prolog

1.4K 67 49
                                    

— Klaudia, otwieraj te drzwi!

Dziewczyna mocno trzymała klamkę, ledwo łapiąc powietrze. Próbowała opanować łzy, jednak nie mogła. Żyły własnym życiem, nie słuchały jej. Oddychała głośno i nierówno, bała się. Co za nieszczęście, że łazienka nie miała zamka.

— Otworzę, jak się uspokoisz! — wykrzyknęła, plując sobie śliną na brodę. Czuła się tak strasznie zażenowana sobą.

Wciąż trzymała klamkę, ale wiedziała, że za chwilę zabraknie jej sił i Patryk to wykorzysta, by móc dać jej karę za nieposłuszeństwo. Kolejne cierpienie, kolejne siniaki, kolejne próby wybaczenia mu...

Nie, pomyślała stanowczo. Nie, nie wybaczę mu. Nie ma takiej możliwości! Za nic nie pokażę mu po raz kolejny, że jestem nic nie wartą dziewczyną, która nie umie sobie bez niego poradzić! Dam radę.

Odetchnęła głośno, nasłuchując. Chyba nadszedł czas, by wyszedł z kolegami. Zawsze tak było. Kłócili się, on ją terroryzował, a później wychodził na całą noc. Czasem się zdarzało, że nie wracał przez kilka dni. A głupia Klaudia czekała na niego i duże bukiety przeprosinowych kwiatów. Czy wciąż chciała tak żyć?

— Słuchaj, mała suko. Wrócę jutro i wtedy się z tobą rozliczę — wysyczał i zatrzasnął mocno drzwi. Klaudia aż podskoczyła.

Poczekała jeszcze chwilkę, by się upewnić, że Patryk się po coś nie wróci i wyszła powoli z łazienki.

I uderzyła kolanami o podłogę, by dać upust swoim emocjom. Zaczęła głośno krzyczeć i płakać.

— Dlaczego ja, czemu mnie to spotkało, co takiego zrobiłam... — jęczała sama do siebie, nic nie widząc poza rozmazanym obrazem ciemnej podłogi przedpokoju.

Gdy nagle poczuła delikatny dotyk na kostce. Odwróciła się gwałtownie i zobaczyła Erena — puszystego kotka. Jak mogła o nim zapomnieć? Uśmiechnęła się przez łzy i wzięła go na ręce, pieszcząc jego główkę.

Kilka godzin później Klaudia była już całkowicie spakowana. Pożyczyła sobie nawet walizki Patryka, bo jej nie starczyły. Mieszkali tu bowiem od skończenia przez nią liceum, czyli jakieś trzy, cztery lata. Jak ona mogła zamieszkać z kimś takim.... Czemu myślała, że uda jej się go uratować?

Spojrzała na zegarek. Dwudziesta druga. Taksówka już na nią czekała. Dziewczyna zacisnęła usta w kreskę i posłała ostanie spojrzenie swojemu już byłemu mieszkaniu.

— Kochanie, Patryk się tobą zajmie. Na szczęście kocha zwierzęta... — Kucnęła przed Erenem i pogłaskała go w brodę. Ale kiedy tak pomyślała, że przecież Patryk też mówił, że ją kocha, wzięła kotka pod pachę i wyszła z domu, zostawiając klucze pod wycieraczką.

Z łzami w oczach, opuszczała swój dom. Wszystko, co z nim związane, miała puścić w niepamięć. Od tamtej pory, Klaudia obiecała sobie, że nie zaufa żadnemu mężczyźnie.

Zeszła na dół i podała taksówkarzowi większe bagaże, by te mniejsze położyć na tylnych siedzeniach. Kiedy skończyli, Klaudia usiadła z Erenem na kolanach obok kierowcy. Gdy ten miał już odpalić silnik, Klaudia usłyszała krzyk. O nie.

— Co ty robisz?! Powaliło cię? Jesteś moja, wyłaź z tego auta!

Spojrzała w prawo. Patryk. Ach, Patryk i bukiet cholernych kwiatów. Zobaczyła jego wzburzony wyraz twarzy i rozkazała taksówkarzowi jechać.

— Ale, proszę pani...

— Po prostu jedź!

Tak też zrobił. Odpalił silnik i pojechał. Jej życie właśnie się skończyło. Klaudia spojrzała za siebie i posłała biegnącemu za samochodem Patrykowi tęskne spojrzenie. Kochała go, ale nie pozwolił jej się uratować.

Pogłaskała Erena i podała taksówkarzowi adres hotelu, w którym chciała się zatrzymać.

Teraz już nie będę taka sama. Teraz to ja zacznę odsuwać od siebie ludzi. Nigdy się nie zakocham, nie zaufam mężczyźnie. Będę żyć sama, jeśli taki mój los.

Nie miała jednak pojęcia, co w niedalekiej przyszłości ma się jej przytrafić. Nie wiedziała jeszcze, jak bardzo będzie szczęśliwa. I to z mężczyzną.

[575 słów]

Hej! Pomyślałam, że fajnie byłoby powiększyć kult Janna i napisać coś o nim tutaj. Mam nadzieję, że mój pomysł dobrze się przyjmie i będziecie czytać moje wypociny! Obiecuję, że następne rozdziały będą dłuższe (ten był taki krótki, bo to tylko prolog). Dziękuję za przeczytanie i do następnego! ✿

body temperature • jann [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz