2

889 31 3
                                    

   Zanim poszłam się przespać ustawiłam sobie budzik żeby zdążyć na kolacje.Bądźmy szczerzy nikt nie lubi tego dźwięku.Jednak naprawdę musiałam wstać bo czułam że moje włosy są w każdą stronę.

Gdy je już przeczesałam to była pora żeby zejść na dół. Nie powiem stresuje się.
Byłam już na dole a przy stole siedzieli już chyba wszyscy. I dlatego też te wszystkie wzroki powędrowały na mnie.
Udawałam że mnie to wcale nie obchodzi i usiadłam o bok mojej siostry.
-Jak już zjecie to poproszę najpierw Hailie do mojego gabinetu a później
Dianę-Powiedział Vincent.Przyglądałam się każdemu po koleji.Jeden był cały w tatuażach  a obok niego Shane.

Kolacja przebiegła normalnie i w ciszy. Hailie poszła wraz z najstarszym bratem.

W tym czasie zostałam sama z braćmi.Zaczęło się robić dość krępująco. Na moje szczęście lub nie Shane przerwał ciszę.
-Jak się czujesz w nowym domu Diana?-zapytał
-Dobrze,jest tu bardzo...fajnie-Chyba się upokorzyłam.

-Diana zapraszam do mojego gabinetu-zabrzmiało to jak bym była u lekarza
———————————————
Hejka 😘 Tak wracam z książka🫶🏻😭Było by mi bardzo miło za każdą gwiazdkę bo to mi dodaje motywacji do pisania 💕 Papa

Dwa wyjątki | Rodzina monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz