XI

635 11 6
                                    

Obudziłam się z cholernym bólem głowy, szerzej znanym jako kac i to taki mocny. Z resztą co się dziwić jak się tak najebałyśmy. Nie bardzo pamiętam jak doszłam do pokoju, z tego co ogarniam to chyba przeleciałam jakąś ładną laskę, ale nie pamiętam szczegółów. Przewróciłam się na bok, otworzyłam oczy i zobaczyłam Nat przeglądającą profil jakiegoś chłopaka.

- Dobra partia, kto to?

- Księżniczka raczyła się obudzić i zacząć myśleć?

- Nie wiem o co ci chodzi. Kto to? Orientację zmieniasz?

- W chuj śmieszne, moja orientacją to jedyne czego jestem pewna w tym jebanym świecie. Poza tym Will jest gejem.

- Powinnam go znać?

- Japierdole musiałaś być nieźle spita. Jak ty do pokoju trafiłaś?

- To jest zajebiste pytanie. - Mruknęłam pod nosem. - A więc...?

- Jak gdzieś zniknęłaś, ja wypiłam jeszcze jednego drinka i wyszłam, jak widać byłam mniej najebana od ciebie. Ale i tak moja czujność poszła się jebać, bo prawie miałam wypadek. - Musiałam mieć dziwną minę, bo sprecyzowała. - Nie zauważyłam auta na drodze i prawie by mnie potrąciło, jakby kierowca nie zahamował.

- Co to ma do tego typa?

- Ehhh, to że to on kierował. Potem mnie tu odwiózł i nie chciał mnie zostawiać samej, więc czekaliśmy na ciebie. Gadaliśmy trochę, dlatego wiem, że jest gejem. I tak, wpadłaś na niego, może nie dosłownie, ale rzuciłaś mu spojrzenie pod tytułem "kim jesteś i co tu do chuja robisz"

- No okej.

- Weź się ogarnij to powiem ci jaki jest plan na dziś.

Gdy wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w dresy, top i bluzę. Wróciłam do Nat.

- A więc...?

- Po pierwsze: idziemy na śniadanie.

- Zbawienie dzisiejszego dnia.

Siedząc w jakiejś knajpie po śniadaniu Nat nakreśliła mi plan dzisiejszego dnia.

- Więc tak, jeśli masz siły to możemy iść jeszcze pozwiedzać, a potem złapać jakiś pociąg, na przykład do Pragi albo do Amsterdamu. Albo możemy od razu iść na dworzec.

- Możemy iść pozwiedzać, z chęcią poznam twojego nowego znajomego.

- No dobra.

Nat wykonała telefon do Willa.

- Hej, mam nadzieję, że cię nie obudziłyśmy.....Mhhh, no wiesz mamy pewną sprawę, twoja oferta oprowadzenia nas po mieście nadal aktualna?......Tak, to o której?.....Pod naszym pokojem? Pamiętasz gdzie, co nie?.....Do zobaczenia.

Spojrzałam na Nat wyczekująco.

- A więc mamy "przewodnika" za godzinę pod naszym pokojem.

- No i bomba, chodźmy bo muszę się coś jeszcze załatwić.

- On jest gejem. Tak dla przypomnienia, więc nawet nie opłaca ci się stroić.

- A kto powiedział, że na nim chcę zrobić wrażenie? - Ja to powiedziałam na głos? Jak widać, tak.

- Próbujesz że mną flirtować?

- Być może. A tak serio to muszę zdzwonić do siostry.

- Nie możesz tu?

- A mogę mieć trochę prywatności?!

- W sumie logiczne, chociaż dla przypomnienia jesteśmy w innym kraju. Wątpię, aby ktoś coś zrozumiał.

- Żebyś się nie zdziwiła...

Mówiąc to wyszłyśmy, gdy byłyśmy w pokoju tak jak mówiłam zadzwoniłam do siostry aby sprawdzić co u niej. Jakieś pół godziny później pod naszymi drzwiami stał tajemniczy blondyn. Miałam to szczęście, że to ja mu otworzyłam.

- Cześć, widzę, że czujesz się dzisiaj lepiej.

- Mhhh, tak, tak, ciebie też miło poznać.

- To jak gotowe na spacer po mniej znanych częściach Berlina?

- Oczywiście. - Usłyszałam głos mojej przyjaciółki, która stanęła obok mnie.

Wzięłyśmy wszystkie nasze rzeczy i wyszłyśmy z chłopakiem. Umówiliśmy się tak, że nasze bagaże zostawimy u niego w aucie, a potem nas podwiezie na dworzec. Jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości, tak jesteśmy na tyle pierdolnięte, aby zadawać się z obcym typem.

Chłopak serio okazał się całkiem spoko, ale nie byłabym sobą jakbym nie zadawała w chuj pytań. W ten sposób dowiedziałam się, że jest z Polski, a nawet z naszego miasta, tylko że z innej dzielnicy, dowiedziałam się, że jest taki jeden chłopak który mu się podoba.

- No to opowiadaj o swoim wybranku serca.

- Jezu, bezpośrednią masz tą przyjaciółkę. - Zaśmiał się i przewrócił oczami w kierunku Nat. Burkneła coś pod nosem, że lubię dużo wiedzieć, a on kontynuował. - No więc Simon, jest uroczy, odważny, troskliwy, włosy ma obcięte tak jakby na wlof cut ale nie do końca, jest brunetem.

- Masz jakieś jego zdjęcia?

- Jasne. - Chłopak odpalił Instagram i pokazał mi kilka zdjęć kolegi, faktycznie ładny, ciemna karnacja, ciemno zielone oczy, i jak na chłopaka w chuj wydatne usta w wiśniowym kolorze.

- Faktycznie przystojny.

- Dziewczyno, ty nie widziałaś go w garniturze. Uhhhhh, normalnie idzie oszaleć jeszcze że świadomością, że nie możesz go dotknąć. Muszę jeszcze przez rok siedzieć z nim w jednej klasie. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale z wiedzą, że nie mogę go dotknąć to ja tam pierdolnę.

- Masz 100 procentową pewność że nie jest chociażby bi? - Wtrąciła się moja przyjaciółka.

- Nie wiem. Nie rozmawiamy na takie tematy. Nawet nie wie, że jestem gejem, chyba nikt nie wie, oprócz rodziny.

- Jak oni to przyjęli?

- Było im to bez różnicy, ale w wspierają mnie.

- Szczęściarz.

Chodziliśmy po okolicy i rozmawialiśmy na różne tematy. A potem Will odwiózł nas na dworzec.

- No to cześć, kiedyś musimy się jeszcze spotkać.

- Jasne. Miło było was poznać.

- I wice wersum. - Rzuciłam na pożegnanie.

Gdy byłyśmy przy kasie z biletami zapadła decyzja o przejechaniu do Pragi.

Prawie spóźniłyśmy się na pociąg, ale w ostatniej chwili zdążyłyśmy.

Pojebana OsiemnastkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz