Gdy nie masz nastroju (cz.2)

1K 58 9
                                    

Uwaga, rozdział pisany z perspektywy chłopców

Oliver Wood

Leżałem obok [T/I], która dzisiaj ani trochę nie miała humoru. Dziewczyna leżała na brzuchu i mruczała coś w poduszkę, przez co jej nie rozumiałem. Zastanawiałem się co mógłbym zrobić by jej przeszło.

W końcu na coś wpadłem. Obróciłem ukochaną i nim zdążyła coś powiedzieć wziąłem ją na ręce. Następnie stanąłem z nią na środku pokoju. Byłem pewny, że zrobię z siebie błazna, jednak póki tylko ona to widziała i mogła dzięki temu się uśmiechnąć byłem gotowy na to poświęcenie.

Zacząłem śpiewać, a przynajmniej próbować to robić i tańczyć z [T/I]. Na początku otworzyła szerzej oczy, raczej bardziej z przerażenia niż zaskoczenia, jednak szybko dołączyła do mnie i nawet śpiewała. Im dłużej to trwało tym bardziej zaczynaliśmy się śmiać.

Na sam koniec objąłem ją, podniosłem i zacząłem tak się z nią kręcić. Schowała twarz w zagłębieniu mojej szyi nie mogąc przestać się śmiać, a gdy już się zatrzymałem pocałowała mnie.

Cedrik Diggory

Wszedłem do swojego dormitorium z uśmiechem, czego nie odwzajemniła leżąca na moim łóżku [T/I]. W ostatnim czasie humor jej nie dopisywał, dlatego postanowiłem to zmienić.

Podszedłem do łóżka i usiadłem obok, po czym podałem jej tackę, którą trzymałem. Znajdował się na niej talerz z naleśnikami, miseczka z jej ulubionymi owocami oraz ulubiona herbata. Widząc to dziewczyna lekko się uśmiechnęła i usiadła.

Zaczęła jeść, a ja ją objąłem nie mogąc przestać się uśmiechać. Kiedy już zjadła wtuliła się we mnie, a na jej ustach również gościł uśmiech co bardzo mnie ucieszyło.

Draco Malfoy

- Dalej nie masz humoru? - usiadłem obok [T/I] na kanapie w pokoju wspólnym.

Poza nami nie było tu nikogo co mnie nie zaskoczyło. W ostatnim czasie moja ukochana nie miała humoru z powodu Astorii i nawet się dosyć mocno pokłóciły, więc pewnie nikt nie chciał podpaść dziewczynie i jeszcze bardziej jej denerwować.

- Jak widać. - spojrzała na mnie, a gdy zauważyła pudełko w moich dłoniach uniosła lekko brwi - Co to?

- Prezent dla ciebie.

Niepewnie go wzięła i odpakowała. Widząc zawartość uśmiechnęła się, po czym odłożyła na bok i przytuliła mnie cicho dziękując. Również ją przytuliłem ciesząc się, że mi się udało.

James Potter

- Dlaczego przyszliśmy na stadion?

[T/I] na zmianę wpatrywała się we mnie albo rozglądała dookoła. Kiedy wyciągnąłem miotłę dziewczyna otworzyła szerzej oczy, a ja posłałem jej uśmiech.

- Przyszliśmy tu by poprawić tobie humor. - pomogłem dziewczynie wsiąść na miotłę, po czym sam to zrobiłem - Nie bój się.

Dziewczyna wtuliła się we mnie i schowała twarz w zagłębieniu mojej szyi. Wbiłem się w powietrze i po chwili zatrzymałem się w odpowiednim miejscu. Objąłem ją jedną ręką by się nie bała.

- Otwórz oczy kochanie.

Puchonka zaczęła kręcić przecząco głową, jednak po pewnym czasie w końcu się rozejrzała. Uśmiechnąłem się widząc jak kąciki jej ust zaczynają się delikatnie unosić.

- To naprawdę piękny widok.

- Prawda? - pocałowałem ją w policzek - Chcesz jeszcze chwilę tak posiedzieć?

Pokiwała głową, którą następnie oparła o moje ramię. Zleciałem na ziemię dopiero gdy dziewczyna o to poprosiła.

Syriusz Black

Gdy tylko [T/I] zakończyła zajęcia jak zawsze zacząłem pakować się powoli. Kobieta w tym czasie usiadła niezadowolona za biurkiem obserwując jak wszyscy opuszczają salę. Kiedy zostaliśmy sami podszedłem do niej i zacząłem ją masować, przez co cicho mruknęła.

- Podziwiam cię kochanie, naprawdę. Gdybym był na twoim miejscu pewnie już dawno zrobiłbym im coś czego nie powinienem. - zauważyłem, że lekko się uśmiechnęła - A ty załatwiłaś to z taką klasą.

Pocałowałem ją w policzek, nie przerywając wykonywanej czynności. [T/I] spojrzała na mnie z szerszym uśmiechem co bardzo mnie ucieszyło. Nie lubiłem gdy zaczynała się denerwować i później przez dłuższy czas nie miała humoru.

Remus Lupin

Pogładziłem po policzku [T/I], która miała łzy w oczach. Humor jej się popsuł gdy dostała okres i cały czas narzekała na ból oraz płakała z tego powodu. Cały czas przy niej siedziałem zastanawiając się jak mógłbym jej w tej sytuacji pomóc.

W pewnym momencie wyszedłem na chwilę po kilka rzeczy. Kiedy wróciłem dziewczyna patrzyła na mnie pytająco. Pocałowałem ją w czoło, po czym owinąłem kocykiem, w pewnym momencie kładąc jej termofor. Zauważyłem, że przez to słabo się uśmiechnęła co było dobrym znakiem.

Na szafce obok postawiłem kubki z herbatą, na które rzuciłem zaklęcie by nam nie wystygły oraz kilka tabliczek czekolady. Sam usiadłem obok i przytuliłem ukochaną. Co jakiś czas dawałem jej kostkę czekolady oraz całusa w czoło i herbatę. W pewnym momencie cichutko mi podziękowała z uśmiechem, a następnie zasnęła.

Severus Snape

Skończyłem gotować mając nadzieję, że dzięki temu [T/I] przejdą jej humorki i się uśmiechnie. Kilka razy nie miała już nastroju, ale dzisiaj było gorzej niż dotychczas.

Postawiłem talerz oraz kubek z herbatą na tacy i poszedłem do niej. Dziewczyna siedziała tak jak ją zostawiłem, czyli na kanapie owinięta kocem.

- Zrobiłem twoje ulubione danie oraz ulubioną herbatę.

Postawiłem to przed nią, a ona spojrzała zainteresowana. Po chwili zaczęła jeść, a ja usiadłem obok i patrzyłem na nią. Kiedy skończyła wtuliła się we mnie z uśmiechem i po chwili zasnęła. Przykryłem ją kocem, a następnie przywołałem sobie książkę wiedząc, że w ciągu przynajmniej godziny się nie ruszę.

Tom Riddle

[T/I] bardzo rzadko miała bardzo zepsuty humor i akurat dzisiaj był jeden z tych dni. Jakoś nie chciałem sprawdzać co by się stało gdyby się pogorszył dlatego postanowiłem nic z tym nie robić.

Nie odzywałem się do niej, niczego od niej nie chciałem, a jedynie co jakiś czas na nią zerkałem. Z każdą kolejną godziną widziałem jak jej nastrój poprawia się i już przed pójściem spać chodziła uśmiechnięta.


Harry Potter Boyfriend Scenarios IVWhere stories live. Discover now