~2.6~

37 3 16
                                    

Dojechaliśmy do domu prawie po godzinie jazdy, korki jak zwykle, w dodatku jutro z samego rana musimy podjechać obczaic nowy dom więc będziemy musieli zostawić małego u moich rodziców czyli jednak mogliśmy zostać na noc.. trudno się mówi

- Idź grzecznie weź prysznic i do łóżka - Powiedziałam gdy weszliśmy do mieszkania

- A mogę jeszcze z wami posiedzieć i pooglądać jakiś film? - Spytał Ferr

Popatrzyłam się na Sebastiana, to on ma decydujący głos więc oboje czekaliśmy aż coś powie

- Idź się umyj i możesz z nami posiedzieć - Powiedział z uśmiechem

Skierowałam się z Ferranem do łazienki, napuscilam mu wodę do wanny i jak zwykle wyszłam, młody już od roku myje się sam z czego cała nasza trójka się cieszy bo gdy on się myje my możemy za ten czas coś porobić

- Mamy popcorn? - Spytał Sebastian zaglądając do szafki

- W szafce z chipsami zobacz - Powiedziałam

Otworzył wspomniana szafkę i był popcorn a nawet można powiedzieć że do wyboru do koloru, zaczynają od solonego kończąc na karmelowym, wyciągnął maślany otworzył z opakowania i wrzucił do mikrofalówki gdzie zaczął się prażyć

- Co mówiłeś Ferran'owi wtedy po rumuńsku? - Spytałam popijając sokiem

- Żeby się uspokoił - Powiedział czekając na upragniony popcorn

- Domyśliłam się bo przestał gadać ale jestem ciekawa co - Powiedziałam patrząc na niego

Nie widziałam jego miny bo stał do mnie tyłem co mi się lekko nie podobało

- Natychmiast przestań, to powiedziałem - Powiedział

Chwila ciszy którą tylko zagłuszał popcorn smażący się, strzelał jak karabinki na wojnie, wstałam z siedzącej pozycji i podeszłam do niego przytulając go od tyłu, wydawał się spięty a gdy go przytuliłam lekko drgną

- Skarbie co cię gryzie? - Spytałam całując jego tylnie ramię

- Nie bądź zła - Powiedział odwracając się

- O co chodzi??? - Spytałam patrząc mu w oczy

- Miesiąc temu skończyłem ten projekt co ci wspomniałem no i.. tam była jedna scena pocałunku znaczy się nie jedna ale no

- Przecież za to się nie obrazę, wiem jak wygląda rola aktora

- Daj dokończyć - Popatrzył mi w oczy a ja kiwnełam głową - Aktorka która grała wtedy ze mną zbyt się chyba nakręciła tą sceną i.. po za kończonym planie zdjęciowym nie spodziewanie weszła do mojej garderoby w pretekscie aby porozmawiać i..

- Na rozmowie się to nie skończyło - Powiedziałam a bardziej potwierdziłam, kiwnął głową

- Fakt na początku ze mną rozmawiała a gdy zamyśliłem się wykorzystała to i mnie pocałowała nie jakoś lekko.. gdybym ją nie odepchnął skończyło by się na pieprzeniu w garderobie na kanapie

Odwróciłam wzrok od niego... Nie wiem czy jednak chciałam to usłyszeć

- Madison.. nie całowała mnie długo, nie dałem się - Powiedział

Wierzyłam mu oczywiście ale jakoś się przestraszyłam że jak zdarzy się taka sytuacja drugi raz to nie odmówi i bzyknie byle jaką aktorkę

- Spójrz na mnie słoneczko - Powiedział bardzo czule, gdy spojrzałam zaczął - Panno Stan, kocham cię nad życie więc proszę nie wymyślaj sobie teraz w głowie nie stworzonych rzeczy

Uśmiechnęłam się, znał mnie już zbyt dobrze i zapewne się domyśla co sobie myślę i wymyślam

- Panie Stan następnym razem proszę się nie zamyślać - Zaśmiałam się wbijając się w jego usta - Cieszę się że mi o tym powiedziałeś chociaż po miesiącu...

Usłyszeliśmy pikanie mikrofalówki, Sebastian odwrócił się i wyciągnął z niej paczkę popcornu a ja wyjęłam z szafki miskę, po chwili również zauważyliśmy a bardziej usłyszeliśmy Ferran'a gadał jakieś byle jakie słowa

- Umyty? - Powiedział Sebastian, oboje właśnie patrzyliśmy na małego który kiwnął głową - No i to się rozumie, leć na kanapę i tym razem to ty wybierz film

- Tylko bez scen dla dorosłych i przekleństw - Powiedziałam

- Może być jakiś film Marvela? - Spytał Ferran

- Jak najbardziej, tam nie ma takich scen - Powiedział Sebastian i spojrzał się na mnie

- Najlepiej Spidermanka z 20.. 19? Tak, Spiderman Far from home - Powiedziałam

- Jeszcze by czego, jakiś film z zimowcem - Powiedział Sebastian

- Zimowiec jest słaby tato - Powiedział Ferra

Zaczęłam się śmiać na cały głos

- I BUM 1:0 STARY - Krzyknęłam

- A Spidermana to obejrzę tylko bo go najbardziej lubię - Powiedział Ferr

- 1:1 młoda - Tym razem to Sebastian krzyknął mi wymachując przed nosem rękami

- Aha - Odpowiedziałam

Następnego dnia

Jechaliśmy już z Sebastian'em do naszego domu, jeszcze nie jest do końca wystrojony, zostały ostatnie dwa pokoje i możemy się śmiało wprowadzać cieszę się że udało im się w tak szybkim czasie nie tylko zbudować ale i mniej więcej wystroić na tyle ile mogli, w 100% zaufaliśmy projektantom wnętrz i to oni byli odpowiedzialni za kuchnie, salon, jadalnie, łazienki oraz pokoje gościnne
Nasz pokój, pokój dla Ferran'a i oddzielny dla nowego dziecka zajęliśmy się sami, nasz pokój już jest gotowy jeszcze tylko czekamy na meble do pokoi dzieci

- Co jest skarbie? - Spytał Sebastian trzymając moją dłoń na biegach

- Spełniam swoje kolejne marzenia - Powiedziałam i się popatrzyłam na niego, on cmoknal moją dłoń

- Czyli?

- Mieszkanie z facetem którego kocham oraz posiadanie dzieci

- Z tego co się orientuję i pamiętam to już od dawna to spełniłaś - Zaśmiał się skupiając się na drodze

- No tak tylko chodzi mi o to że mieszkanie w domu nie w mieszkaniu, mieć ciebie u boku to jest również spełnienie skrytych marzeń od hmm niech się zastanowię jakiegoś 2014 roku - Powiedziałam - Noo końcówka

- Spełnione od 2018 - Zasmialismy się - E tam tylko cztery lata czekałaś na mnie

- Śmiesznie bo jak zacząłeś mi się skrycie podobać to zaczęłam chodzić wtedy z Jace'm więc chujowa akcja i w ogóle czemu ja ci to mówię - Zaczęłam chyba panikować...

- Skarbie spokojnie - Powiedział bardziej ściskając moją dłoń

Uspokajał mnie tym oraz swoim głosem

- Dziękuję, już lepiej - Powiedziałam

Uśmiechnął się kątem oka spoglądając na mnie, dojechaliśmy do domu, piękny nie mały nie duży nasz dom, dom moze i nie był duży ale za to ogród był przeogromny, na takich się wychowałam i taki chce mieć do końca życia, aby również dzieci miały pole do popisu tak zwane
W środku domu nie było ani budowlańców ani projektantów skończyli już robotę z naszym domem więc nie są potrzebni, nasz dom był przepiękny serio... Może nawet jeszcze piękniejszy niż mój rodzinny

Dn kochani ❤️

Nie jestem i nie będę jak ty, ojcze || Robert Downey Jr.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz