Dobranoc skarbie...

289 14 6
                                    

Właśnie leżałam sobie na klatce piersiowej Katsukiego, przyznam że akurat znów się całowaliśmy, ktoś nagle wparował do mojego pokoju.
- EL MASZ MU POWIEDZIEĆ ! - usłyszałam krzyk Ashido która stała już osłupiona na środku pokoju
- Mina ! - krzyknęłam na dziewczynę że nie puka
- Czy... to jest to o czym ja myśle ?! - ucieszyła się wskazując na mnie i blondyna
- Jak widać kosmitko - warknął blondyn wkurwiony, chyba się zezłościł że nam troszeczkę przeszkodziła...
- Aaaaaa !! - pisnęła a po chwili zniknęła za drzwiami krzycząc tylko coś o naszym związku
- Mówiłem że oszaleje - prychnął na co parsknęłam śmiechem
- Dobra won, czas spać. Jutro lekcje - rzuciłam schodząc z chłopaka
- Co ty sobie myślisz ? Śpię z tobą nigdzie się nie wybieram - założył ręce na piersiach rozkładając się wygodniej na materacu
- No chyba nie, tym bardziej wiesz że Aizawa sprawdza pokoje - podniosłam brew w przekonaniu na co ten tylko wywrócił oczami
- Tia, cześć - rzucił jak gdyby nigdy nic i wyszedł

Ja tylko stałam chwile patrząc dalej na drzwi po czym sama do siebie wzruszyłam ramionami i poszłam sie myć.
Po ogarnięciu sie, ubrałam piżamy. Jako że jest już cieplej to zdecydowałam sie na spodenki i bluzkę na ramiączka, w piżamie na długie nogi i ręce byłoby mi za gorąco.

Spojrzałam na swoje odbicie, blizny, siniaki, strupy. Nogi, ręce, brzuch. W dzień zakrywałam je, zapominałam. Jednak wieczorem kiedy nadszedł czas odkrycia sie, wszystko wracało... i nie dawało mi spokoju.

Wróciłam do łóżka, przykryłam sie po samą szyję kołdrą i jakimś cienkim pędem rośliny zgasiłam światło.

***
Obudziło mnie pukanie do drzwi.
Spojrzałam na godzinę w telefonie, było po 2 w nocy. Co za cholera dobija sie o tej porze do mojego pokoju ?!

Niechętnie wstałam z łóżka i ruszyłam do drzwi, otworzyłam je nawet nie zapalając światła. W nich ukazała mi sie męska, umięśniona, i bardzo dobrze mi znana postać.
- Katsuki ? Co tu chcesz ? - powiedziałam ziewając w połowie zdania
- Mówiłem że śpię z tobą, Aizawa skończył obchód więc nic się nie dowie - usłyszałam głos chłopaka, mogę się założyć że na jego twarzy był cwany uśmiech
- I co ? Masz zamiar mi się teraz wpierdolić do łóżka ? Tak po prostu ? - spytałam zakładając ręce na piersi
- A nie ? - odpowiedział mi a po chwili już leżał na łóżku
- Nie wiem czy idziesz spać czy to twoja godzina wstawania, ale ja idę - odezwał się po chwili układania w wygodnej dla niego pozycji
Wywracając oczami wróciłam do łóżka przykrywając sie tak samo kołdrą.

Poczułam silne ramiona na biodrach za które zostałam przyciągnięta do ciała chłopaka.
- Dobranoc skarbie - szept męskiego głosu dotarł do moich uszu na co mimowolnie sie szeroko uśmiechnęłam
- Dobranoc - odpowiedziałam tak samo szeptem po czym przytulona od tyłu do chłopaka usnęłam

Pov. Bakugo
Obudziło mnie światło z okna, ugh czy ona nie może zasłaniać rolet ?!
Brunetka leżała obok mnie przykryta kołdrą.
Wziąłem telefon do ręki by sprawdzić godzinę, 6.30
Czyli dziewczyna dopiero wstanie za około 30 minut.
Ja za to przyglądałem się jej twarzy gdy śpi. Dalej nie mogłem uwierzyć że ktoś taki cudowny jak Elly, był w stanie mnie pokochać.

Po dłuższym przyglądaniu się, na jej ramieniu moją uwagę przykuło jakieś małe przebarwienie.
Lekko zaniepokojony, najwolniej by nie obudzić brunetki, odsunąłem pościel z jej ramienia.
Zobaczyłem tam siniak, najpierw na klatce piersiowej, teraz na ramieniu.
Coś tu zdecydowanie było nie tak.

Widząc że dziewczyna się budzi zacząłem udawać dalej śpiącego.
Czułem że dziewczyna wstała z łóżka i zaczęła chodzić po pokoju.
Otworzyłem lekko oczy by zobaczyć i zbadać sytuacje siniaków na ciele dziewczyny.

To co zobaczyłem przeraziło mnie na wszystkie czasy...

Na jej ciele nie było kilku siniaków, miała ich kilkanaście albo kilkadziesiąt. Na plecach widoczne i liczne blizny, siniaki w widocznych lub tych mniej miejscach.

Napewno muszę to z nia wyjaśnić, ale nie teraz, nie przed szkołą. I tak ma dużo zaległości nie będę zaprzątał jej teraz głowy tym.

Brunetka wyszła do łazienki a ja wstałem, włączyłem telefon i napisałem wiadomość do Kirishimy że musimy dzisiaj pogadać. Miałem zamiar porozmawiać o tym z gównowłosym, wiem że każdy martwił się o brunetkę i napewno woleliby wiedzieć co się dzieje.

- Już nie śpisz ? - przerwała moje zamyślenia wychodząca z łazienki dziewczyna
Na jej pytanie pokręciłem głową w odpowiedzi „nie"
- Dobra zbieraj się, za godzinę lecimy do szkoły - ustala przede mną

Ja wstałem dzięki czemu stałem teraz centymetry od niej.
Złapałem ją w biodrach i przyciągnąłem do siebie. Cmoknąłem ją szybko w usta.
- Gdyby coś się działo, cokolwiek, kiedykolwiek. Masz mi wszystko powiedzieć rozumiemy się ? Pomogę ci - powiedziałem cicho do jej ucha
- Rozumiem Bakugo - kiwnęła mi głową na znak zrozumienia i pocałowała mnie

Za chwile byłem już wypchnięty za drzwi pod pretekstem „idź się szykuj".

Jednak ja nie ruszyłem w kierunku pokoju swojego, tylko rekina.
Bez pukania wszedłem mu do pokoju.
- Cześć bro - przywitał się totalnie ignorując moje zachowanie, już przywykł
- Musimy pogadać, o Elly - zacząłem siadając na krześle
- Co znowu ? Już się rozstaliście ? - wywrócił oczami na co mordowałem go wzrokiem
- Dowiedziałem się o jej siniakach - zacząłem a na jego twarzy pojawiło się nagłe zainteresowanie
- Dzisiaj rano, zauważyłem na jej ramieniu siniak. Później jak wstała zobaczyłem na całym ciele siniaki i jakieś blizny - opowiedziałem jego mina wyrażała przerażenie
- J-jak to na całym ciele - szepnął do siebie patrząc na swoje ręce
- Kurwa, co się jej dzieje - popatrzył niezrozumiałym wzrokiem na mnie na co tylko pokręciłem głową w niewiedzy
- Pogadaj o tym z resztą, po szkole ja sam z nia porozmawiam i się dowiem. I nie zostawię tak tego - oznajmiłem a ostatnie zdanie szepnąłem bardziej do siebie
- Bro, czyli jesteście razem ? - spytał gdy miałem już wychodzić
- Tak - odpowiedziałem mu z pytającym wzrokiem, nikt nie dowiedział się już wczoraj od Ashido ? To dziwne
- To brawo - uśmiechnął się a ja wyszedłem z pokoju nie widząc sensu dalszej niepotrzebnej rozmowy

***
Lekcje mijały w miarę szybko, na treningu pilnowałem Elly by nie wstawała i nie próbowała w jakiś sposób ćwiczyć. Miała wyraźny zakaz lekarza ale przecież albo chciała komuś pomóc w byle czym albo sama chciała jak mówiła „cos tylko zobaczyć" ale oczywiście to wiązało się z ćwiczeniami na co zdecydowanie zabraniał jej lekarz. I ja !
- Siedz tu na dupie, i nie ruszaj się. Bo się doigrasz - usadziłem ją gdy dopiero dociągnąłem ją od Momo która nie miała pary do gry w siatkówkę i chciała z nia grać żeby ta nie musiała być bez pary
- Ale przecież nic mi się nie stanie jak pogram troszeczkę w siatkówkę - próbowała przekonać mnie tymi swoimi ślicznymi oczami
Przyznam że prawie im uległem, jednak w ostatnim momencie się opanowałem.
- Siedzisz tu i koniec - zarządziłem na co ta zrobiła obrażoną minę i zakładając nogę na nogę, ręce na piersi spojrzała w bok
- Oj no wez - zaśmiałem się cicho z zachowania dziewczyny a po chwili już ją całowałem
- Tu są ludzie - zwróciła mi uwagę wyrywając mi się tym samym przerywając pieszczotę
- I dobrze, niech wiedzą że jesteś moja - powiedziałem podnosząc głos na ostatnim słowie
- Jesteś niemożliwy - parsknęła śmiechem
- I za to mnie kochasz - puściłem jej oczko i wróciłem do Kirishimy do dalszych ćwiczeń
- Nieźle na nią wpływasz, umiesz ogarnąć ? - zrobił niezrozumiałą minę szukając odpowiednich słów do opisania tego co tak właściwie robię
- Wiem - uśmiechnąłem się cwano patrząc ukradkiem na dziewczynę, którą gdy złapałem wzrokiem na patrzeniu się wprost na mnie, uciekła spojrzeniem i zaczerwieniła się

Bakugo x Oc | Naprawdę mnie kochasz ? Where stories live. Discover now