Rozmawiacie o przyszłości (cz.2)

1.1K 55 18
                                    

Oliver Wood

- Masz bardzo ładny dom. A twoi rodzice są cudowni.

Uśmiechnęłam się do Olivera, który przyciągnął mnie do siebie, a następnie czule pocałował. Od razu odwzajemniłam pieszczotę.

Wciąż do mnie nie docierało, że dwa tygodnie temu zakończyliśmy naszą przygodę z Hogwartem. Nie mieliśmy pojęcia kiedy nadarzy się okazja by odwiedzić szkołę i powspominać dawne dzieje.

Aktualnie znajdowałam się u ukochanego, u którego miałam zostać przez kilka dni. Chłopak pokazał mi swój dom, a chwilę temu poznałam jego rodziców, z którymi to wypiliśmy herbatę i zjedliśmy domowej roboty ciasto.

- Dziękuję. - uśmiechnął się gdy już oderwaliśmy się od siebie - Wiesz już co będziesz robić czy jeszcze nie zdecydowałaś?

- Wciąż się zastanawiam. Z jednej strony mogłabym pójść w coś związanego z eliksirami jak mój brat. Severus nawet zaproponował bym została jego asystentką i szkoliłby mnie, bym kiedyś zajęła jego miejsce. Muszę jednak jeszcze to przemyśleć. A ty? - położyłam dłonie na jego ramionach - Z pewnością będziesz startował do drużyny.

- Dokładnie. I to już niedługo.

- Jak się dostaniesz to rzadko będziemy się widywać...

- Ale jak już się zobaczymy to długo będziemy się sobą cieszyć.

Pocałował mnie w czoło i objął. Wtuliłam się w niego zastanawiając się, jak to będzie wyglądać.

Cedrik Diggory

- Nie wierzę że już jutro wyjeżdżamy. To brzmi tak nierealnie...

- Również nie mogę w to uwierzyć. - Ced podszedł i mnie przytulił.

Spojrzałam na niego z uśmiechem, który odwzajemnił. Nasza przygoda z Hogwartem właśnie się zakończyła i już jutro mieliśmy opuścić mury szkoły być może już na zawsze. Te wszystkie lata minęły szybciej niż byśmy tego chcieli. Jednak co ma początek ma również i koniec. A przed nami otwierały się drzwi do kolejnej historii naszego życia.

- Wiesz czym chciałbyś się zajmować?

- Wiem, ale na razie nie powiem.

- No wiesz ty co... - udałam oburzoną, na co się zaśmiał - W takim razie również nic nie powiem.

- Wiem natomiast, że chciałbym spędzić z tobą resztę życia i założyć rodzinę.

Spojrzałam na niego delikatnie zarumieniona. Chłopak wpatrywał się we mnie z uśmiechem. Wiedziałam, że mówi szczerze i ja również tego chciałam.

Draco Malfoy

- Nic nie działa, rozumiesz? Nic! Żadne prośby, groźby czy błagania. No nic!

- No dobrze, ale wciąż nie wytłumaczyłeś mi o co chodzi.

Draco przestał krążyć w te i we wte po pokoju, po czym spojrzał na mnie. Z niewiadomych przyczyn wpadł zdenerwowany do pokoju wspólnego i zabrał mnie do swojego dormitorium, a następnie zaczął po nim krążyć mówiąc cały czas coś. Oczywiście nie powiedział o co chodzi i nie potrafiłam zrozumieć nic z tego co mówił. Podejrzewałam tylko, że miało to związek z jego rodzicami, a właściwie z jego ojcem.

- Wymyślił, że Astoria zostanie moją żoną. Dasz wiarę? Nie dociera do niego, że mam dziewczynę, która jest czystej krwi tak jakby chciał. Ale on upatrzył sobie akurat ją.

Zdenerwowany położył się obok mnie. Wpatrywałam się w niego zaskoczona nie mogąc zrozumieć dlaczego jego ojciec to zrobił. Po chwili wtuliłam się w niego zastanawiając się nad tym.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IVWhere stories live. Discover now