprawdzałem reakcje Hyunjina jednak ten zachowywał się zupełnie normalnie. Homofobem nie był ale to, że serial o gejach jest mu obojętny a nawet chyba go ciekawi nie oznacza, że jest homo. Chociaż chciałbym żeby tak było.

Książęta miał dwa sezony z docinakami po około 40 minut, więc dosyć długo zajęło nam obejrzenie go. Była 18. Mojej mamy wciąż nie było a Olivia po dowiedzeniu się, że jest u nas Hyunjin postanowiła jeszcze trochę zostać u Lisy.

- Jak się czujesz? - zapytał chłopak.
- Lepiej - odpowiedziałem.
- Wyjście na plażę wciąż aktualne?
- Raczej tak. Ale jak wyzdrowieje.
- No oczywiste.
- Jestem zmęczony - narzekałem.
- A ja głodny. Nie jadłem nic od jakiś ośmiu godzin.
- Też bym coś zjadł. Ja nie jadłem nic od około 20 godzin chyba.
- Mogę coś zrobić do jedzenia - zaproponował.
- A co na przykład?
- Mm... Naleśniki?
- Zgoda.
- A co robimy jak zjemy?
- Zdychamy.
- Tak?
- Nie. Nie wiem. Możemy... Zagrać w coś?
- Simsy?
- Oo tak.

~Skip Time~
Jak zjedliśmy kolację poszliśmy do mojego pokoju. Muszę przyznać, że naleśniki a bardziej pancake'i były zajebiste w wykonaniu Hyunjina. One... No... Były po prostu idealne.

Usiedliśmy na moim łóżku i odpaliłem simsy.

- Tworzymy nową grę? - zapytałem.
- Tak. Robimy siebie?
- Mm... Możemy.

Jak już zrobiliśmy siebie przy czym było naprawdę dużo śmiechu i przepychanek wybraliśmy jakiś dom i zaczęliśmy grać. Przebiegało to wszystko bardzo fajnie i wsumie trochę nudno. Mieliśmy na ogrodzie jakby jacuzzi i Hyunjin przez przypadek na nie kliknął. Wybrał jakąś opcje "Figluj z simem o imieniu Felix". Przypominam, że brunet zrobił to niechcący. Nagle nasze simy weszły do tego jacuzzi i zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Nagle zaczęli uprawiać seks.

- Co do ku*wy?! - krzyknął Hyunjin z przerażeniem a ja zacząłem się niemiłosiernie śmiać.
- Nie mogę xD - popłakałem się ze śmiechu. To było piękne.
- Uduisz się zaraz zboku.

Prawie spadłem z łóżka ale na szczęście tylko prawie. Jak już w grze przestało się to dziać uspokoiliśmy się trochę.

- Powiesz mi do cholery co to było? - zapytał lekko w szoku.
- Ja sam nie wiem.

Nasze simy były flirciarskie. Jak Hyunjin kliknął na mnie pokazała się komenda "Figluj w wannie z hydromasażem".

- Nie klikaj tego! - krzyknąłem.
- Nie mam zamiaru. Spokojnie - wciąż się lekko śmialiśmy.

~Skip Time~
Już ochłonęliśmy w pełni i znowu graliśmy całkiem normalnie. Potem zauważyłem, że przystojny brunet zasnął.

♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎

1050 słów

Stay at Home [Hyunlix]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang