3

765 20 2
                                    

-No dobrze Diana powiem ci to co Haillie. W tym domu przestrzegają zasady (teraz tam wymienia)...
- Rozumiem- tylko na to było mnie stać powiedzieć
-A chcesz mnie jeszcze o coś zapytać?-Powiedział
-W sumie to tak-odpowiedziałam- czy mogłabym chodzić na dodatkowe zajęcia po szkole?
-Oczywiście. Masz jakąś propozycje?-Zapytał
-Tak , od bardzo długiego czasu trenuje łyżwiarstwo i myśle że chciałabym się dalej rozwijać w tej dziedzinie - wyszło bardzo poetycko jak dla mnie
-No dobrze , zapisze cię do jakiegoś klubu- I jednak będę miała jeszcze jakąś frajdę od życia. Jej

Wyszłam z gabinetu i dopiero teraz poczułam jaka byłam spięta. A tylko mój brat.

Położyłam się do łóżka już przebrana w moją różową piżamę w truskawki. Przeglądam różne ciuchy bo przydałyby mi się nowe.
Gdy już dodałam wszystkie ubrania stwierdziłam że to już czas pójścia spać.

———————————————
Skip time kilka dni 😘

To dziś. Dzisiaj idę do nowej szkoły.
Na szczęście lub nie, nie idę do tej samej szkoły co moje rodzeństwo. Została mi jeszcze ostatnia klasa podstawowej. Ale już minęła połowa semestru.Trochę współczuje Hailie będzie musiała sobie jakoś poradzić. Ona nigdy nie była zbytnio towarzyską duszą...

Wstałam z łóżka i od razu zaczęłam się szykować. Zaczęłam od włosów.Lekko je pofalowałam i zabrałam się za makijaż, który składał się jedynie z maskary,rozświetlacza i korektora bo nie mam tej „idealnej" cery.
Założyłam normalny strój bardziej elegancki, ponieważ nie mam jeszcze mundurka.
Do całej stylizacji dodałam mój naszyjnik od mamy, który dostałam na moje 12urodziny od mamy.
Prawie bym zapomniałam o moich ulubionych wiśniowych perfumach.

Gdy wyszłam z łazienki usłyszałam pukanie do drzwi a po chwili wszedł mój ulubiony brat do tej pory.
-Pięknie wyglądasz, perełko- powiedział czule
-Dlaczego perełko ?- zapytałam
- Zejdź zaraz na śniadanie- wyszedł bez odpowiedzi na moje pytanie.

Zeszłam do kuchni by coś szybko zjeść. A gdy weszłam do pomieszczenia zobaczyłam Vincenta. Robił coś na komputerze.
-Dzień dobry, Diana - Znowu usłyszałam jego lodowaty a zarazem firmowy głos.
-Ym... Cześć- Nie jest w pracy więc nie wiem po co się tak zachowuję.
To trochę krępujące.
-Dziś twój pierwszy dzień w nowej szkole- lekko przytaknęłam.
- Chciałbym byś użyła słów- Odezwał się lodowatym tonem. I spojrzał na mnie tak samo.(Aut.sorry musiałam XDD)
-Tak. Może poznam kogoś- Wtedy by było mi trochę łatwiej.

Jak zjadłam moją owsiankę z bananem i malinami okazało się że zawiezie mnie do szkoły Shane. Wolałabym żeby był to Will ale Shane nie jest zły jak narazie.
-Chodź- o wilku mowa.

Kiedy wsiedliśmy do auta zapanowała trochę niezręczna cisza.Ale przerwał ją Shane.
-Co lubisz robić w wolnym czasie?-nie spodziewałam się tego pytania.
-No na przykład lubię rysować,piec ale też lubię jeździć na łyżwach-odpowiedziałam
-Od kiedy trenujesz ?- zapytał
-Już prawie 8lat- Szybko to minęło
-Fajnie- Też tak myśle
-A ty co lubisz robić- chciałam jeszcze trochę porozmawiać.
-Lubię sport i kocham jedzenie- Może się dogadamy.

Nawet nie zauważyłam że już jesteśmy pod szkołą. Pożegnałam się z bratem i poszłam w kierunku placówki. Gdy weszłam przez główne drzwi zorientowałam się jak bardzo duża jest ta szkoła. No to powodzenia Diana.

Krążyłem pod szkole by znaleść sekretariat. Chyba nie zostaje mi nic niż zaczepienie jakiejś osoby i zapytać.
-Hej,widziałam , że czegoś szukasz-zjawiła się przede mną brunetka. Może czyta w myślach?
-Tak, szukam sekretariatu- odpowiedziałam zielonookiej
-Jestem Mia, a ty to?-Zapytała
-Diana-Możliwe, że znalazłam nową koleżankę.
———————————————
Taki długi rozdział specjalnie dla was 😘 Papa

Dwa wyjątki | Rodzina monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz